Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Zderzenie ważki z Wielkim Murem

Zdaniem Amnesty International, projekt „Dragonfly” Google'a zachęci inne firmy do budowania internetowego Wielkiego Muru, nie tylko w Chinach. To nie jest nawet pomocnictwo. To jest współsprawstwo
Wesprzyj NK
Debata nad okolicznościami powrotu Google do Chin nie jest przede wszystkim dyskusją o modelu biznesowym internetowego giganta, choć na pewno zyska on na tym finansowo. Bardziej istotne jest w niej to, czy wynik sprzedaży jest ważniejszy niż wolność 800 mln osób, korzystających w Chinach z internetu. Najważniejszym pytaniem pozostaje, czy potencjalne zyski amerykańskiej firmy są ważniejsze niż realizacja prawa do informacji i innych praw człowieka przez chińskich obywateli. O wejściu Google'a na chiński rynek internetowy z projektem Dragonfly (ang. "ważka") mówiło się od dawna, ale wydaje się, że tym razem faktycznie osiągnięto porozumienie z Pekinem, i kosztem wprowadzenia ograniczeń w możliwości wyszukiwania określonych treści, chińscy obywatele wkrótce będą korzystać z popularnej przeglądarki. Wśród zablokowanych haseł będą m.in. prawa człowieka, demokracja,...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

członek zarządu i dyrektor programowy Fundacji ePaństwo. Prawnik specjalizujący się w polskich i zagranicznych aspektach dostępu do informacji publicznej, ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego oraz nowych technologii. Autor publikacji na temat dostępu do informacji, konfliktu interesów, korupcji, kontroli społecznej oraz przejrzystości infrastruktury informatycznej państwa.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

2 odpowiedzi na “Zderzenie ważki z Wielkim Murem”

  1. Ziomal pisze:

    Tą sprawa ma zapewne jakieś drugie dno. Nie wiadomo tak do końca, jakie „dodatkowe funkcje” znajdą się jeszcze w chińskiej wersji przeglądarki, choć nietrudno się domyśleć kto z nich będzie mógł korzystać ?

  2. eszet33 pisze:

    Wiedząc już o tym „ekscesie” googla – w najbliższym czasie zlikwiduję swoje konta mailowe w tej firmie. Przeniosę się gdzieś indziej, bo nie mam zamiaru popierać kompromitującej się w taki sposób firmy. To taki mały – mój sposób protestu. Zachęcam innych do tego samego.
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo