Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Zaiste – bez możliwości przełamania systemów antydostępowych w Kaliningradzie Polska jest po prostu bezbronna, bo Rosjanie z Kaliningradu pokrywają całe terytorium naszego kraju rakietowymi systemami przeciwlotniczymi, przeciwokrętowymi oraz typu ziemia-ziemia. O co panu Dornowi właściwie chodzi?
My też kryjemy Kaliningrad systemami ziemia-ziemia i powietrze-ziemia (JASM, Homar, NDR) – to nie są sensu stricte systemy antydostępowe i nie o to chodzi w systemach antydostępowych. W pełni podzielam zdanie pana Dorna że wkręcanie nas w zakup F-35 nie ma ani militarnego ani ekonomicznego sensu.
Jakoś słabe te argumenty. Czyli mamy kupować gorszy sprzęt (o mniejszych możliwościach), aby nie drażnić Rosjan?
Ciekawa analiza. Z tego jeden wniosek: budować własny system świadomości strategicznej. Nikomu poza Nami to się nie opłaca. Nikt poza Nami tego nie zrobi. Plus dwie kwestie: 1/ f35 to deklaracja geopolityczna. Czy podejmowanie tej decyzji jako pierwsi w Europie to dobra droga? Nie wiem, w 39’ to nie była dobra droga, ale sytuacja była jednak dość istotnie rożna. Mnie boli trochę to, ze im więcej kupujemy od USA tym mniejsza będziemy mieli zdolność do obrócenia się w przypadku, gdy byłoby to opłacalne. A nawet bardziej – widać od razu, ze my nie mamy jak się obrócić, wiec nikt nie weźmie tego na serio. Bo jak używać f35 bez sojuszu z USA? Technologicznie obawiam się, ze się nie da. 2/ korekta do wpływu na inne programy modernizacyjne: zakup ma być zakupem specjalnym, spoza regularnego budżetu MON, podobnie jak przy f16.
“F-35 to myśliwiec przewagi powietrznej zdolny do przełamywania systemów antydostępowych” to zdanie błędne. F35 nie był projektowany jako myśliwiec przewagi powietrznej, ma możliwości zwalczania wrogich samolotów ale niektóre maszyny 4 gen. mogą się lepiej sprawdzać w tej roli. Nie był również projektowany do przełamywania systemów antydostępowych ma możliwość działania w obszarach działania A2/AD i za liniami wroga a to nie jest dokładnie to samo. Uzbrojenie różnego typu klasy ARM lub zwykłe niekierowane rakiety ziemia ziemia czy inny rodzaj artylerii służą zwalczaniu systemów A2/AD, cele pozorne służą również wystrzelaniu się wroga.
Państwo z dykty i taka sama obronność. W razie ataku na Polskę zasłonimy się kartkami porozumień Dudy … i polegniemy jak w 1939. W międzyczasie cieszmy się intelektualną mocą 50 ekspertów, z których każdy ma skrajnie różną opinię o F-35 i polityce obronności.
Cóż ciężko odmówić Dornowi racji. Analogia między F-35 a nieszczęsnymi bombowcami Łoś, które tak namiętnie kupowała polska armia przed II Wojną Światową narzuca się sama…
Bez skutecznego systemu antyrakietowego, na który chyba nas nie będzie już stać nasze F-35 mogą zostać zniszczone Iskanderami zanim w ogóle wystartują.
Bez samodzielnego systemu sterowania ogniem jesteśmy zdani na łaskę USA w prowadzeniu działań zbrojnych. Jeśli jakiś prezydent USA pokocha Ukrainę i powie, że Polska ma oddać Przemyśl to, cóż, będziemy musieli ten Przemyśl oddać. Albo Śląsk, albo Szczecin.
F-35 kupili póki co tylko Norwedzy i to na diametralnie innych zasadach – u nich jest pełen serwis samolotów i to oni mają dostęp do całego oprogramowania sterującego. Gdy USA próbowało im opchnąć samoloty na zasadach, które my kupujemy, czyli serwis będą robić Amerykanie za gigantyczne pieniądze (właśnie tam się kryje gro ceny za myśliwce, sam zakup to pestka), to Norwegia zagroziła zerwaniem kontraktu, mimo, że sami już środki na budowę włożyli.
Turcy doszli do wniosku, że mając do wyboru skuteczny system antyrakietowy i F-35, wolą system antyrakietowy, mimo, że kupiony od Rosji. I również trzeba pamiętać, że Turcja brała udział w programie budowy F-35 ponosząc jego koszty.
Ktoś dobrze skomentował na defence24 zakupy jakie robimy (np. Himarsy z zapasem amunicji na 1 dzień walki) – wychodzenie w futrzanych stringach ma mróz.
Żal patrzeć, że tak doświadczeni przez historię ostatnich stu lat niczego się nie potrafiliśmy z niej nauczyć. Wiara, że USA przybędzie na białym koniu nas ratować jest śmieszna, tak samo jak była śmieszna wiara, że zrobi to Wielka Brytania w 1939 roku.
Przecież minęło parę lat od kiedy prezydentem USA był Barak Obama, który “zresetował” stosunki z Rosją i generalnie odpuścił sobie całą Europę Środkową i Wschodnią. Za chwilę możemy mieć kolejny “reset” i co wtedy zrobimy?
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Nazwa *
E-mail *
Witryna internetowa
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Czy szef CIA wybrał się z tajną misją do Moskwy? Co oznaczają jurty przesłane przez Kazachów Ukrainie? Co robi chiński balon nad USA?
Gdyby reżim Putina przegrał na Ukrainie i walczył o konsolidację wewnętrzną, może osłabić się na tyle, że nie będzie miał siły na wspieranie Łukaszenki
Zmroziła mnie deklaracja polskiego premiera o tym, że jesteśmy zdecydowani wysłać nasze Leopardy nawet bez niezbędnej zgody Niemców. To jest proszenie się o prowokację rosyjską
Po raz pierwszy w oficjalnym japońskim dokumencie Chiny zostały nazwane „największym wyzwaniem strategicznym”. Niespodzianek w nowej strategii jest więcej
Rosja jest gotowa na wojnę co najmniej kilkuletnią. Jednak w debacie medialnej nie mówi się, że z punktu widzenia celów Rosji ta wojna wciąż zmierza do tego, by Ukrainę przejąć, a nie zupełnie zniszczyć
Polska opinia publiczna od kilku dni żyje w amoku. Los świata został uzależniony od niemieckiej decyzji w sprawie czołgów Leopard. W tej opowieści dzielni Polacy naciskają na nic nierobiących Niemców, w ten sposób ratując świat. To wzmożenie jest niepotrzebne
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie