Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Naprawdę, nie jest łatwo zaproponować dania, które byłyby jednocześnie bezglutenowe, antyglobalistyczne, fair-trade’owe, z błonnikiem, prounijne, bez syropu fruktozo-glukozowego, na prawdziwym maśle, nieheteronormatywne i nietuczące
Jak na razie, w pierwszym kwartale 2018 „marcowych” książek mamy chyba nawet więcej niż na obchodzone hucznie stulecie niepodległości. Zwycięzca pewny jest w zasadzie już za sprawą tytułu i autora, choć rzecz jasna również zawartości: to „Księga wyjścia” Mikołaja Grynberga.
Wyobrażony PiS ustawiony został – zarówno w sensie prostej lokalizacji przestrzennej, jak hellingerowskich „ustawień” – w pewnym „polu”, w miejscu przeznaczonym dla immanentnie złego, i odtąd można walić weń jak w kaczy kuper.
Przyglądanie się cierpieniu zamiast odwrócenia wzroku, które może być ostatnim, bezradnym wyrazem szacunku, jest świadectwem najgłębszego upadku
„Żadna zmiana” to książka niewesoła, ponieważ pokazuje, w jak prymitywnym klinczu zastygliśmy. Budująca – bo wskazuje, że można w inny sposób, na innym poziomie rozmawiać o urządzeniu państwa.
Fraza „magia Świąt”, równie żenująca, co sprzeczna wewnętrznie, skoro świętowane są narodziny Tego, który położył kres wszelkiej „magii”, pomaga sprzedać już chyba tylko wybiórki z magazynów.
Antyfaszyści demaskują kolejne liczby i niedługo nie można będzie odrobić z dziećmi dodawania w słupkach, by nie zwrócić na siebie uwagi Adama Bodnara
Nikt na Bałkanach ani na świecie nie przejął się werdyktem Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii: wszyscy wiedzą, że sprawiedliwość sprawiedliwością, a prawda jest i tak po naszej stronie
Tyle potrafi dziś opowiedzieć Zachód o śmierci Stalina: wujek Joe się zsikał, a dwurzędowe marynarki były obciachowe, ale śmieszne
Czytając książkę „Langosz w jurcie” Krzysztofa Vargi i zbiór „Przekraczając uprzedzenia i entuzjazm”, myślę: może na świecie nie ma „postprawd”, może po prostu są dwa spojrzenia na każde zjawisko?
Wszystkie strzałki biegły w tym samym kierunku, co zawsze: gloryfikowanie przemocy, „nic nie wspomina się o ofiarach cywilnych”: jakże tak, opowiadać o Polsce na świetlanie i bez pedagogiki wstydu?!
Po szosach „bawełnianego pasa” mkną ciężarówki, w których leżą demontowani na gwałt marmurowi młodzieńcy z flintą. Może znajdą schronienie w cienistym ogrodzie praprawnuczki jakiegoś Konfederaty?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie