Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
W doktrynie politycznej Prawa i Sprawiedliwości Rzecznik Praw Obywatelskich tylko ogranicza swobodę podejmowania decyzji przez rządzących. Dlatego każdy niezależny na tym stanowisku zalazłby im za skórę – nie tylko Adam Bodnar
Zwłoka w udzieleniu tzw. agrément dla niemieckiego ambasadora to dyplomatyczny zgrzyt w relacjach polsko-niemieckich. Jeśli prawdziwa jest teza o politycznych kalkulacjach jako głównym motywie gry na zwłokę, to proces realizacji polskiej polityki zagranicznej jest obciążony poważnym defektem
Zarówno rząd, jak i opozycja pozytywnie zaskoczyły, spotykając się i rozmawiając konstruktywnie na temat sytuacji na Białorusi
W interesie polityków jest przekonywać wyborców, ze walczą z kimś, kto ma na sumieniu grzechy śmiertelne. Jeśli wyborcy są przekonani, ze toczą bój w imię najwyższych wartości, to nie zwracają uwagi na grzechy pospolite polityków własnej strony
Odrzucenie kandydatury ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na członka komisji do spraw pedofilii jest smutnym – i nie jedynym – dowodem na to, że dla polityków wykorzystywanie nieletnich jest wyłącznie paliwem politycznym, a nie sprawą, którą trzeba załatwić
Prosty eksperyment myślowy musi prowadzić do wniosku, że niezatrzymany w porę proces postępującej stopniowo dewastacji polskiej sfery publicznej spowoduje tragiczne skutki
Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, a więc można powiedzieć, że PiS ma w dużej mierze zabezpieczone dwa filary władzy – w Belwederze i (częściowo) na Wiejskiej. Obóz władzy ma więc przestrzeń do podejmowania strategicznych decyzji. W którą stronę pójdzie Polska po wyborach?
Wybory prezydenckie pokazały, że legitymacja PiS do przeprowadzania radykalnych zmian jest nadal silna, a na Polaków doskonale działa strach – przed „agnostykami polskości” (z jednej strony) lub „faszystami” (z drugiej)
Duda i Trzaskowski prześcigają się w obietnicach dla wolnorynkowych zwolenników Konfederacji. Tymczasem zarówno rządy PO-PSL, jak i Zjednoczonej Prawicy, częściej podnosiły niż obniżały podatki
„Debaty” prezydenckie z samymi sobą to kolejny wielki trumf plemiennego partyjniactwa. A więc rosnącej w ostatnich latach w siłę kultury (antykultury?) politycznej, która wyżej stawia interes własnej formacji niż interes narodu, wynosi partyjną część nad społeczną całość. Co za tym idzie, wyżej ceni też rozmowę ze swoimi niż ze wszystkimi
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie