Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Jak Polska resortowa wstrzymuje elektromobilność

Elektromobilność miała być filarem polskiego przemysłu. Niestety na jej drodze staje „Polska resortowa” – brak spójnego planowania i działania różnych instytucji
Wesprzyj NK
Elektromobilność miała być jednym z filarów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i przykładem przewagi polskiego przemysłu. Jej rozwój miał stanowić przykład pozytywnego wdrożenia zasad Nowej Ekonomii Strukturalnej Justina Yifu Lina, dostosowanej do polskich warunków przez premiera Mateusza Morawieckiego. Po ponad półtora roku realizacja tych ambitnych planów nie wygląda zadowalająco. Przyjęty program w dziedzinie elektromobilności składa się z dwóch niezależnych, lecz uzupełniających się obszarów. Z jednej strony wysiłki instytucji publicznych mają skupić się na propagowaniu niskoemisyjnego transportu publicznego, a z drugiej mają wspierać rozwój polskiej myśli technicznej budowy samochodów elektrycznych i infrastruktury im towarzyszącej. Mimo iż w początkowym okresie obie dziedziny rozwijały się równie dynamicznie, to w ostatnich miesiącach co raz bardziej widać rozdźwięk między tymi dwoma filarami. W I kwartale...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

prawnik, specjalista ds. publicznego prawa gospodarczego, przedsiębiorca działający w branży energetycznej, działacz społeczny, współautor raportów i artykułów branżowych oraz prelegent licznych szkoleń i konferencji.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

5 odpowiedzi na “Jak Polska resortowa wstrzymuje elektromobilność”

  1. Olafko pisze:

    Jeżeli ktoś jest zainteresowany poszerzaniem swojej wiedzy w temacie elektromobilności zachęcam do zapoznania się z artykułem https://copperalliance.pl/rozwoj-elektromobilnosci-w-europie-miedz-ma-wazna-role-odegrania/

  2. spisek pisze:

    Gdyby rząd rzeczywiście chciał rozwoju motoryzacji elektrycznej, skupiłby się na budowie infrastruktury dla polskich firm, która by im pomagała wejść z produktem na rynek. Pewnie trzeba by zbudować całą fabrykę do produkcji krótkich serii wraz z zapleczem do testów i odpowiednim torem do jazd próbnych. Polskie firmy mogłyby korzystać z możliwości testowania prototypów i wypuszczania krótkich serii 10-100 sztuk do produkcji. Czyli od państwa dostałyby możliwość przebicia tej bariery, którą stworzyły wielkie koncerny motoryzacyjne. Wtedy powstawałoby i po 10 różnych modeli samochodów elektrycznych rocznie. Produkowane w krótkich seriach wchodziłyby na rynek i się sprawdzały albo nie. Te sprawdzone mogłyby trafić do produkcji seryjnej i budowały swój rynkowy sukces. Przynajmniej jeden na sto dawałby szansę sukcesu. Ale to wszystko muszą robić prywatne firmy. Państwo może im tylko ułatwić przebicie bariery stworzonej przez wielkie koncerny udostępniając możliwość wykonania wszelkich potrzebnych testów i zdobycia certyfikatów a dla najlepszych możliwość produkcji krótkich serii czyli sprawdzenia się na rynku wśród klientów. Państwo jako producent samochodów do gwarantowana klapa.

  3. Wojciech Płachetka pisze:

    #spisek
    Jestem nieco odmiennego zdania. Otóż największym utrapieniem polskich producentów taboru szynowego lub autobusów niskoemisyjnych był fakt, iż w poprzednich latach każdy samorząd samodzielnie definiował zalecenia odnośnie zapotrzebowania na środki transportu (kryteria przetargowe), a tym samym powstawały bardzo krótkie serie autobusów/pociągów/etc.. Były okresy w których np. PESA posiadała zamówienia na kilkanaście różnych rodzajów składów. Tym samym, polski przemysł pomimo licznych zleceń nie był w stanie osiągnąć efektu skali, a rentowność była zbyt niewielka, aby móc stworzyć globalne przedsiębiorstwo. Odpowiedzią na ten problem jest właśnie program rządowy E-BUS, czy LUXTORPEDA 2.0, który ma doprowadzić do powstania krajowego czempiona, dzięki stworzeniu seryjnej produkcji w pierwszej kolejności na potrzeby instytucji publicznych, a następnie z możliwą ekspansję zagraniczną.

    Dodatkowo, w moim przekonaniu, aby móc pokonać globalne koncerny motoryzacyjne nawet na własnym podwórku niezbędne jest powołanie silnego pojedynczego podmiotu gospodarczego ściśle powiązanego z instytucjami centralnymi, gdyż tylko on będzie posiadał wystarczający kapitał oraz zaplecze polityczne pozwalające na konkurencję z takimi podmiotami (powyższe potwierdza przykład rozwoju branży motoryzacyjnej w Korei, Japonii lub Państwie Środka).

    Serdecznie pozdrawiam

  4. Wojciech Płachetka pisze:

    #spisek
    Jestem nieco odmiennego zdania. Otóż największym utrapieniem polskich producentów taboru szynowego lub autobusów niskoemisyjnych był fakt, iż każdy samorząd samodzielnie definiował zalecenia odnośnie zapotrzebowania (kryteria przetargowe), a tym samym powstawały bardzo krótkie serie autobusów/pociągów/etc.. Były okresy w których np. PESA posiadała zamówienia na kilkanaście różnych rodzajów składów, a tym samym nie można było doprowadzić do efektu skali i osiągana rentowność była zbyt niewielka, aby móc stworzyć globalne przedsiębiorstwo. Odpowiedzią na ten problem jest właśnie program rządowy E-BUS, czy LUXTORPEDA 2.0, który ma doprowadzić do powstania krajowego czempiona, dzięki stworzeniu seryjnej produkcji w pierwszej kolejności na potrzeby instytucji publicznych, a następnie możliwą ekspansję zagraniczną.

    Dodatkowo, w moim przekonaniu, aby móc pokonać globalne koncerny motoryzacyjne nawet na własnym podwórku niezbędne jest powołanie silnego pojedynczego podmiotu gospodarczego ściśle powiązanego z instytucjami centralnymi, gdyż tylko on będzie posiadał wystarczający kapitał oraz zaplecze polityczne pozwalające na konkurencję z takimi podmiotami (powyższe potwierdza przykład rozwoju branży motoryzacyjnej w Korei, Japonii lub Państwie Środka).

    Serdecznie pozdrawiam

  5. Wojciech Płachetka pisze:

    #spisek
    Jestem nieco odmiennego zdania. Otóż największym utrapieniem polskich producentów taboru szynowego lub autobusów niskoemisyjnych był fakt, iż każdy samorząd samodzielnie definiował zalecenia odnośnie zapotrzebowania (kryteria przetargowe), a tym samym powstawały bardzo krótkie serie autobusów/pociągów/etc.. Były okresy w których np. PESA posiadała zamówienia na kilkanaście różnych rodzajów składów, a tym samym nie można było doprowadzić do efektu skali i osiągana rentowność była zbyt niewielka, aby móc stworzyć globalne przedsiębiorstwo. Odpowiedzią na ten problem jest właśnie program rządowy E-BUS, czy LUXTORPEDA 2.0, który ma doprowadzić do powstania krajowego czempiona, dzięki stworzeniu seryjnej produkcji w pierwszej kolejności na potrzeby instytucji publicznych, a następnie możliwą ekspansję zagraniczną.
    Dodatkowo, w moim przekonaniu, aby móc pokonać globalne koncerny motoryzacyjne nawet na własnym podwórku niezbędne jest powołanie silnego pojedynczego podmiotu gospodarczego ściśle powiązanego z instytucjami centralnymi, gdyż tylko on będzie posiadał wystarczający kapitał oraz zaplecze polityczne pozwalające na konkurencję z takimi podmiotami (powyższe potwierdza przykład rozwoju branży motoryzacyjnej w Korei, Japonii lub Państwie Środka).
    Serdecznie pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo