Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Antoni Macierewicz zużył dwa lata w MON (i niemal 80 miliardów złotych) głównie na przygotowywanie Polski nie do takiej wojny, jaka może nam w rzeczywistości grozić, lecz na teatralne gesty oraz na budowę sekty swoich wyznawców. Jego następca ma szanse okazać się nieco lepszym ministrem – ale tylko dlatego, że będzie mniej samodzielny wobec kierownictwa partii, a PiS w okresie przedwyborczym zapewne zechce unikać spektakularnych kompromitacji.
Zdolności do walki w cyberprzestrzeni – wciąż de facto zerowe. Obrona przeciwrakietowa i przeciwlotnicza – nieadekwatna do zagrożeń. Marynarka i lotnictwo bez szans na zapewnienie wystarczającej obrony szlaków dostaw surowców. Kontrwywiad, istotny z punktu widzenia zapobiegania dywersji i potencjalnym atakom asymetrycznym, zwłaszcza na infrastrukturę krytyczną, sparaliżowany przez fatalne decyzje kadrowe oraz absurdalną nagonkę na jego byłych szefów. Wobec najbardziej prawdopodobnych scenariuszy agresji na nasz kraj jesteśmy więc tak samo (albo i bardziej) bezbronni, jak w momencie obejmowania MON przez Antoniego Macierewicza.
„Przesuwanie na wschód” jednostek pancernych to tak naprawdę tylko kołowrotek ludzi i sprzętu w trójkącie Żagań-Wesoła-Braniewo i generowanie chaosu
Gdyby natomiast (co znacznie mniej prawdopodobne, ze względów politycznych i strategicznych, wobec państwa członkowskiego NATO i UE, graniczącego z Niemcami i mającego relatywnie wysoki poziom zachodnich inwestycji bezpośrednich) Rosja zdecydowała się jednak na klasyczne, zakrojone na dużą skalę uderzenie wojsk pancerno-zmechanizowanych i na okupację naszego terytorium? Nasze zdolności przeciwdziałania takiemu scenariuszowi – wbrew szumnym deklaracjom – też wcale nie wzrosły. Zwiększenie stanów wojsk lądowych to bardziej obciążenie dla budżetu niż realny wzrost siły bojowej. „Przesuwanie na wschód” jednostek pancernych to tak naprawdę tylko kołowrotek ludzi i sprzętu w trójkącie Żagań-Wesoła-Braniewo i generowanie chaosu. Niezwykle kosztowne Wojska Obrony Terytorialnej, sztandarowy projekt ministra Macierewicza, wobec nieuniknionych słabości w wyszkoleniu i chyba jednak przy braku racjonalnej koncepcji taktyczno-operacyjnej będą zdolne co najwyżej do „pięknego umierania” w konfrontacji ze znacznie bardziej profesjonalnym i bezwzględnym przeciwnikiem. Nadzieje, pokładane w nielicznych pododdziałach sojuszniczych, są w tym kontekście dość naiwne.
Do kompletu mamy brak zmian w powszechnie krytykowanych już za poprzednich rządów systemach: dowodzenia, szkolenia rezerw oraz dokonywania zakupów. Także – wyraźne osłabienie jakościowe kadry, związane z przedwczesnym odchodzeniem ze stanowisk doświadczonych generałów i pułkowników, wypychanych do cywila z powodów natury ideologicznej. I bodaj największą kompromitację MON – wśród licznych, tajemniczo ślimaczących się przetargów – niedotrzymanie kolejnych, uroczyście ogłaszanych przez ministra, terminów zakupu śmigłowców wielozadaniowych. Potrzebnych przecież nie tylko „specjalsom” i nie tylko w operacjach „out of area”, z których to, przynajmniej teoretycznie, możemy zrezygnować. A na pewno bardziej potrzebnych niż liczne czysto propagandowe projekty, w rodzaju przywracania przedwojennych stopni i dystynkcji.
Paradoks polega na tym, że Antoni Macierewicz traci stanowisko bynajmniej nie z powodu wymienionych błędów i zaniedbań, ani kierowania pary głównie w gwizdek. Raczej jest to skutek braku zaufania nowego premiera, konfliktu z prezydentem Andrzejem Dudą, a przede wszystkim – kilkukrotnego zirytowania Jarosława Kaczyńskiego, m.in. upartym forowaniem swoich „cherubinów”. Nie bez znaczenia jest też zapewne kalkulacja przedwyborcza prezesa PiS, który liczy, że ponowne schowanie takiego kontrowersyjnego radykała jak Macierewicz pozwoli nieco zyskać wśród elektoratu umiarkowanego.
Mariusz Błaszczak wydaje się z punktu widzenia PiS idealnym nowym szefem MON. Co prawda, na wojskowości zna się jeszcze mniej niż Antoni Macierewicz. Za to samodzielnej frakcji (a tym bardziej sekty) z pewnością nie będzie budował
Mariusz Błaszczak wydaje się więc, z punktu widzenia PiS, idealnym nowym szefem MON. Co prawda, na wojskowości zna się jeszcze mniej niż Antoni Macierewicz. Za to samodzielnej frakcji (a tym bardziej sekty) z pewnością nie będzie budował. Linię partii zrealizuje wiernie i dokładnie. Już spowodował dymisję iście kabaretowego szefa SKW Piotra Bączka. A najbardziej zabagnione przetargi pewnie jakoś stopniowo podopina, bo nawet wśród przeciwników ma opinię sprawnego administratora. Dla PiS oznacza to po prostu minimalizację ryzyka wyborczego. Dla wojska – być może nieco więcej porządku i pragmatyzmu, choć oczywiście bez jakichś rewolucyjnych zmian kursu.
To jednak na dłuższą metę nie wystarczy. W obliczu coraz poważniejszych wyzwań i ewidentnego końca tzw. „pauzy strategicznej”, armię trzeba modernizować i szybciej, i przede wszystkim mądrzej niż dotychczas. Nie da się tego robić bez przynajmniej minimalnego porozumienia głównych sił politycznych co do fundamentalnych założeń strategii, a w konsekwencji – kierunków i charakteru zmian. Dlatego warto z uznaniem powitać choćby propozycję Nowoczesnej, dotyczącą audytu stanu bezpieczeństwa Polski, a także apel o częstsze zwoływanie Rady Bezpieczeństwa przez Prezydenta. Oczywiście, pod warunkiem, że jedno i drugie stanie się okazją do pogłębionej, merytorycznej debaty z udziałem niezależnych ekspertów, a nie do partyjno-plemiennej naparzanki.
Analiza stronnicza. Programy Wisła i Narew mają najwyższą poprzeczkę wymagań ze względu na saturację sił Federacji Rosyjskiej na teatrze polskim działań wojennych. Te systemy muszą być oparte o sieciocentryczną całoobszarową integrację całoobszarową real-time C4SRI – konkretnie o IBCS i dodatkowo operować łącznie z Redzikowem [Aegis Ashore]. IBCS będzie operacyjny najwcześniej w 2022-3, stąd nie sposób uzyskac operacyjnej Wisły i Narwi przed tym terminem. Tym bardziej, że Polska z racji swego położenia geopolitycznego, musi zyskać szereg kompetencji technologicznych opartych o transfer technologii, by stanąć na własnych nogach minimum w zakresie obrony plot. To nie Rumunia czy Szwecja, gdzie Patriota kupiono/zamierzają kupić z półki w konfiguracji niesieciocentrycznej PDB-8 i w dość skromnym ilościowo zakresie. Tym bardziej, że prócz IBCS, chcemy radar dookólny GaN i dodatkowe efektory Sky Ceptor – z maksymalną polonizacją technologii, kompetencji, produkcji, a to oznacza długotrwałe negocjacje biznesowe, gdzie pośpiech jest absolutnie niewskazany. Tym bardziej, że jak wspomniałem, przed 2022-3 i tak nie sposób uzyskać sieciocentrycznego systemu Wisla-Narew, wpinającego zresztą także inne systemy. Rezygnacja z Caracali dała nam wolne pole [także finansowe] dla skupieniu się na szturmowym Kruku i na morskich śmigłowcach ZOP plus CSAR- tu korekta PMT z 2013 jest realistyczna względem faktycznych potrzeb WP i wniosków z Donbasu. Program Orka ma charakter mocno polityczny – na pewno blokuje ostrzejsze sankcje polski przez KE z tytułu zainteresowania Niemców i Francuzów w przetargu. Tym bardziej, że przedłużenie negocjacji pozwoliło na dopracowanie oferty A26 Szwedów, co lewaruje negocjacyjnie i Berlin i Paryż, tak finansowo, jak i w danych taktyczno-technicznych. Lekki, mobilny WOT nasycony MANPADS Piorun, amunicją krążąca Warmate i przyszłymi kierowanymi pociskami ppanc Pustelnik oraz ciężkimi karabinami przeciwsprzętowymi, jest najlepszym środkiem na desanty aeromobilne w głębi kraju – przypomnę, że od 2015 Armia FR intensywnie rozbudowuje wojska aeromobilne z 35 do planowanych 72 tys żołnierzy. Nie mówiąc o roli WOT w wojnie hybrydowej, w zwalczaniu sabotażu i V kolumny, jak i w ochronie linii komunikacyjnych w kraju, oraz obiektów strategicznych. Największą zasługą Antoniego Macierewicza jest jednak utworzenie osobnej formacji cyberobrony, kompletnie pominiętej w PMT w 2013. Ta formacja rozwija się bez rozgłosu, uzyskanie odpowiednich kompetencji to kwestia pierwszej połowy lat 20-tych. Moim zdaniem ta formacja na tym etapie konfrontacji z FR, po uzyskaniu zdolności szkieletowych, powinna być traktowana jako strategiczne pole walki w cyberprzesterzeni – walki już toczonej i narastającej. Czyli jako osobny rodzaj sił zbrojnych – i to o charakterze strategicznym. Bardzo dobrą inicjatywą, godną rozszerzenia, jest w tym układzie budowa “Legii akademickiej”, zwłaszcza w pozyskiwaniu wysokiej klasy fachowców już u źródła. Pomijam, że dopiero po sformułowaniu analizy i wniosków w SPO z 2017, można mówić o prowadzeniu modernizacji WP w sensowny sposób. Dymisja Antoniego Macierewicza jest krokiem politycznym, obliczonym na pozyskanie umiarkowanego elektoratu, dla którego Antoni Macierewicz jest tzw. “czarnym ludem” – propagandowo “obsmarowanym” powszechnie w świadomości społecznej przez PO-PSL i N. – co nie wynika z jego rzekomej słabej kompetencji jako ministra MON, a wynika wprost z jego zaangażowania w sprawę Smoleńska, nader niewygodnego dla ww opozycji.
Pełna zgoda. To jest jakiś wyziew niewiadomoczego.
Brawo Georealista! Wpis 10 razy lepszy od samego komentarza. Konkretnie i merytorycznie, a nie tendencyjne bajanie o niczym.
Także w programie Homar, tuż przed odejściem, Antoni Macierewicz kopnął w stolik negocjacyjny, przez oświadczenie MON, że w wypadku braku dogadania się z Lockheed-Martin, Homar zostanie tak czy inaczej uruchomiony w 2018 – ale poprzez kontrakt z Izraelem lub…Turcją [co na pewno nie jest opcja preferowana przez Waszyngton z racji napiętych relacji z Ankarą]. To wyraźna ostra zagrywka negocjacyjna, sygnał “są INNI oferenci – lepsi lub/i tańsi – MAMY WYBÓR” – odnosząca się też co do metody także do Wisły i Narwi czy np. Harpii. Stąd Mariusz Błaszczak jako następca, ma maksymalnie przesunięte in plus pole negocjacyjne, co zresztą nowy szef MONu skwapliwie podchwytuje, zapowiadając “kontynuację” działań poprzednika. Przy czym odejście Antoniego Macierewicza daje pozorny “żer” dla uśmierzenia dąsów Waszyngtonu: “Antoni Macierewicz nie podoba się? – to proszę, już został zdymisjonowany” – zaś MON może w ten sposób robić dalej TAKĄ politykę modernizacji – czyli wg potrzeb i interesu Polski i WP, a nie wg interesów USA.
Analiza powierzchowna. Programy Wisła i Narew mają najwyższą poprzeczkę wymagań ze względu na saturację sił Federacji Rosyjskiej na teatrze polskim działań wojennych. Te systemy muszą być oparte o sieciocentryczną całoobszarową integrację real-time C4SRI – konkretnie o IBCS i dodatkowo operować łącznie z Redzikowem [Aegis Ashore]. IBCS będzie operacyjny najwcześniej w 2022-3, stąd nie sposób uzyskać operacyjnej Wisły i Narwi przed tym terminem. Tym bardziej, że Polska z racji swego kluczowego położenia geopolitycznego, musi zyskać szereg kompetencji technologicznych opartych o transfer technologii, by stanąć na własnych nogach minimum w zakresie obrony plot. To nie Rumunia czy Szwecja, gdzie Patriota kupiono/zamierzają kupić z półki w konfiguracji niesieciocentrycznej PDB-8 i w dość skromnym ilościowo zakresie. Tym bardziej, że prócz IBCS, chcemy radar dookólny GaN i dodatkowe efektory Sky Ceptor – z maksymalną polonizacją technologii, kompetencji, produkcji, a to oznacza długotrwałe negocjacje biznesowe, gdzie pośpiech jest absolutnie niewskazany. A jak wspomniałem, przed 2022-3 i tak nie sposób uzyskać sieciocentrycznego systemu Wisla-Narew, wpinającego zresztą także inne systemy. Rezygnacja z Caracali dała nam wolne pole [także finansowe] dla skupieniu się na szturmowym Kruku i na morskich śmigłowcach ZOP plus CSAR- tu korekta PMT z 2013 jest realistyczna względem faktycznych potrzeb WP i wniosków z Donbasu. Program Orka ma charakter mocno polityczny – na pewno blokuje ostrzejsze sankcje polski przez KE z tytułu zainteresowania Niemców i Francuzów w przetargu. Tym bardziej, że przedłużenie negocjacji pozwoliło na dopracowanie oferty A26 Szwedów, co lewaruje negocjacyjnie i Berlin i Paryż, tak finansowo, jak i w danych taktyczno-technicznych. Lekki, mobilny WOT nasycony MANPADS Piorun, amunicją krążąca Warmate i przyszłymi kierowanymi pociskami ppanc Pustelnik oraz ciężkimi karabinami przeciwsprzętowymi, jest najlepszym środkiem na desanty aeromobilne w głębi kraju – przypomnę, że od 2015 Armia FR intensywnie rozbudowuje wojska aeromobilne z 35 do planowanych 72 tys żołnierzy. Nie mówiąc o roli WOT w wojnie hybrydowej, w zwalczaniu sabotażu i V kolumny, jak i w ochronie linii komunikacyjnych w kraju, oraz obiektów strategicznych. Największą zasługą Antoniego Macierewicza jest jednak utworzenie osobnej formacji cyberobrony, kompletnie pominiętej w PMT z 2013. Ta formacja rozwija się bez rozgłosu, uzyskanie odpowiednich kompetencji to kwestia pierwszej połowy lat 20-tych. Moim zdaniem ta formacja na tym etapie konfrontacji z FR, po uzyskaniu zdolności szkieletowych, powinna być traktowana jako strategiczne pole walki w cyberprzesterzeni – walki już toczonej i narastającej. Czyli jako osobny rodzaj sił zbrojnych – i to o charakterze strategicznym. Bardzo dobrą inicjatywą, godną rozszerzenia, jest w tym układzie budowa „Legii akademickiej”, zwłaszcza w pozyskiwaniu wysokiej klasy fachowców już u źródła. Pomijam, że dopiero po sformułowaniu analizy i wniosków w SPO z 2017, można mówić o prowadzeniu modernizacji WP w sensowny sposób. Dymisja Antoniego Macierewicza jest krokiem politycznym, obliczonym na pozyskanie umiarkowanego elektoratu, dla którego Antoni Macierewicz jest tzw. „czarnym ludem” – propagandowo „obsmarowanym” powszechnie w świadomości społecznej przez PO-PSL i N. – co nie wynika z jego rzekomej słabej kompetencji jako ministra MON, a wynika wprost z jego zaangażowania w sprawę Smoleńska, nader niewygodnego dla ww opozycji. Także w programie Homar, tuż przed odejściem, Antoni Macierewicz kopnął w stolik negocjacyjny, przez oświadczenie MON, że w wypadku braku dogadania się z Lockheed-Martin, Homar zostanie tak czy inaczej uruchomiony w 2018 – ale poprzez kontrakt z Izraelem lub…Turcją [co na pewno nie jest opcją preferowaną przez Waszyngton z racji napiętych relacji z Ankarą]. To wyraźna ostra zagrywka negocjacyjna, sygnał „są INNI oferenci – lepsi lub/i tańsi – MAMY WYBÓR” – odnosząca się też co do metody także do Wisły i Narwi czy np. Harpii. Stąd Mariusz Błaszczak jako następca, ma maksymalnie przesunięte in plus pole negocjacyjne, co zresztą nowy szef MONu skwapliwie podchwytuje, zapowiadając kontynuację działań poprzednika. Przy czym odejście Antoniego Macierewicza daje pozorny „żer” dla uśmierzenia ewentualnych dąsów Waszyngtonu: „Antoni Macierewicz nie podoba się? – to proszę, już został zdymisjonowany” – zaś MON może w ten sposób robić dalej samodzielną politykę modernizacji – czyli wg potrzeb i interesu Polski i WP, a nie wg interesów USA czy Francji i Niemiec. Obecny zwrot na UE ze strony rządu to lewarowanie negocjacyjne USA i rozszerzenie pola negocjacyjnego i pola ofertowego – nie będzie PAC-3MSE – no to będzie Aster 30 Block 1 NT lub od 2020 Aster 30 Block 2 BMD. Nie mówiąc o tym, że otwiera się okno na Stunnera i Arrow z Izraela. Co do Narwi – właśnie Antoni Macierewicz ostro poprowadził rozmowy za włosko-francusko-brytyjskim systemem plot CAMM/CAMM-ER – zero robienia dobrze i przepłacania w Waszyngtonie. Skończyły się czasy, gdy Kopacz i Siemoniak kupowali kota w worku – jak Patriot PL – który NIE ISTNIAŁ i NIE BYŁ NAWET FORMALNIE WYSPECYFIKOWANY [nie mówiąc o cenie 50 mld złotych za….no właśnie: za kota w worku] czy kompletnie bezsensowny, na naszym teatrze działań wojennych, zakup Caracali, by zrobić dobrze Francuzom i Niemcom.
Rzeczowo biorąc, Antoni Macierewicz doprowadził do finalizacji następujących umów: – 96 Krabów [największy z kontraktów – podstawa artylerii samobieżnej dalekiego zasięgu] a w ramach analizy SPO 2017 podjęto decyzję o zwiększeniu produkcji w kolejnych latach do nawet 500 sztuk – 64 Raki [tu także będzie rozszerzenie umów o platformy gąsienicowe, po zebraniu doświadczeń z Rakami – decyzja o pozostawieniu T-72M1 i Dana wz.77 i Goździków w służbie po modernizacji [T-72M1 do standardu najprawdopodobniej PT-91M2] – zahamowanie demontażu Bumaru i odbudowa jego zdolności – demontaż dotąd przez 8 lat PO-PSL robił WSI [GRU] na polecenie Kremla – stworzenie jednego Centrum Silników Wojskowych dla wszystkich pojazdów militarnych, a w ostatniej chwili także konsolidacja obsługi lotniczej, docelowo i militarnej i cywilnej [podwójnego przeznaczenia] – wprowadzenie dronów uderzeniowych amunicji krążącej Warmate [1000 sztuk – 10 zestawów operatorskich] i stworzenie Centrum Dronów, dofinansowanie WB Electronics i włączenie do PMT – zakup ponad 70 tys Beryli, ponad 2,5 tys UKM-2000P, 53 tys modułowych Grotów, ten ostatni zakup to pierwszy etap wdrażania programu tzw. żołnierza przyszłości – zamówienie 1300 MANPADS Piorun, co domyka najniższe piętro obrony – wprowadzenie [ponowne] armaty 35mm Oerlikon KDA [na razie dla celów morskich, docelowo także dla wojsk lądowych, w tym dla Loara 2 na podwoziu K9] – zamówienie 6 zestawów obrony lotnisk Pilica [72 lufy 23 mm + 72 wyrzutnie Piorunow + 6 radarów wykrywania/naprowadzania] – zamówienie 77(+2) zestawów mobilnych obrony plot Poprad na podwoziu Żubr [poczwórny Grom/Piorun z głowicą obserwacyjną i systemem dowodzenia] – nowe okręty: 6 holowników, 2 trałowce, 1 okręt ratowniczy dla PMW, co jest istotne dla obsługi strategicznie ważnych linii komunikacyjnych i zabezpieczenia działań portowych w Trójmieście i Szczecinie – jest to najszybsza i bezpośrednia droga wzmocnienia Polski przez NATO, tu po polskiej stronie leży odpowiedzialność za zabezpieczenie przeciwpodwodne i obsługę w porcie – Macierewicz dopilnował, aby 8 Masterów/Bielików przyjęto dopiero po spełnieniu przez dostawcę wszystkich zamówionych funkcjonalności – nie chcę wchodzić w zakupy “amunicji” najważniejsze jest zamówienie pocisków manewrujących stealth dalekiego zasięgu JASSM-ER o zasięgu1000 km [Siemoniak zamówił, ale JASSM-A o zasięgu 370 km], ponadto ARAAM C-7, a także amunicję podkalibrową dla czołgów, ocalił tez demontowana przez poprzednia ekipę produkcję Feniksów – najważniejsze wydaje się sfinalizowanie sojuszu polsko-brytyjskiego i współpracy REALNEJ z BAE, zwłaszcza wstępne “zaklepanie” pocisków plot CAMM-ER o zasięgu 45 km dla systemu Narew, natomiast co do Wisły to budowany na 2022 system sieciocentryczny IBCS [Polska – jedyny kraj poza USA ] i pociski Sky Ceptor o zasięgu 250km+ i radary dookólne GaN. Jest też sporo innych pozytywnych spraw za Antoniego Macierewicza związanych z zakupem radarów, drugi Morski Dywizjon Rakietowy z rakietami NSM, 118 Wirusów, 600 moździerzy 60 mm, 200 RGP-40, ciężarówki dla WP i OT, modernizacja 12 Turbo Orlików, wzmocnienie i usprzętowienie Straży Granicznej, zakup precyzyjnej optoelektroniki nocnej np. z PCO, zrobienie z MiGów-29 prawdziwych myśliwców dzięki zakupowi ciężkich rakiet powietrze-powietrze na ich uzbrojenie, przejęcie budowy Ślązaka, która była faktycznie zastopowana i w ślepej uliczce – za Antoniego Macierewicza nastąpiła reaktywacja kompetencji stoczni do kontynuacji budowy i wyposażenia [zresztą generalnie – odbudowa grupy stoczni dla marynarki wojennej i celów cywilnych], amunicja precyzyjna Szczerbiec, elektronika telekomunikacyjna i dowódcza, symulatory, dostawy Rosomaków. Sukcesem strategicznym jest finalizacja tarczy antyrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie, brygada pancerna ABCT i natowska grupa bojowa w Orzyszu, wprowadzenie bezpośrednich dostaw NATO poprzez Trójmiasto [przedtem w Bremenhaven, co dokładało 2 tygodnie transportu przez niepewne Niemcy], przerzucenie docelowo całej brygady Leo 2 do Wesołej do obrony za linią Wisły na osi głównego kierunku natarcia ze strony sił FR z podstawy na Białorusi [a zajęcie Białorusi zostało tylko opóźnione, zresztą Rosja już tam robi magazyny sprzętowe dla nowo formowanej 1 Armii Pancernej Gwardii, której formowanie Kreml zdecydował jeszcze PRZED szczytem NATO w Walii]. Ponadto zbliżenie wojskowe ze Skandynawią, silna rozbudowa HSW. Zupełnie niedoceniony jest zakup 2 małych i 3 większych samolotów tzw. przewozu VIP, a faktycznie transportowców specjalnego statusu “ładunków dyplomatycznych” dla przewozu specjalistów, prototypów, sprzętu wysokiej wartości [np. radarów, modułów szyfrujących] ładunków specjalnych – przewóz VIP to dodatek do stałych lotów wysokiej poufności o charakterze specjalnym. Zasięg do USA umożliwia loty wahadłowe z ładunkami specjalnymi na dość dużą skalę w razie pilnej potrzeby operacyjnej. Likwidacja bezsensownego programu Gepard [zbyt słaby pancerz, brak rezerwy modernizacyjnej], finalizacja prototypu Borsuka, reaktywacja i uruchomienie produkcji podwójnego zastosowania z Autosana. Pozbyto się niepotrzebnych wymagań “ekspedycyjnych” względem Kryla, stąd przyśpieszenie jego testów prototypowych. Dla stworzenia całościowego krajowego nowoczesnego systemu C4SRI kluczowe jest wynegocjowanie IBCS jako podstawy obrony i koordynacji Wisły, Narwi i Homara i Krabów i Langust i innych systemów lufowo-rakietowych. Największe jednak osiągnięcie, zupełnie niedoceniane, a mające docelowo znaczenie strategiczne, to utworzenie osobnego rodzaju wojsk do walki w cyberprzestrzeni – a to całkowicie pominięto w bardzo niedoskonałym PMT z 2013. Tak naprawdę dopiero stworzenie SPO 2017 to moment, od którego modernizacja polskiej armii przeszła do fazy dojrzałej i uporządkowanej względem celów i funkcji sił zbrojnych jako całości. Nie ma nawet co porównywać zmian w WP za Antoniego Macierewicza w porównaniu z jego poprzednikami z 8 lat rządów PO-PSL. Przyczyną dymisji Antoniego Macierewicza była jego znajomość aneksu raportu nt WSI [czyli agendy GRU w Polsce]. Jako minister MON z certyfikatem dostępu do dokumentów niejawnych miał prawo z urzędu do upublicznienia tego raportu w razie zagrożenia hybrydowego Polski przez tę agenturę, teraz został utrącony, odsunięty i nie ma prawa tego upublicznić. Duda jest kupiony lub/i zastraszony przez Stare Kiejkuty – generalnie WSI wygrało tę rundę.
W artykule brak analizy systemowych i strukturalnych wyzwań dla zmian, z którymi musiał się zmierzyć Antoni Macierewicz. W spadku po PO-PSL otrzymał np. Stocznię Marynarki Wojennej w stanie….długoletniej pieczołowicie kultywowanej upadłości i zaniku kompetencji stoczniowych i wyposażeniowych, tak samo Bumar był przez 8 lat rządów PO-PSL demontowany systematycznie w kompetencjach [problemem w pewnym momencie było już np. pozyskanie wykwalifikowanych spawaczy dla remontów średniej klasy – !], co przyznaje wprost nawet gen. Skrzypczak [!] – szef MON za PO-PSL. Sukcesem Antoniego Macierewicza jest stworzenie podwalin długofalowych dla polskiego przemysłu zbrojeniowego i podwójnego stosowania – a to jest budowa REALNEJ suwerenności. Choćby zakup i odbudowa Autosana, silne dokapitalizowanie i włączenie do PGZ WB Electronics, utworzenie jednego Centrum Silników Wojskowych dla wszystkich platform, jednego Centrum Dronowego, czy spójnej grupy stoczni PGZ, czy niedawno silny wkład w jedno Centrum Obsługi Naziemnej PLL [co istotne w razie mobilizacji], nie mówiąc o poradzeniu sobie NAJLEPIEJ JAK TO BYŁO W TYCH WARUNKACH MOŻLIWE z bardzo kłopotliwym, bezsensownym kontraktem na Caracale – kontraktem podpisanym lekkomyślnie na nieperspektywiczne śmigłowce bez rezerwy modernizacyjnej [technologicznej i ciężarowej] kompletnie nieprzystające do wymogów symetrycznego pola walki [co widać choćby po analizach z Donabsu], a do celów morskich – nieużywane przez ŻADNĄ marynarkę państw NATO [standard to SeaHawki, Ceasary/Marliny czy NH90] Programy PMT uchwalone za prezydenta Komorowskiego w 2013, musiały zostać zinwentaryzowane i poddane ocenie merytorycznej i kosztowej. Zaś analiza tej stajni Augiasza [schedy po PO-PSL] – zresztą część najłatwiejsza – była podstawą do trudnego UREALNIENIA PMT zarówno co do zadań, jak i finansów, jak i żmudnych zmian prawno-proceduralnych. Faktycznie dopiero SPO 2017 wyprowadziło na prostą podstawowe cele, funkcje SZ RP i środki ich realizacji, organizacji i finansowania – w sensowny i spójny sposób. A mimo to Antoni Macierewicz zdołał zawrzeć tyle kontraktów na nowe systemy militarne [wpis wyżej], wprowadzić OT jako ADEKWATNĄ odpowiedź i remedium na desanty aeromobilne, na wojnę hybrydową i na sabotaż, także wprowadzić cyberarmię [zupełnie pominiętą w PMT z 2013] – jako nowy, strategiczny rodzaj sił zbrojnych.
Komentarz “Georealisty” zdecydowanie ciekawszy od artykułu.
Georealista jest oderwany od rzeczywistości. Skoro decyzję o pozostawieniu w służbie t72 uważa za sukces, to nie mamy o czy rozmawiać. Skoro twierdzi ze uwalenie Caracali jest dobre bo pozwala skupić się na programie kruk to znaczy że bredzi. Równie dobrze mógby się cieszyć że władze jego miasta zrezygnowały z zakupu karetek pogotowia bo dzięki temu będą mogły skupić się na rozpisaniu przetargu na radiowozy. Generalinie georealista jako sukcesy macierewicza wymienia finalizacje programów zaczętych przez poprzedni rzad. To co do cholery? Mamy mu być wdzięczni ze nie uwalił redzikowa, dan i goździków?
Modernizacja T-72M1 do standardu przynajmniej PT-91M2 to najlepsza metoda w układzie koszt-efekt zwiększenia POMOSTOWO potencjału sił pancernych WP. Tym bardziej, że te wozy, po wprowadzeniu MBT nowej generacji, dalej będą wartościowe jako Wozy Wsparcia Bezpośredniego/Ogniowego, odciążając od tych zadań MBT, a jednocześnie skokowo zwiększając możliwości operacyjne jednostek zmechanizowanych. Nowa [względem PT-91] generacja pancerza reaktywnego ERAWA konstrukcji Wiśniewskiego, plus rating jednostki napędowej, plus systemy obserwacji dookólnej dla zwiększenia świadomości sytuacyjnej załóg, plus wpięcie w sieciocentryczny system dowodzenia, plus nowy SKO oraz kierowane rakiety ppanc wystrzeliwane lufowo, plus pancerz modułowy oraz siatkowy i prętowy – to wszystko i teraz i w przyszłości [jako WWB/WWO] podnosi poprzeczkę koszt-efekt dla agresora. Co do Caracali – nie są to śmigłowce morskie, nie maja potrzebnego nadmiaru mocy [także systemowo – dla zadań ZOP stosujemy obecnie 3-silnikowe Mi-14, a za najlepszy do tych zadań uważa się tez 3-silnikowy AW-101 Marlin, którego typuje jako zwyciezcę WŁAŚCIWIE SFORMUŁOWANEGO do potrzeb nowego przetargu śmigłowcowego]. Caracal do tej pory nie ma certyfikatu NATO do zaawansowanych operacji morskich, zresztą nie ma ani odpowiedniego przygotowania części do eksploatacji w tym agresywnym dla sprzętu środowisku, nie ma prawdziwej rampy ciężarowej, a jedynie namiastkę małego załadunku, nie ma składanych łopat wirnika ani składanego ogona, stąd dłuższe operacje na pełnym morzu [np. ratownicze z przewozem na jednostki ratownicze, lub przewozy zaopatrzeniowe] – miałyby charakter wymuszony i improwizowany i mało profesjonalny. Także analizy z Donbasu jednoznacznie przekreślają użycie liniowe śmigłowców tej klasy – zbyt drogich i jednoczesnie traktowanych jako “zbiorowa mogiła”. Polecam fachową analizę wniosków z przetargu i z Donbasu: http://cakj.pl/wp-content/uploads/2016/06/Potrzeba-nowej-strategii.-Wnioski-z-analizy-przetargu-na-%C5%9Bmig%C5%82owce-wielozadaniowe.pdf Zaś negowanie uwolnienia środków na szturmowe śmigłowce Kruk, ewidentnie najpotrzebniejsze ze wszystkich śmigłowców [ewentualnie na równi z ZOP] – to zwyczajne wypieranie realiów prawdziwych i zasadniczych potrzeb WP. Tym bardziej, że posiadane obecnie Mi-24 nie są uzbrojone w kierowane pociski przeciwpancerne, zatem część środków, które uwolniła rezygnacja z Caracali, powinna być przeznaczona w trybie pilnej potrzeby operacyjnej na dozbrojenie Mi-24 w kppanc – i to nowej generacji, o zasięgu min. 8 km [a faktycznie – przynajmniej na płytką modernizację Mi-24 – zwłaszcza awioniki do lotów na każdą pogodę, wabików termicznych, rozpraszaczy gazów wylotowych itp. niezbędnych bojowo systemów].
Wszystkie służby wywiadu i kontrwywiadu są silnie zinfiltrowane przez agendy GRU [to spadek po WSI ale i SKW], BND, CIA i Mossadu. Jedyne sensowne wyjście to założyć “wariant nowego otwarcia” – tak jak to zrobiła II Rzeczpospolita po odzyskaniu niepodległości. Trzeba założyć nowe jednostki rekrutowane od zera, najlepiej spośród studentów “Legii Akademickiej”. Dzisiejszy skuteczny operacyjnie wywiad i kontrwywiad to przede wszystkim cyberprzestrzeń, dostęp do systemów danych wrażliwych npla, wprowadzanie błędów, dezinformacji, “trojanów” i “bomb” w systemy cybernetyczne, komunikacyjne, technologiczne, dowódcze npla – i obrona przed takimi samymi działaniami npla. Starzy wyjadacze przydadzą się, owszem, instrumentalnie wykorzystani i pod kontrola i jako instruktorzy, zwłaszcza do pewnych, strategicznie zwykle marginalnych, acz potrzebnych akcji bezpośrednich i operacyjnych “w polu”. Jeden haker może obecnie [cóż mówić o przyszłości] uzyskać więcej informacji strategicznych czy technologicznych, niż cała plejada “klasycznych” szpiegów, wywiadowców itp. Co do generalicji, tej na najwyższym poziomie strategiczno-dowódczym – tę też trzeba wyszkolić od zera na bazie technicznych interspecjalistów, łączących kompetencje dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych RP, inaczej nie stworzymy jednego strategicznego sieciocentrycznego systemu “A2/AD – Cała Polska”, który zapewni Polsce bezpieczeństwo strategiczne i pełną synergię zsynchronizowania wszystkich sił zbrojnych RP. Ta generalicja sztabu generalnego [nie mówię o dowódcach jednostek liniowych – ci dobrze spełniają swoje obowiązki] musi byc przygotowana wszechstronnie do nowego typu wojny, opartej o nowe systemy real-time działające sieciocentrycznie – musi działać jak ryba w wodzie w systemach RMA [Revolution in Military Affairs]. W nowej dekadzie wejdą na uzbrojenie nowe generacje broni skierowanych, energetycznych [nie tylko laserowych dużej mocy, także mikrofalowych i impulsowych], masowa dronizacja oparta o autonomiczne chmury sterowane AI, wieloskalowe bronie precyzyjne, systemy pozahoryzontalne, wszystko real-time – na to nasza obecna generalicja Sztabu Generalnego jest kompletnie nieprzydatna i niereformowalna – stanowi największy hamulec dla modernizacji WP. Wojna, do jakiej musimy byc przygotowani, to nie będzie ani powtórka z “zimnej wojny” ani konflikt asymetryczny o niskiej intensywności, jak w Iraku czy Afganistanie. Przeciwnikiem jest Federacja Rosyjska – szybko modernizujący się pełnoskalowy mocarny przeciwnik “high-tech”, wystawiający najwyższą poprzeczkę wymagań wobec WP.
Macierewicz i jego koledzy: 1) Robert Luśnia – wieloletni współpracownik szefa MON, a za czasów PRL agentem bezpieki. Według niektórych źródeł Luśnia ma być powiązany z GRU w Polsce. 2) Jacek Kotas związany z grupą Rodius ma łączyć ministra obrony z GRU. Nagrania z restauracji “Sowy i Przyjaciele” przyczyniły się do przegranej PO wyborach. To nie znaczy, że stały za tym władze PiS. Dwie osoby kierujące tą restauracją były związane ze spółkami grupy Radius. Po aferze taśmowej sąd ustalił, że odpowiedzialny za nagrania był kelner Łukasz N, który pracował też w Lemon Grass. A wspólnikiem w tej restauracji był człowiek związany z Siemonem Mogilewiczem, gangsterem związanym z GRU i mafią sołncewską. 3) Antonio d’Amato – były amerykański polityk, a obecnie lobbysta pracujący m.in. dla Boeinga, który został wybrany jako dostawca samolotów dla VIP-ów. Również Antonio d’Amato ma być powiązany z Rosją i mafią sołncewską oraz włoską. Polska Grupa Zbrojeniowa zawarła w kwietniu br. umowę z amerykańską firmą doradczo- lobbingową Park Strategies. Jej udziałowcem jest były republikański senator Alfonse D’Amato. D’Amato, współpracownik MON w przeszłości był związany z trzema nowojorskim rodzinami mafijnymi – Gambino, Genovese i Lucchese. Według dziennika „The New York Times”, w 1992 roku lobbował w Resolution Trust Corporation (to federalna agencja kontrolująca koncentrację własności) na rzecz przedsiębiorcy Petera Castellany, powiązanego z pierwszą wymienionych rodzin. Przeszło dwie dekady później światło dzienne ujrzało jego zdjęcie w towarzystwie członków tejże mafijnej rodziny. Jak przyznali później mafiosi, zostało zrobione na przyjęciu, którego celem była zbiórka pieniędzy na rzecz D’Amato. Na tym jednak nie koniec podejrzanych powiązań byłego amerykańskiego polityka. Według badającego nowojorski półświatek dziennikarza śledczego Roberta Friedmana, Sam Kislin – który w Nowym Jorku nadzorował pranie brudnych pieniędzy rosyjskiej mafii – był jednym ze sponsorów jednej z kampanii wyborczych D’Amato. 4) Misiek… Daruję sobie komentarz. — Obawiam się, że to wystarczające powody do dymisji ministra, który posiada wszystkie możliwe narzędzia kontroli.
Co do pozostawienia w służbie modernizacji Dan, Goździków czy innego sprzętu, pierwotnie traktowanego jako przestarzały wg PMT 2013 [chodziło tez o unifikację kalibrów i amunicji], decyzja o ich pozostawieniu w służbie i modernizacji zapadła de facto w czasie prac nad SPO 2017, głównie na podstawie doświadczeń Donbasu. Istotne, że te systemy artyleryjskie otrzymają amunicję precyzyjną i będą w całości zintegrowane z systemem Topaz. W 2017 zdecydowano też o pozostawieniu w służbie przeciwlotniczych Białych i modernizacji do standardu Biała wszystkich posiadanych w rezerwie Szyłek [4x23mm plot]. Dzięki czemu wykorzystana będzie istniejąca platforma-nosiciel i uzyska się tani środek do bezpośredniego przykrycia wojsk operacyjnych [głównie wyrzutniami Grom/Piorun – dodawanymi w trakcie modernizacji do standardu Biała] i zwalczania dronów [głównie armatami 23 mm – też zmodernizowanymi i z nowa amunicją o 50% większym zasięgu skutecznym]. Charakterystyczne, że dokładnie tę sama drogę, optymalną w relacji koszt-efekt, wybrała Federacja Rosyjska, decydując w styczniu 2018 o modernizacji posiadanych Szyłek, aczkolwiek tylko w wariancie lufowym, bez wyrzutni rakietowych, jak polskie Białe. Polecam: http://www.defence24.pl/technologie/ladowe/prace-nad-nastepca-szylki-dla-rosyjskiej-armii Modernizacja polska wydaje się bardziej zaawansowana, nie tylko ze względu na dodanie rakiet plot, ale także ze względu na przejście do wykrywania/naprowadzania głowicą dzienno-nocną obserwacji pasywnej, co w warunkach frontowych krytycznie ważne – zapewnia to lepsze “maskowanie” i niewykrywalność i “przeżywalność” Białych przy jednocześnie większej skuteczności zwalczania środków powietrznych npla.
Jeszcze istotna uwaga co do celowości modernizacji T-72M1: po modernizacji [zapewne do standardu PT-91M2 lub czegoś “poniżej” głębokiej modernizacji w stylu PT-17], będzie to pojazd pod każdym względem lepszy od forsowanego w PMT 2013 Geparda, znanego laikom z demonstratora PL-01, zlikwidowanego jako program PMT w 2017 jako “produkt czołgopodobny” zbyt słabo opancerzony i zbyt drogi i bez rezerwy modernizacyjnej. Warto dodać, że Wóż Wsparcia Ogniowego kryptonim Wilk, posadowiony z armatą 105 mm lub 120 mm na podwoziu Rosomaka, pod każdym względem ustępuje i ogniowo i przeżywalnością i dzielnością terenową PT-91. Trudno mówić o przewadze prędkości, bo w terenie PT-91 sprawuje się lepiej od Wilka [by Rosomak], ponadto tenże Wilk nie pływa – jest więc w gorszej sytuacji przeprawowej od PT-91, który ma zestaw do pokonywania rzeki po dnie. Stąd modernizacja T-72M1 jest tak czy inaczej docelowo realizacją koncepcji WWO/WWB Wilka wsparcia jednostek zmechanizowanych – ale na podwoziu gąsienicowym. Tylko przejściowo [pomostowo] będzie pełnił rolę MBT, co zresztą jest osobno konieczne dla utrzymania stanów załóg wyszkolonych czołgów – szkolenie załogi czołgu to obecnie 2 lata. Inna rzecz, że rezygnacja z kosztownego czołgu T-14 Armata przez FR i koncentracja na modernizacjach posowieckich klonów T-72/80/90 mocno wyrównuje szanse polskich czołgistów na zmodernizowanym T-72M1 – mam nadzieję, że będzie to modernizacja nieco głębsza, niż PT-91M2. W razie pozyskania serbskich lub ukraińskich power-packów [1000-1200 nawet 1500KM], ta modernizacja posłużyłaby do uzyskania szybkości manewru [szybkość maksymalna rzędu 70-75-80 km/h]. Ponadto zupełnie inaczej wygląda sytuacja czołgu w obronie na własnych pozycjach – asymetrycznie korzystnie dla obrońcy względem atakującego. A zadaniem sił WP jest zasadniczo obrona, a kontratak tylko w sytuacji uzasadnionej. Ponadto duży skok możliwości obronnych nastąpi po wprowadzeniu systemów obrony aktywnej ASOP – ten akurat podprogram Geparda jest kontynuowany, docelowo do modularnego zastosowania na Leo 2 PL i na modernizacjach T-72. Tak samo podprogram pancerzy aramidowych dla Geparda jest kontynuowany, a to zwróci się z nawiązką w przyszłości dla potrzeb WP. Sama idea modernizacji jest dobra, jeżeli w kalkulacji koszt-efekt uzyskujemy wyraźny wzrost wartości bojowej – przy tym ważny jest czynnik czasu, znacznie krótszego przy modernizacji względem wprowadzania nowego sprzętu. Że przypomnę modernizacje niemieckiego sprzętu pancernego podczas II w.św., czy wielofazowe i długotrwałe modernizacje robione w przez Izrael [np. Pattonów].
Szanowny Panie “taki jeden” – otrzymal Pan pełną odpowiedź od “Georealisty”. Nie ma żadnego suflowanego przez Pana błędnie “albo-albo” – jest i realizacja szturmowych kruków i maszyn ASW [ZOP] i CSAR. Szturmowe nowe Kruki, odblokowane finansowo dzięki rezygnacji z Caracali, natomiast do zadań ASW i CSAR osobny przetarg, gdzie “Georealista” słusznie optuje za 3-silnikowym, specjalizowanym do zadań ASW [i generalnie do długotrwałych operacji morskich] AW-101 Marlin. Do tego typu operacji Caracal nie nadaje się: co potwierdza praktyka państw NATO, z których żadne nie użytkuje Carcala do zadań ASW, natomiast AW-101 do ASW używa Wielka Brytania, Włochy, natomiast pozanatowska marynarka Japonii używa je do wykrywania i zwalczania min AMCM. ASW i AMCM to długie, samotne operacje, stad już konstrukcja Mi-14 była 3 silnikowa, tak samo 3 silnikowy, a więc ze strukturalna rezerwa mocy, został skonstruowany AW-101. Symptomatyczne, że Norwegia, Kanada i Dania, użytkujące notabene AW-101 do zadań głównie ratowniczych i rozpoznawczych nad morzem, analizują pozyskanie nowych AW-101 w wersji ASW lub przebudowe istniejących, posiadanych AW-101 CSAR/RS do zadań ASW. Wynika to z niebezpiecznego zwiększenia presji floty podwodnej FR w Arktyce i na przejściu korytarza Grenlandia-Islandia-UK-Norwegia. Wzmiankowane przez “Georealistę” pomostowe zmodernizowanie posiadanych T-72 do standardu ponad PT-91M2, demonstrowanego na MSPO2017, pozwala zachować ciągłość kadr i operacyjną sprawność i możność zwiększenia ćwiczeń dużych jednostek pancernych – i to na zasadniczo znanym sprzęcie z opanowana bazą materiałowo-serwisową. Miejmy nadzieję, że modernizacja opancerzenia, prócz dodatkowych modułów pasywnych i najnowszej generacji pancerza reaktywnego ERAWA-II, wyzyska też współpracę z biurami ukraińskimi, zwłaszcza konstrukcji klasy Nóż. W przygotowanej urzutowanej obronie tak zmodernizowane czołgi mają systemowo znacznie większe szanse uzyskania sukcesu i przetrwania, niż atakujące czołgi rosyjskie, też zreszta posowieckie modyfikacje/modernizacje T-72 czy T-80 (produkcję seryjną Armaty anulowano – będzie tylko 100 sztuk serii próbnej – kropla w morzu potrzeb SZ FR). MON i IU testowały WWO Wilk dla wsparcia jednostek zmechanizowanych, głownie na KTO Rosomak – WWO Wilk to konstrukcja na podwoziu Rosomaka z armatą 105 mm bodajże CMI, a na MSPO zademonstrowano Wilka z armatą 120 mm. Niestety Wilk nie pływa, jest więc gorszy od PT-91, który posiada zestaw przeprawowy. Opancerzenie Wilka w żadnym razie nie dorównuje nawet niezmodernizowanemu T-72, co mówić po modernizacji… Większa szybkość Wilka na drodze jest szybko niwelowana gwałtownym spadkiem manewrowości w terenie. Stąd użycie zmodernizowanych T-72 w funkcji Wilka mam za daleko bardziej sensowne [i tańsze] i bardziej perspektywiczne – decyzja MON Antoniego Macierewicza rezygnacji z lufowego Wilka na podwoziu Rosomaka jest jak najbardziej słuszna. Natomiast sens ma rozwijanie rakietowego niszczyciela czołgów na podwoziu Rosomaka [właśnie na MSPO2017 demonstrowano go – w wersji 6×6], operującego pozahoryzontalnie dzięki Spike NLOS o zasięgu do 30 km – szczególnie przy współpracy z rozpoznawczymi i pozycjonującymi laserowo dronami. Podobnie rezygnacja z Geparda jest w 100% słuszna – ten wyrób nie miał ani pancerza, masa do 35 t nie pozwalała na posadowienie armaty o dużej prędkości wylotowej pocisku podkalibrowego, opancerzenie było symboliczne, faktycznie Stanag IV+, sylwetka wysoka, i to wyższa od T-55!, co dopiero porównywać z T-72… Brak rezerwy modernizacyjnej, jaką maja posiadane T-72 – i dla armaty i dla opancerzenia. Nie mówiąc o kosztach…
Jeszcze uwaga co Goździków i Dan – te systemy artyleryjskie w PMT 2013 uznano za nieperspektywiczne i przestarzałe, a także niekompatybilne z NATO z racji sowieckich, nie-natowskich kalibrów 122 mm i 152 mm. Stąd miały zostać wycofane, miały je zastąpić Kraby i Kryle z armatami 155 mm i Raki z moździerzami automatycznymi 120 mm – kalibrami standardu NATO. Doświadczenia Donbasu pokazały przydatność Goździków, ale i pośrednio Dan o większym od Goździków zasięgu. Przygotowanie wersji amunicji precyzyjnej szczerbiec 155 mm dla Goździków i Dan jest łatwe z racji mniejszych przeciążeń przy wystrzale – faktycznie jest powrotem do warunków strzelań typowych dla ukraińskiego Kwitnyka 152 mm, zresztą służącego jako model wyjściowy dla Szczerbca. Osobna rzecz to sieciocentryczny SKO oparty o drony rozpoznawczo-pozycjonujace – na razie przewidywana jest pełna modernizacja wszystkicj Dan i Goździków do zmodernizowanego Topaza. Odpowiadając na pytanie Pana “taki jeden”: TAK – powinniśmy być wdzięczni MON Antoniego Macierewicza za tę przemyślaną decyzję, opartą o SPO2017, jak i analizę i wnioski z doświadczenia bojowego z Donbasu. Tym bardziej, że po pełnym przezbrojeniu WP w masowe Kraby, Kryle, kołowe i gąsienicowe Raki [notabene – najsensowniej posadowić je właśnie na podwoziu T-72 z dodatkowym dopancerzeniem itd.], sensowne byłoby przekazanie Dan i Gożdzików do OT wschodnich województw – zwłaszcza jako dodatkowe zabezpieczenie przed desantami bardzo silnych i priorytetowo modernizowanych wojsk aeromobilnych FR. Precyzyjny ogień pośredni [pozahoryzontalny] mobilnych Dan i Goździków w trybie “top attack” jest też skutecznym środkiem na ewentualne włamania pancerne sił rosyjskich. Stąd Dany i Goździki to nie tylko sprzęt pomostowy, ale i mający swoje docelowe, długofalowe zastosowanie w naszych warunkach operacyjnych.
Skuteczność lewarowania negocjacyjnego Antoniego Macierewicza, przez komunikat MON o podpisaniu kontraktu w 2018 z Izraelem lub Turcją, w razie niesatysfakcjonujacego układu z Lockheed-Martin [kopnięcie w stolik negocjacyjny i pokazanie alternatyw] – widać po reakcji LM, który “nagle” wykazuje się układnością i gotowością do podpisania umowy: http://www.defence24.pl/lockheed-martin-ws-homara-jestesmy-gotowi-do-jak-najszybszego-podpisania-umowy To samo widać w odniesieniu do negocjacji w sprawie Patriota – tu również świeżym efektem “kopnięcia w stolik” był zjazd cenowy z 10,5 do “poniżej 7” mld USD, a negocjacje będą dalej trwały. Osobiście uważam, że kluczem jest zakup samego IBCS, bo to klucz do interoperacyjności z USA, natomiast zakup sensorów i efektorów to osobna sprawa – lepsza wydaje się oferta pomostowo Aster 30 Block 1 NT, a najsensowniejszy byłby pełen zakup z technologia Aster 30 Block 2 BMD, który będzie operacyjny od 2020. Ze strony Izraela byłby to pomostowo Stunner, a docelowo Arrow-2 lub 3. Istotne, aby pokazać USA, że jest wybór i pole negocjacyjne po stronie Polski.
Ojej, notka biograficzna pana Sokały (przez niego samego napisana?) niewiele krótsza od jego tekstu. Z notki wynikałoby, że pan S. jest super-szpeniocha od wojskowości. Jednak jego tekst absolutnie nie potwierdza, że jest on tym super-szpeniochą w rzeczywistości. Ot, slogany, slogany, i żadnych twardych dowodów na ich prawdziwość. Przychodzą na myśl oświadczenia takich ciał jak, z przeproszeniem, KOD i Nowoczesna (tę ostatnią zresztą pan Sokała wspomina jako godne szacunku źródło). Więc pan Sokała twierdzi, że min. Macierewicz wydał 80 miliardów złotych na “teatralne gesty” i na “budowę sekty swoich wyznawców”? Jakieś DOWODY, FAKTY, że to prawda? Prosimy o nie, panie Sokała. Dalej, pan Sokała twierdzi, że – jak rozumiemy – min. Macierewicz podjął jakieś rzekomo “fatalne decyzje kadrowe” odnośnie do Kontrwywiadu, oraz rzekomo prowadził “absurdalną nagonkę” na “jego byłych szefów”. Jakieś DOWODY,FAKTY, że to prawda, panie Sokała? Jakie konkretnie są te rzekome fatalne decyzje kadrowe? Co konkretnie rozumie pan przez tę “absurdalną nagonkę”, oraz kogo konkretnie (prosimy o nazwiska) przez owych “byłych szefów”? Potrafi pan podać te DOWODY, FAKTY, SZCZEGÓŁY, panie Sokała, i w ten sposób udowodnić, że jesteś pan gość prawdomówny, a nie jak ci z Nowoczesnej? Czekamy. 🙂
Przypinanie Antoniemu Macierewiczowi związków “macierzystych” z WSI, czyli z GRU, jest śmieszne. Od momentu likwidacji WSI przez Antoniego Macierewicza, środowiska promoskiewskie nieustannie atakują za to Antoniego Macierewicza. Bardzo możliwe, że otoczenie Antoniego Macierewicza było mocno zinfiltrowane przez WSI i inne służby podległe GRU i BND itp. – świadczy to jednak o poziomie infiltracji państwa polskiego, infiltracji, z którą właśnie tak ostro walczył Antoni Macierewicz. Tym bardziej potrzebne są ostre ruchy kadrowe dla wymiany przestarzałych i niepewnych decydentów specsłużb i Sztabu Generalnego, jak najbardziej zaś pozostawienia i awansowania dowódców liniowych o dużych kompetencjach i potencjale do podołania wyzwaniom nowego typu wojny, już toczonej w sferze hybrydowej, infiltracyjnej, cyberprzestrzeni, agenturze wpływu. Zresztą triumfalne i pełne satysfakcji komentarze prokremlowskich mediów nt dymisji Antoniego Macierewicza nie pozostawiają wątpliwości co do oceny Antoniego Macierewicza jako szefa MON, jak i oceny samej decyzji jego dymisji. Drzewo poznaje się po owocach… niezawodnie. Owoce merytoryczne pokazałem, tu wszelkie dezinformacyjne powierzchowne wrzutki, po dokładnym wyjaśnieniu, tylko uderzyły drugim końcem kija w krytyków.
To, co teraz się dzieje TERAZ po dymisji Antoniego Macierewicza to istna hucpa i wywracanie MON do góry nogami. Nie to że generałów – pułkownicy i oficerowie niższych stopni jako “ludzie Macierewicza” idą w odstawkę. Podejrzewam, że nowa ekipa MON, nim się zapozna z dokumentacją, straci sporo czasu. I kto tu robi absurdalne nagonki i niszczenie WP? Panie Sokała, proszę o komentarz w tej sprawie. Bo Pana artykuł ewidentnie wygląda na przykrywkę i PR dla tej szkodliwej hucpy. Pana tak cieszyło odejście AM…wedle logiki taka radość ma sens, o ile sprawy zaczną iść lepiej – na razie widzę niestety kierunek odwrotny.
Gratulacje dla Georealisty za bardzo rzeczowe i niezwykle kształcące komentarze.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Nazwa *
E-mail *
Witryna internetowa
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Raport CSBA wskazuje, że Polska odgrywa kluczową rolę dla zdolności NATO do odstraszania rosyjskiej agresji w regionie państw bałtyckich. Konieczna jest jednak gruntowna modernizacja i przemodelowanie naszych sił zbrojnych
Strajkujący nauczyciele przegrali, gdyż przyjęta przez nich forma protestu musiała doprowadzić do konieczności podjęcia tragicznego wyboru. Nie wygrał też rząd, gdyż najważniejsze problemy pozostają nierozwiązane
Spotkanie Kim Dzong Una z prezydentem Rosji było „prztyczkiem w nos” dla Waszyngtonu i sygnałem, że USA są wyłącznie jednym z wielu aktorów, z którymi Pjongjang będzie prowadził negocjacje w sprawie zniesienia międzynarodowych sankcji
Zamach obnażył słabość typowego postkolonialnego państwa globalnego Południa, jakim jest Sri Lanka. Tłem dla ataku na chrześcijan jest wojna polityczna między lankijskim premierem a prezydentem i drzemiące pod powierzchnią konflikty etniczno-religijne
Likwidacja OFE proponowana przez premiera wiąże się z dużym ryzykiem dla polskiego rynku kapitałowego i nie spowoduje zwiększenia bezpieczeństwa emerytalnego Polaków. Jest to jednak jakiś pozytywny pomysł na rozwiązanie problemu
Chinom zależy na Unii jako mocno zintegrowanym podmiocie, bo nie chcą zostać same ze Stanami Zjednoczonymi – i dały temu realny wyraz podczas szczytu w Brukseli. Obie strony podkreśliły dystans wobec USA
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie