Wszystkie treści NK dostajesz teraz za darmo dzięki wsparciu naszych Darczyńców. Zostań jednym z nich!

Wesprzyj nas
Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Niepotrzebny konserwatyzm

Konserwatyzm polityczny poniósł w Polsce porażkę. Całkowicie zastąpił go rzewny tradycjonalizm, pozbawiony ambicji innych niż kulturowe. Cieszący się z pisowskiej ofensywy w sprawie aborcji i klerykalizacji szkoły
Wesprzyj NK
Konserwatyzm polityczny stał się w ostatnich latach czymś nikomu niepotrzebnym. Rządzącej postmodernistycznej prawicy wystarczy konserwatyzm kulturowy, redukowany zresztą często do prostego obyczajowego tradycjonalizmu. Pozwala on umacniać więź między PiS a najbardziej nieufną wobec zmian obyczajowych częścią społeczeństwa. Pozostałe elementy konserwatyzmu można pominąć jako niepotrzebne skrupuły lub wątpliwej jakości wyobrażenia na temat państwa i ładu politycznego. Krótka kariera konserwatyzmu po 1989 Konserwatyzm polityczny, który zrodził się pod koniec lat osiemdziesiątych, był próbą wyjścia poza język rządzącej PZPR i pryncypializm ówczesnej opozycji. Był poszukiwaniem rozwiązań politycznych, gwarantujących ciągłość państwa i zasadniczą zmianę ustrojową, odbudowę siły społeczeństwa poprzez restytucję własności prywatnej. Miał być nadzieją na zachowanie tradycyjnych obyczajów bez powrotu do dominacji politycznej Kościoła i klerykalizmu. Popełnił sporo błędów, ale by je sprawiedliwie...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

politolog, autor m.in. "Konserwatyzmu po komunizmie" i "Wyjścia awaryjnego", twórca idei IV Rzeczypospolitej

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 777 / 26 000 zł

37.60 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Niepotrzebny konserwatyzm”

  1. szeligap pisze:

    Dobry tekst złożony z potrzebnych (!) w dzisiejszych czasach uproszczeń i uogólnień. Tak, nie mylę się – uproszczeń niezbędnych przecież do wzajemnej komunikacji. Trudną drogę ma dziś konserwatyzm bo brak mu siły i umiejętności tworzenia, jak pisze Autor, “intelektualnych konstrukcji”. Czy to brak ludzi na rynku idei, czy może strach przed polemiką ze strony współczesnych manipulatorów wyjątkami? Niewątpliwie przyczyną słabości jest brak “zasiedziałej” bazy społecznej, której potrzebne są idee konserwatywne. Trudność przyznajmy nie do pokonania w krótkim czasie. Co zatem robić? Trzeba śmiało wywieść propozycję konserwatywną z braków dzisiejszej polityki: krótkowzroczności, niskiego społecznego zaufania do klasy politycznej, narastającej agresji i chaosu oraz nieobecnej perspektywy dla zbiorowości, której polityka dotyczy. Te deficyty (oraz inne) czy raczej puste naczynia można napełnić konserwatywnym językiem a może raczej konserwatywnym programem skupionym na różnego rodzaju bezpieczeństwach i koniecznej przewidywalności życia w dzisiejszej Polsce. Inspiracją może być w warstwie idei raczej konserwatyzm anglosaski (indywidualny) niż kontynentalny (społeczny). To wszystko rzecz jasna osadzone w typowym dla zachowawców realizmie czyli świadomości o pretendowaniu do siły ograniczonej niezbyt dużą liczebnością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo