Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Konkrety czy paciorki?

Lepiej dla nas wszystkich, by prezydent przywiózł zza Atlantyku kilka konkretów, a nie tylko zwyczajowe „kolorowe paciorki”
Wesprzyj NK
18 września prezydent Andrzej Duda rozpocznie oficjalną wizytę roboczą w Stanach Zjednoczonych. Wreszcie będzie miał okazję do rozmowy w cztery oczy z Donaldem Trumpem, co samo w sobie jest spełnieniem marzeń polityków Prawa i Sprawiedliwości, po długich „miesiącach chudych” i raczej chłodnych sygnałach, wysyłanych przez elity sojusznika. Ale przede wszystkim będzie miał okazję uzyskać od gospodarzy kilka deklaracji, ważnych dla naszego bezpieczeństwa. Tak przynajmniej sugerują prezydenccy „szerpowie”, dopinający szczegóły wojażu głowy państwa, czyli ministrowie Szczerski i Cichocki. Oczywiście, tak być nie musi – Andrzej Duda jedzie bowiem za ocean z dość słabymi kartami, a i jego osobisty urok czy dyplomatyczna zręczność nie są tak wysokiej próby, by wbrew wszystkiemu wyrwać od Trumpa więcej, niźli gospodarz Białego Domu zamierza dać. Warto...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Witold Sokała
Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, zastępca dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, przewodniczący Rady oraz ekspert Fundacji Po.Int. W przeszłości pracował jako dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny, menedżer w sektorze prywatnym oraz urzędnik państwowy, a także jako niezależny konsultant w zakresie m.in. marketingu i wywiadu konkurencyjnego. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo-Hutniczej; stopień doktora w dziedzinie nauk o polityce uzyskał na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Konkrety czy paciorki?”

  1. Krzysztof pisze:

    Poniżej drobne ad vocem odnośnie niektórych tez z artykułu.

    „Co znajduje się w pakiecie, po który najprawdopodobniej jedzie za Atlantyk Andrzej Duda?” – niestety obawiam się, co pokazują dotychczasowe relacje, że nie znajduje się tam nic merytorycznego, a jedynie zwyczajowe poklepywanie po plecach i nic nie znaczące pustosłowie. Ale jak widać naszym politykom wszystkich opcji to wystarcza. Zresztą i tak nie mogą liczyć na nic więcej.
    „Bez wątpienia amerykańskie sankcje wobec firm zaangażowanych w budowę NordStream2, a w konsekwencji zablokowanie tej niekorzystnej dla nas inwestycji.” – sankcje wobec firm zaangażowanych w NS2 uderzyć mogą m.in. w nas, tak jak wszelkie ograniczenia handlowe, zwłaszcza z rynkiem wschodnim i niemieckim (Niemcy to zdaje się wg wszelkich danych największy importer towarów z Polski). Po drugie za mało realne uważam, że spowodują one blokadę NS2. Decyzja zapadła już zapewne w gronie państw poważnych (Niemcy, Rosja, Francja) i będzie konsekwentnie realizowana. Obawiam się, że może to mieć miejsce z milczącym akceptem USA, które zapewne są o wszystkim dobrze poinformowane, ale oficjalne deklarowanie sprzeciwu wobec NS2 może być wykorzystywane jako instrument mamienia takich krajów, jak m.in. Polska

    „Po drugie, stała baza wojskowa w Polsce” – nie ma to żadnego znaczenia, nawet psychologicznego. To kolejny halucynogen dla polskiej „klasy” politycznej i opinii publicznej. To USA nie zaryzykują wejścia w żaden konflikt z powodu Polski, a w razie zagrożenia wojska zostaną błyskawicznie dyslokowane, aby faktycznie uniknąć jakiegoś zdarzenia, którego nie będzie można pozostawić bez reakcji (choćby w wyniku ataku na taką bazę, będącego operacją under false flag, właśnie po to, żeby wciągnąć USA w konflikt). Zresztą w razie ewentualnej akcji vs Polska zostaną zapewne uprzedzeni, tak jak Rosja została uprzedzona o planowanym ostrzale Syrii. Otwartym pozostawiam pytanie, czy nasi sojusznicy taką wiedzą podzielą się z nami. Jedyny pozytywny aspekt będzie taki, że jak nagle baza zacznie się zwijać, to będzie to wyraźny sygnał, że coś się może zacząć dziać nie do końca dla nas dobrego.

    „Po trzecie, nowe inwestycje amerykańskich firm nad Wisłą, najlepiej w ważnych strategicznie dziedzinach (energetyka, przemysł obronny, branże nowoczesnych technologii, itp.).” – w takie bajki to już chyba nikt nie wierzy. Gdzie są teraz te inwestycje, off-sety? Miały być od lat. A są montownie i magazyny, co nas sprowadza do roli droższego Bangladeszu.

    „podobnie jak o ewentualnym zniesieniu wiz” – tak samo zniosą, jak przez ostatnie 29 lat znosili. Nie znieśli i nie zniosą, bo odpadnie im kolejny halucynogen dla Polaków. A kandydaci na prezydentów stracą jeden z elementów pakietu przedwyborczych obietnic, bo nie będą mogli obiecywać, że zniosą wizy. Nie zniosą zatem żadnych wiz, bo nas nie lubi, nie chcą nas tam i nie jesteśmy im tam do niczego potrzebni. My mamy u nas występować w roli posłusznego wykonawcy aktualnej polityki USA na obszarze Europy Śr-Wsch. Tak na marginesie sprawa wiz doskonale pokazuj, z jakim „sojusznikiem” mamy do czynienia i gdzie nas ten sojusznik ma.

    „Rzecz jasna, żadna amerykańska administracja nie rozdaje konfitur za darmo” – i tu dochodzimy wg mnie do najbardziej newralgicznego punktu w relacjach z USA, który wg mnie Pan Redaktor bagatelizuje. I chodzić moim zdaniem o rzeczy zdecydowanie bardziej niebezpieczne, niż jakieś ustępstwa w będącym prowokacją polityczną lub celowo wykreowanym (obie opcje też są możliwe łącznie, stąd lub) temacie ustawy o IPN. Generalne te dużo bardziej niebezpieczne pola to np. realizacja ustawy 447, tak aby rząd miał się czym pochwalić i wykazać przed Kongresem, czy też kwestia roszczeń majątkowych wysuwanych przez tzw. organizacje żydowskie. Bez wątpienia wydaje się to kwestia zasługująca na bardziej wnikliwą analizę w aspekcie naszych relacji z USA i nie tylko.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo