Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Unijne kłopoty PiS osłabiają Polskę

Po orzeczeniach TSUE Polska może stać się niezdolna do realnego udziału nawet w decyzjach dotyczących perspektywy budżetowej. To silnie dotknęłoby zamiary Premiera Morawieckiego i polską gospodarkę, a zwłaszcza wieś
Wesprzyj NK
Komisja Europejska wniosła 24 września 2018 roku skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), żądając rozstrzygnięcia, czy przepisy ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym nie naruszają postanowień Traktatu ustanawiającego Unię Europejską oraz Karty Praw Podstawowych UE. Ruch Komisji był przez rozsądnych obserwatorów oczekiwany już od pewnego czasu. Zeszłotygodniowe działania premiera Morawieckiego; spotkanie z Pierwszą Prezes SN, prof. Małgorzatą Gersdorf, mogły opóźnić złożenie tej skargi, jednak skoro w miejsce dialogu racji mamy do czynienia z dwoma monologami, Komisja postanowiła przedstawić swoje argumenty. Postępowanie toczące się przed Radą Europejską ma charakter polityczny. Polska może liczyć w nim na przychylność Węgier. W przypadku postępowania przed TSUE Polska może liczyć już tylko na prawnicze argumenta ad rem. A tych rządowi...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

8 odpowiedzi na “Unijne kłopoty PiS osłabiają Polskę”

  1. tak to wygląda z grubsza pisze:

    Organy unijne, w tym TSUE nie mają kompetencji ustrojowych względem polskich władz, a w szczególności sądownictwa. Aby taką podstawę musiałby ona zostać wprost wyrażona. Wychodzenie z pozycji obrońców praworządności to polityka, a z perspektywy prawa – bezprawie.

    UE działa z pozycji siły, jest to zaprzeczeniem prawa i wartości europejskich. Ale tych ludzi nikt nie rozliczy poza wyborcami, oni stoją ponad prawem, a media robią za ich propagandową zbroję. Przejawem tej błędnej polityki są wszystkie kryzysy, które dotykają w ostatniej dekadzie UE. Zaczęło się to „na twardo” – od przepychania konstytucji europejskiej, a później głosowania do skutku w sprawie traktatu lizbońskiego.

    Jeżeli niezależność mierzymy to musimy ją odnosić do tego co było. A było znacznie gorzej niż jest. Wystarczy prześledzić jak PO dokonała skoku na TK i jak prezes Rzepliński pomagał PO tego skoku na TK dokonać. PO na zapas (znaczy na wypadek przegranych wyborów) wybrała sobie 5 sędziów TK, z czego 3 TK próbował uratować.

    Dziwnie brakuje rzetelnych prawniczych analiz tego przełomowego orzeczenia TK – zakresowego, interpretacyjnego orzekającego o indywidualnym akcie stosowania prawa, którym TK próbował ratować tych trzech sędziów dla PO.

    Następnym kwiatkiem z tego bukietu – jest zawieszenie ustawy przez SN.

  2. mi-hal@outlook.com pisze:

    Faktycznie unia jest zbudowana na bardziej „złożonych” zasadach. Jedną z zasadniczych jest systemowe utrzymywanie przewagi starej uni ( głónie Francji i Niemiec) i to MIMO pozorów żę jest inaczej ( tzn polityka spójności)
    Nie rozumiem jak ktokolwiek rozsądny ( nie nie związany z „branża” ) może bronić sądów w Polsce gdzie SN przywraca do funkcji sędziego złodzieja ! ( o tysiącach innych przykłądów nie wspominając )

  3. Polak pisze:

    Autor się nigdy nie nauczy, że tzw. praworządność to TEMAT ZASTĘPCZY, a chodzi o twarde INTERESY. Nikt nie może otwarcie powiedzieć, że walka idzie o to by Europa Wschodnia pozostała STREFA NEOKOLONIALNĄ, więc mówi się o praworządności. Każdy rząd w Polsce, poza totalnie podporządkowanym Niemcom, byłby dziś dla UE niepraworządny.

  4. Heniek Sztacheta pisze:

    PRECZ Z UE !!!!

  5. SirAdi pisze:

    Ze smutkiem stwierdzam, że powyższy tekst jest tendencyjnie krytyczny wobec polskiej strony, a od pogłębionej analizy oczekiwałbym jednak bardziej wyważonych wniosków. Polityka polityką, ale rząd ma konkretne argumenty prawne, które autor zupełnie zignorował.

  6. marcin pisze:

    Jestem tu nowy, wiec moze nie rozumiem. Czy ktos moglby mi prosze wytlumaczyc na czym polega „eksperckosc” tego artykulu. Gazeta wyborcza publikuje takie co drugi dzien i specjalnie sie nie puszy.

  7. Zbigniew pisze:

    Pan Matyja rozumie a Pan Kaczyński nie rozumie. Tylko p. Matyja za nic nie odpowiada a p. Kaczyński odpowiada za Państwo.

  8. Zbigniew pisze:

    Przepraszam ,p. Mikosz oczywiście

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo