Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Cztery lata PiS: okres częściowo zmarnowany

Rządy PiS to czas wzrostu wydatków socjalnych, silnego uzależnienia od USA i pogłębienia niektórych patologii państwa. Choć udało się osiągnąć np. większą ściągalność VAT i zmniejszenie ubóstwa skrajnego, wiele problemów pozostaje bez rozwiązania
Wesprzyj NK
Dwa lata temu w książce postawiłem tezę, że rządy PiS tak naprawdę nie przeprowadziły – jak głosi tytuł – „żadnej zmiany”. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że „żadna”, gdy spojrzeć całościowo na działania Prawa i Sprawiedliwości, to zbyt wielki kwantyfikator: pasuje on do opisu wtedy, gdy myślimy o tym, że w polityce nadal panuje „dojutrkizm”, brak myślenia o tworzeniu społeczeństwa wolnych obywateli i republikańskiej wspólnoty. Jednocześnie w ciągu tych czterech lat zmieniło się równocześnie wiele i niewiele – a pytanie, czy w tych zakresach, w których zdarzyło się wiele, było więcej dobrego, czy złego, wciąż pozostaje otwarte. I fundamentalne dla oceny ostatnich czterech lat. Za rządów PiS mieliśmy do czynienia z bezprecedensowym w historii III RP rozszerzeniem państwowej redystrybucji...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Politolog, dziennikarz, tłumacz, współpracownik Polskiego Radia Lublin. Pisze doktorat z ekonomii i finansów w Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Publikował i publikuje też m.in. w "Gościu Niedzielnym", "Do Rzeczy", "Rzeczpospolitej", "Gazecie Wyborczej", "Tygodniku Powszechnym" i "Dzienniku Gazecie Prawnej". Tłumaczył na język polski dzieła m.in. Ludwiga von Misesa i Lysandera Spoonera; autor książkek "W walce z Wujem Samem", "Żadna zmiana. O niemocy polskiej klasy politycznej po 1989 roku", "Mała degeneracja", współautor z Tomaszem Pułrólem książki "Upadła praworządność. Jak ją podnieść". Mąż, ojciec trójki dzieci. Mieszka w Lublinie.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

2 odpowiedzi na “Cztery lata PiS: okres częściowo zmarnowany”

  1. sgasik pisze:

    Kwestię TK ewentualna nowa władza może rozwiązać prościej, i zgodnie z wykładnią obecnie rządzącej ekipy. Najpierw należy uchwalić ustawę o zawieszeniu działania TK. Aktualna ekipa twierdzi, że 1. ustawy są uznawane za zgodne z konstytucją do momemntu wypowiedzenia się TK. 2. prawa nie interpretuje się na podstawie konstytucji a tylko TK może podważyć legalność ustaw. No ale TK będzie zawieszone, więc nikt nie podważy takiej ustawy. Ani żadnej następnej, aż do uchwalenia ustawy o przywróceniu działania TK.

  2. SethAlevy pisze:

    Można by się z całością zgodzić gdyby to była jakaś teoretyczna rozprawa w pracy naukowej. Niestety rzeczywistość niektóre rzeczy weryfikuje.
    Denerwuje mnie idealistyczne podejscie liberałów czy republikanów do państwa i jego problemów. Łatwo je wytykać i wskazywać pozornie proste rozwiązania, ale w praktyce nie idzie tego tak zrealizować w rzeczywistym państwie, a co dopiero w nękanej różnymi problemami i patologiami społecznymi Polsce.
    Jednym z głównych jest postępująca od kilka lat, a ostatnio osiągająca rekordowe wyniki polaryzacja polityczna oraz wynikające z tego podziały. W tym momencie nie ma według mnie mowy o odpolitycznieniu czegokolwiek. Najpierw należałoby wyciszyć konflikt wśród ludzi, tego jednak nie idzie zrobić bez woli polityków. Tutaj niestety podejście opozycji całkowicie zdaje się przekreślać tą możliwość. W mojej opini jej zaostrzajace się stanowisko opozycji w ostatnich latach jest główną przyczyną ostatecznego wypchnięcia ludzi niezależnych i merytorycznych polityki. Nie oszukujmy się jednak, że tak nie było za poprzednich rządów. Było to może bardziej subtelne, ale wciąż było i większośc stanowisk w państwie była upolityczniona. Stąd też wzięły się konflikty wokół sądownictwa, szkolnictwa wyższgo itd. PiS przecież nie postanowił sobie tak o „zaorać” kolejne sektory czy „łamać konstytucję” bo lubi. Tam często siedzieli ludzie związani z ówczesnymi rzadzacymi i oczywiście niechętni nowym. Do tego ludzie często nijacy, a nie raz niekompetetni czemu sprzyjał ogólny marazm i bylejakość w Polsce początku XXI wieku.
    Nowy rząd zaczął coś robić. W mojej opini wciąż niewiele, bardzo dużo okazji stracono, bardzo wielu dobrych pomysłów zarzucono. Ogólnie mocno zawiodłem się też aktualnej ekipie, ale w końcu poruszono szereg coraz bardziej palących problemów, obrano bardziej stanowcze stanowisko wobec złodziejstwa i oszustw, Polska zaczęła po prostu realizować coś co przypomina zarys jakiejś strategii. Niestety, ale nie widzę tutaj nikogo innego kto gwarantował by chociaż utrzymanie tych pozytywów, a co dopiero usunięcia problemów.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo