Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Wielka wojna o talenty

Wkraczamy w okres globalnej walki o zdolnych obywateli, których najpotężniejsze państwa będą sobie dosłownie wydzierać. Do tej walki Polska niestety nie jest jeszcze przygotowana
Wesprzyj NK
Wkraczamy w okres globalnej walki o zdolnych obywateli, których najpotężniejsze państwa będą sobie dosłownie wydzierać. Do tej walki Polska niestety nie jest jeszcze przygotowana. Najważniejszym bogactwem każdego kraju nie są surowce naturalne i rezerwy walutowe, tylko jego obywatele i ich umiejętności. O tej banalnej prawdzie w przeszłości często zapominano, bo przyzwyczailiśmy się przez ostatnie dwa stulecia, że nawet wliczając okresy wojen, zaraz i nieurodzajów, „ludzki kapitał” niemal samoistnie przyrasta. Te czasy się jednak kończą. Wkraczamy w okres globalnej walki o utalentowanych obywateli, których najpotężniejsze państwa będą sobie dosłownie wydzierać. Do tej walki Polska niestety nie jest jeszcze przygotowana. Również jeśli chodzi o drenowanie naszego „kapitału ludzkiego” i umiejętności przyciągania tego „kapitału” z zewnątrz, okazujemy się więc krajem peryferyjnym, który jest...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Współpracownik Nowej Konfederacji. Doktor nauk politycznych. Pracownik Uczelni Łazarskiego. Absolwent Louisiana State University, Ośrodka Studiów Amerykańskich UW oraz Instytutu Filologii Angielskiej UAM. Stypendysta Fundacji Fulbrighta, a także członek Philadelphia Society. Autor tekstów publicystycznych i naukowych z zakresu filozofii polityki oraz politologii porównawczej.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Wielka wojna o talenty”

  1. Bardzo, zdaje się, potrzebny artykuł w naszej przestrzeni medialnej, tylko mam po nim posmak nawoływania do jakiegoś ocknięcia narodowego, co w naszych realiach jest absolutnie przecież niemożliwe 🙂 Należy zwyczajnie zaakceptować fakt, że Polska będzie dostarczycielem talentów dla bogatszych państw i liczyć na to, że emigranci będą wracać do kraju na wakacje i/lub wspierać pozostałą w kraju rodzinę datkami ze swoich dostatnich pensji. Gdy się nad tym sprawiedliwie zastanowić, to nie jest to wcale taka zła opcja.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo