Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu? Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika
Ratunek dla Unii: wzmocnienie parlamentów narodowych
26.07.2018
Co najmniej od 2008 roku słabnie legitymacja Unii Europejskiej. Efektem jest znaczące umocnienie się antyeuropejskich partii politycznych i powszechny zwrot ku państwom narodowym. Nowe określenie roli parlamentów narodowych w Unii może być racjonalną odpowiedzią na ten zwrot
Streszczenie analizy Ludwika Dorna dla „Nowej Konfederacji” Co najmniej od 2008 r. spada poparcie dla dalszej integracji europejskiej. 60 proc. Europejczyków opowiada się za przeniesieniem niektórych kompetencji unijnych z powrotem na poziom narodowy. Zwolennicy głębszej integracji UE są w mniejszości (17 proc.). Spada też frekwencja w wyborach do PE (w 1979 r. wyniosła 62 proc., a w 2014 r. – już tylko 43 proc.). Umacniają się i rozwijają partie antyeuropejskie. Następuje powszechny zwrot ku państwom narodowym. Ludwik Dorn w swojej analizie dla „Nowej Konfederacji” wskazuje, że wzmocnienie i nowe określenie roli parlamentów narodowych w Unii może być racjonalną odpowiedzią na ten kryzys. Nawet w państwach założycielskich Wspólnot Europejskich frekwencja wyborcza w wyborach do PE spada (Francja – z 60,7 proc. do 42,4 proc.; Niemcy z 65,7 proc. do...
Współpracownik „Nowej Konfederacji”, polityk i publicysta, od 27 kwietnia 2007 do 4 listopada 2007 r. marszałek Sejmu, w latach 2005–2007 wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych i administracji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, były członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego, od 1997 r. poseł na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji.
Ludwik Dorn obecnie koncentruje się na analizie działań partii rządzącej, z którą był związany przez większość swojej politycznej działalności. Na naszych łamach porusza też takie tematy, jak polityka i gospodarka.
Zobacz
04-23-2019 |
dr hab. Michał Lubina
Krwawa Wielkanoc Sri Lanki
Zamach obnażył słabość typowego postkolonialnego państwa globalnego Południa, jakim jest Sri Lanka. Tłem dla ataku na chrześcijan jest wojna polityczna między lankijskim premierem a prezydentem i drzemiące pod powierzchnią konflikty etniczno-religijne