Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Porażka Polski w Luksemburgu

Wyrok TSUE rozszerza kompetencje unijnych sądów w sprawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Ma to o tyle znaczenie, że odmówić wydania będzie mógł nie tylko sąd irlandzki powołując się na to orzeczenie, ale również każdy z sądów unijnych z pozostałych krajów członkowskich
Wesprzyj NK
W ostatnich dniach w Polsce narosły kontrowersje wobec wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie obywatela Polski zatrzymanego w Irlandii, wobec którego w latach 2012 i 2013 wystawiono trzy Europejskie Nakazy Aresztowania.  Różne strony politycznego sporu wykorzystują wyrok do realizacji własnych potrzeb. Co tak naprawdę jest w nim zawarte? Zatrzymany bronił się przed wydaniem go do Polski, posługując się argumentem, że w Polsce grozi mu „rzeczywiste ryzyko rażącego naruszenia prawa do sądu z pogwałceniem art. 6 Europejskiej Karty Praw Człowieka”. Za takim ryzykiem przemawiać miały zmiany w polskim sądownictwie, które w jego ocenie w wątpliwość poddają jego prawo do rzetelnego procesu. Orzeczenie TSUE poszło w kierunku niekorzystnym z punktu widzenia polskiego prawodawcy. Zakłada dwa etapy oceny. W ramach pierwszego etapu...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, prawnik z doświadczeniem managerskim w branży nieruchomości, ekspert w zakresie prawa oraz polityki międzynarodowej, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej polityki zagranicznej i Bliskiego Wschodu. Współautor książki "Młoda myśl wschodnia", wydanej przez Kolegium Europy Wschodniej. Pisał w portalach PolitykaGlobalna.pl, portalu BiznesAlert i Defence24 (autor raport specjalnego pt. "Rozgrywka wokół programu atomowego Islamskiej Republiki Iranu").  Miłośnik piłki nożnej i polskiego owczarka podhalańskiego. Na Twitterze@PatrykGorgol

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

5 odpowiedzi na “Porażka Polski w Luksemburgu”

  1. Polak pisze:

    Rzecz w tym, że bez względu na to czy byśmy reformowali sądy, czy nie. Ten cyrk z „łamaniem praworządności” i tak się będzie odbywał tak długo jak długo w Polsce nie powróci posłuszna władza.
    Nikt mi więc nie wmówi, że te ataki na Polskę za rzekome „łamanie praworządności” mają cokolwiek wspólnego z dbaniem o demokrację w Polsce.

  2. Andrzej Mikosz pisze:

    O demokrację? Nie. O rządy prawa („rule of law”) – tak.
    Demokratycznie można znieść rządy prawa. „Jak długo po tym „demokratycznym” akcie zniesienia rządów prawa przetrwa demokracja” jest pytaniem, na które historia wielokrotnie wcześniej udzielała odpowiedzi. Krótkiej: Krótko.

  3. Polak pisze:

    Pan wybaczy, ale nikogo w Europie nie obchodzą rządy prawa w Polsce. Wszystkich obchodzą tylko i wyłącznie ich INTERESY, a że akurat wielu bardziej się opłaca mieć tu posłuszną władzę to znajdą pretekst by krytykować nieposłuszną. Nazwą „łamaniem praworządności” cokolwiek byle tylko rozpocząć nagonkę, zwłaszcza że mają tu posłuszną „totalną opozycję”.

  4. Michał pisze:

    @Andrzej – „rule of law” przecież to brednia bo zawsze jest INTERPRETOWANA. Niestety obecnie zakłada się że „prawo” do interpretacji ma tylko jedna z 3 władz – ta „najlepsza”
    Tylko że sędziowie to żadni nadludzie – a już w Polsce to w ogóle kpina. NP sędzią nie powinny być osoby przed 40 ( tak na oko – jak młodsi mają na przykład sądzić sprawy rozwodowe ? wszyscy księżom zarzucają wypowiedzi o prokreacji bez doświadczenia a tu chodzi o coś więcej niż wypowiedzi !
    I nawet w najstarszych demokracjach czasem najważniejsze „interpretacje” przechodzą jednym głosem – w USA od 2 lat była o to batalia !

  5. Hunrin pisze:

    Rzymianie mawiali: Ius est ars boni et equi. (Prawo jest sztuka tego co dobre i sluszne.) Co zrobic kiedy wykladnia prawa przestaje sluzyc dobru powszechnemu. Nawet jesli postepujemy w zgodzie z przepisami. Czy takie prawo jest nadal dobre? Przeciez „rzady prawa” sa zachowane. (Jak w III Rzeszy. Tam tez prawa przestrzegano „slepo”). Czy to czlowiek zostal stworzony dla prawa czy prawo dla czlowieka? Uwazam, ze trwa zwykla nagonka na Polske po to by obrzydzic wyborcom obecna wladze. Niech wroca ci posluszni globalistom, Niemcom, Rosji… Aby bylo tak jak bylo i zylo sie „lepiej”…” wszystkim”.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo