Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Pan Marek Budzisz wyłożył dość logiczny przegląd faktów i problemów związanych z rozpadem Rosji. Jednakże, warto zastanowić się nad kosztami alternatywnymi braku rozpadu tego państwa. Otóż, rozpad Rosji to nie tylko negatywy, to również nowe możliwości.
Możliwe sytuacje rysują się następująco: 1) Rosja rozpada się, ze wszystkimi problemami i konsekwencjami tego rozpadu, jak zaznaczonymi w tekście pana Marka Budzisza. 2) Rosja się nie rozpada i wraca na ścieżkę swojego agresywnego postępowania. 3) Rosja się nie rozpada, ale jest na tyle osłabiona, że nie może ona powrócić na ścieżkę swojego dotychczasowego agresywnego postępowania i musi szukać alternatywnego sposobu swojego rozwoju.
Otóż, biorąc pod uwagę fakty historyczne należny przyjąć, że Rosja po wojnie z Ukrainą wróci na w swoje historyczne koleiny. Oznacza to, że Rosja w dającej się widzieć przyszłości, nie zaniecha wojen, nie tylko wobec Ukrainy, ale też i innych państw, w tym Polski. Co więcej, do czasu ewentualnej pełnoskalowej wojny wykorzysta ona wszelkiego rodzaju sposoby walki, w końcu “wszystko jest wojną”. Oznacza to, że Rosja jest i będzie w przyszłości pewnym problemem dla Polski i państw regionu. Ponadto, nie należy również przykładać naszego sposobu rozumowania do sposobu rozumowania rosyjskiego. Możemy sądzić, że budując odpowiednie sojusze, silną armię i gospodarkę itd. będziemy w stanie odwieść Rosję od działań agresywnych, a przede wszystkim, od możliwego ataku zbrojnego. Takie założenie opiera się jednak na pojęciu kalkulacji opłacalności, czy zysku, która jest w naszym kręgu cywilizacyjnym zrozumiała. Nasze rozumienie kalkulacji zysku niekoniecznie może być podzielane przed adwersarza, co wydaje się mieć miejsce w przypadku Rosji.
Rosja inaczej kalkuluje swoje zyski i straty. Jako projekt imperialny nie szczędzi swoich ludzi, sił i środków. Jest ona gotowa zaryzykować swoje zasoby, zapasy, kontakty biznesowe i polityczne, a także opinię międzynarodową. To nie jest postępowanie, które dla naszego kręgu cywilizacyjnego wydaje się racjonalne, przynajmniej nie we wszystkich punktach, szczególnie biorąc pod uwagę kontekst sytuacji.
Dodatkowo, Rosji zdarza się przeprowadzać niepoprawne kalkulacje strategiczne, co widać na przykładzie Ukrainy. Jednak ta niepoprawna kalkulacja doprowadziła obecnie do ogromnego zniszczenia Ukrainy. Zatem należy założyć, że Rosja może podjąć działania agresywne w wyniku błędnej kalkulacji – co ostatecznie będzie równie brzemienne w skutkach.
Wszystko powyższe oznacza, że Rosja po wojnie na Ukrainie, wróci w swoje historyczne koła dziejów, wróci do swojego wielowiekowego sposobu postępowania. Nie ma w tym momencie żadnych podstawy aby sądzić, że tak się nie stanie i Rosja się zmieni.
Można rozważyć sytuację, w której Rosja będzie na tyle osłabiona, że nie będzie w stanie wrócić do swojej imperialnej polityki po zakończeniu wojny z Ukrainą. Jednakże, czy mamy prawo tak sądzić? Czy jest to obecnie prawdopodobne? Co jeśli Rosja, mimo braku sił i środków (według naszego postrzegania) jednak zdecyduje się na działania agresywne? Co jeśli, popełni znów błąd kalkulacji strategicznej? Jest to jak najbardziej możliwe, a jakakolwiek przyszła wygrana z Rosją (zakładając, że będzie to w zasięgu naszych możliwości), może nie zrekompensować strat. W końcu celem Polski powinno być uniknięcie wojny (przy zachowaniu możliwości naszego rozwoju), a nie wygrana wojna.
Biorąc powyższe argumenty pod uwagę, należy zapytać się czym realnie ryzykujemy w przypadku rozpadu Rosji? W przypadku braku rozpadu Rosji, wrócimy w koła dziejów, a Rosja wróci do znanego nam, agresywnego oddziaływania. W przypadku rozpadu Rosji, pojawią się wszystkie zagrożenia, o których wspominał pan Marek Budzisz. Jednakże, pojawią się również możliwości. Pojawi się możliwość wyrwania się, z wielowiekowego zaklętego kręgu agresywnej rywalizacji i wojen z Rosją. Pojawi się możliwość rozwoju nowego świata na wschód. Pojawią się możliwości ekspansji ekonomicznej, pojawią się możliwości ułożenia sobie poprawnych relacji z państwami, a co najważniejsze, zniknie na zawsze problem rosyjski. Oczywiście, każda zmiana jest w jakiś sposób ryzykowna, każda zmiana może być na lepsze lub gorsze, a na pewno na inne. Jednak, musimy sobie zadać pytanie, czy wolimy zaryzykować zmianę, czy wrócić do pewnego tj. pewnego starcia z Rosją o imperialnych zapędach?
Poza tym wszystkim, jeśli chodzi o kwestię atomową, to choć należy ją rozpatrywać z wielką uwagą, to trzeba też uwzględnić, że ten problem może się rozwiązać w dużym stopniu sam, w ciągu około piętnastu lat po ewentualnym rozpadzie Rosji. Otóż, środki przenoszenia jak i ładunki wymagają serwisowania. Z dostępnych obiegowych informacji wiemy, że zarówno paliwo rakiet, jak i same głowice muszą przechodzić co pewien czas wymianę czy działania naprawcze. Prawdopodobne jest, że takich działań mogą nie być w stanie przeprowadzić samodzielnie mniejsze fragmenty Rosji. Co za tym idzie, paliwo w nośnikach z biegiem czasu może przestać być sprawne, co uczyni środki przenoszenia głowić niesprawnymi (pomijając to, że cała elektronika i inne systemy również się starzeją i można o nich napisać osobno). Głowica również zawiera ładunki wybuchowe inicjujące reakcję, które co pewien czas należy wymieniać, a jak już powiedziane, nie jest pewne, czy poszczególne elementy Rosji będą posiadały do tego kompetencje samodzielnie. Oznaczać to może, że rozbrojenie arsenału atomowego nastąpi mimowolnie, z biegiem czasu. Zatem pozostanie dużo niezagospodarowanego plutonu i uranu, ale to jest problem możliwy do rozwiązania dyplomatycznie. W końcu żaden z tych nowych krajów nie będzie skłonny ryzykować skażenia i śmierci swoich obywateli.
Zatem stoimy przed wyborem, zaryzykować i otworzyć się przed nowym, które na pewno zlikwiduje wiszące nad nami zagrożenie rosyjskie, lub wrócić do znanego zagrożenia i znanych problemów.
Никаких подводных камней и долгого ожидания с cntbank.ru. Оформите онлайн займ на карту и решите свои финансовые вопросы.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Nazwa *
E-mail *
Witryna internetowa
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Artykuł z miesięcznika:
Dlaczego odsunięto prezydenta Wietnamu od władzy? Z jakim afrykańskim państwem Chiny zacieśniają relacje? Za co grozi dożywocie w Hongkongu?
Czy w rywalizacji chińsko-amerykańskiej to Państwo Środka ma więcej atutów? Jednym z nich jest możliwość podważenia systemu dolara jako waluty światowej.
Dlaczego Orbán popiera Trumpa? Co się dzieje z gen. Gierasimowem? Kto jest za wysłaniem europejskich wojsk na Ukrainę?
Wojny kinetyczne – takie jak konflikt na Ukrainie czy w Strefie Gazy – nie toczą się po to, by ktoś je wygrał, lecz by dokonywał się Wielki Reset.
Myślenie stadne zdominowało podejście Waszyngtonu do Chin. Podczas gdy Chiny rozwijały się powoli i stabilnie, amerykański establishment strategiczny był rozkojarzony. Fragment książki pt. „Czy Chiny już wygrały?”
Jaki jest główny temat amerykańskiej kampanii wyborczej? Czy TikTok zostanie zakazany w USA? Dlaczego UE sprzeciwia się importowi chińskich pojazdów elektrycznych?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie