Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Książka Pawła Średzińskiego, wbrew tytułowi, nie jest przewodnikiem, choć na pewno przyda się jako background komuś, kto zdecyduje się w przyszłości ruszyć na rumowiska powojennej Syrii. Jeśli to przewodnik, to po własnej nostalgii
Poetyka „Kapeli pod Egidą” pasuje do celów, tradycji i atmosfery Centrum Sztuki Współczesnej mniej więcej tak, jak płótna Balthusa do młodzieżowego domu kultury, „Łańcuch I” Witolda Lutosławskiego do tańca na weselu i książka Bianki Lipińskiej do „Serii I Biblioteki Narodowej”
O ileż lepsze byłyby te reportaże, gdyby nie były tak naznaczone głęboką niechęcią – nie, nie do PRL z jej dyktatem i brutalnością, lecz do samej „cywilizacji polskiej”, z jej niechlujnością, bylejakością, katolickim triumfalizmem
Pierwsza wódka, jasne, to się pamięta (nawet, jeśli kontury nieco zatarte), ale kiedy ostatni raz jadłeś kaszkę?
Doświadczenie życia w czasach COVID-u jest powszechne, wiele osób usiłuje je opisywać. Zastanawiam się, które z dwóch porównań – Zagłady i Wielkiej Czystki – zostanie przywołane jako pierwsze, która trauma okaże się bardziej nośną metaforą
Tu pisze, żeby rzeczy na słońce, gdzie jest ta lampa kwarcowa? No przecież nie będę w tramwaju uchwytów wycierać!
Śmieszność jako zjawisko kończy się, bo coraz więcej osób chadza, jak tuczny indyk, w niezachwianym poczuciu własnej słuszności
Narodów owszem, kiedyś nie było, ale teraz – są. Nie inaczej jest z tlenem i grawitacją
Jeśli weryfikatorem prawdy jest rynek, to postpiśmienność już wygrała. Od lat jak refren powraca wieść (trąbka dobiegająca z odległego jaru, w którym po klęsce zbierają się niedobitki wielkiej armii), że jedynym obszarem rynku wydawniczego, który się nie kurczy, jest segment audiobooków
Rezygnacja z pochówku abp. Paetza w katedrze dokonała się w trybie uniku, niemal gry w chowanego, nie zaś – namysłu nad zgorszeniem i biernością w obliczu skandalu, który od ponad dekady zatruwa relacje w obrębie polskiego Kościoła
Uciekając przed prawdą o umieraniu, nasza cywilizacja dotarła do ściany: stwierdziwszy to, odwróciła się na pięcie i zaczęła histerycznie biec śmierci naprzeciw
Tokarczuk jest pierwszą, której udało się na taką skalę stworzyć w polskiej literaturze uniwersum całkiem achrześcijańskie. Nie „anty”, nie „quasi” czy „meta”. Opisane przez nią światy tętnią od Mocy i krwi, od przeczuć, opętań, paranormalności i transgresji
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie