Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Prezes Mikosz nie życzy sobie, by znaczki Poczty Polskiej projektowały jakieś korkucie. I nie zawaha się w tym celu sięgnąć po flipnięte w lustrze grafiki stockowe
Wracające wahadło, które zmiata Czwartosów i Deszkiewiczów, ma być dowodem na zachowywanie energii mechanicznej. Ten opis zjawisk polityki i kultury przy pomocy terminologii z zakresu statyki jest głęboko niepokojący.
Ubieranie Donalda Tuska w mundur red. Tumanowicza naprawdę nie ma sensu. Rząd koalicyjny nie wprowadził w porozumieniu z Moskwą stanu wojennego. W komórkach nie rozlega się hasło „rozmowa kontrolowana”
Nie da się ukryć, że entuzjastyczne opisy posiadania wielu partnerów, swingerstwa, rozwodów, orgietek na Mauritiusie oraz oferowania możliwości penetracji pochwy, odbytu i ust przez losowo napotkane osoby w zamian za określone wynagrodzenie mają pewne znaczenie społeczne
Jak zastosować „feministyczny odruch” w niemieckiej polityce bliskowschodniej? Zamrozić relacje z Iranem, sięgnąć po wszelkie możliwe sankcje, wspierać na szerszą na dotąd skalę radykalną opozycję – czy jednak rozmawiać o nieproliferacji?
Dzisiejszy ryk „Wojtyła wiedział!”, przeradzający się w „zdelegalizować sektę pedofilów”, „wygnać ze szkół”, „chcemy drugiej Irlandii” i „JP2GMD” doraźnie wywoła „zwarcie szeregów” – fatalne dla rzeczywistego rozliczenia win i zadośćuczynienia ofiarom
Gada się w Polsce w kółko o hejcie, o głębi podziałów, o zjawiskach, które kojarzą nam się z wyszczerzonymi kłami i pazurami orającymi ziemię – a ja wam powiadam: udomowienie, przysłowiowe jedzenie z ręki jest o krok
Czy nasi nobliści – Cześ, Wisia, lub nasz noblista honoris causa, Zbyszek – użyliby frazy „Nie dla idiotów”? Nie – bo inni mieli temperament, inne ciepełko i inny podręczny zasób kryptocytatów
„Stan społecznikowski” w Polsce, podglebie naszych NGOsów, naszych kampanii wyborczych i whistleblowerskich, naszej obrony terytorialnej i naszej – nie daj Bóg – przyszłej konspiracji pod okupacją to 100, może 150 tysięcy osób
Rzym służył jako podręczny wzornik archaicznych dziś „cnót męskich” – ale i polityczności
Co uderzyło mnie po kilku pierwszych dniach wojny – kiedy osłabło już niedowierzanie, że naprawdę wybuchła, i obawa, że lada dzień upadnie Kijów – to łatwość postrzegania jej jako gry
Jarosław Mikołajewski wykazał się, zwłaszcza jak na swoją zwyczajową profuzję śloz, maczystowskim rozmachem: żeby najpierw przez lata jeździć w swoich wpisach po klerze jak po burej suce, a potem wystąpić z żądaniem „otwórzcie swoje plebanie”, trzeba mieć tupet!
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie