Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Odkorkować Wisłę

​Wisła to jeden z naszych najważniejszych zasobów, skarbów i zobowiązań. Musi na jej brzegi powrócić gospodarz, który ponownie ją ukierunkuje
Wesprzyj NK
Wisła to jeden z naszych najważniejszych zasobów, skarbów i zobowiązań. Musi na jej brzegi powrócić gospodarz, który ponownie ją ukierunkuje Lato to czas  podróżowania i poznawania pięknych zakątków. Zapewne wielu Polaków odwiedzi malownicze tereny Lubelszczyzny, Podkarpacia i Świętokrzyskiego, a szczególnie urocze miejscowości znajdujące się nad leniwie płynącą Wisłą: Kazimierz Dolny z jego renesansowymi zabytkami i artystycznym klimatem, Sandomierz, którego uliczki, z pomocą ojca Mateusza, przyciągają z roku na rok coraz większe rzesze turystów, czy malutki Solec nad Wisłą, którego spokój i małomiasteczkowość zmieszana z wiejskością uspokoi niejednego, uzależnionego od adrenaliny mieszczucha. Inni w czasie swych wakacyjnych wojaży postanowią dokładniej zbadać region środkowej Wisły (sięgający od ujścia Sanu aż do ujścia Narwi), skupiając swą uwagę nie na miasteczkach, ale na przyrodniczych...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
12 129 / 26 000 zł (cel miesięczny)

46.65 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

2 odpowiedzi na “Odkorkować Wisłę”

  1. Łukasz pisze:

    Teraz każdy może być autorytetem w każdej dziedzinie?? Historyk w kwestii gospodarki wodnej? 😀

  2. Józef Ratajczak pisze:

    Pomieszanie z poplątaniem. Wisła miała znaczenie gospodarcze dopóty, dopóki nie powstała na terenach polskich wystarczająco rozbudowana sieć kolejowa. Jeszcze w czasach II wojny światowej niemieccy okupanci uważali, że jest oszczędnie transportować węgiel galarami, bo wysyłali na jednym galarze 50 ton węgla, 2 polskich niewolników i kazali im płynąć z prądem rzeki – to było w ich kalkulacjach tańsze, niż transport kolejowy, w całości skierowany na potrzeby frontu. Ale dzisiaj to bzdura. Nawet na głęboko uregulowanych szlakach wodnych Niemiec, Belgii i Francji transport wodny zanika, bo jest sezonowy, nieregularny i niesamowicie powolny w porównaniu z koleją i samochodami. I na ogół wymaga dodatkowych przeładunków, a dzisiaj liczy się czas i dostawa *od drzwi, do drzwi*. Na dodatek, transport kolejowy w trakcji elektrycznej zużywa dziś 3 razy mniej energii, na przewiezienie 1t/1km, niż transport barkami (inaczej, niż jeszcze 100 lat temu, gdy na kolei królowały parowozy z otwartym obiegiem pary) – kolej elektryczna ma 3 razy mniejszą *emisyjność*… Oczywiście nasi *specjaliści* z utworzonych za Gierka katedr budownictwa wodnego twierdzą coś innego, ale warto zaglądnąć np. do oficjalnych źródeł Europejskiej Agencji Energetycznej, albo policzyć samemu. Niestety, wydaje się, że wartościowy skądinnąd Autor, tym razem polega na dezinformacjach pochodzących od profesorów z gierkowskiego awansu społecznego i nie weryfikuje tych źródeł. Szczególną bzdurą jest teza, jakoby brak regulacji miał być przyczyną *powodzi stulecia*. W rzeczywistości, bezpośrednią przyczyną obu przywołanych powodzi były budowane namiętnie przez naszych *meliorantów* odwodnienia, powszechne utwardzanie i betonowanie powierzchni ziemi, a co za tym idzie – zanik naturalnej retencji we wszystkich możliwych postaciach. Do tego doszły bezsensowne prace *regulacyjne* prowadzone przed r. 2010 na Wiśle, powyżej Sandomierza, które przyczyniły się do przyspieszonego odkładania się piasku w wygrodzonych nasypami kamiennymi fragmentach koryta (a co za tym idzie – do podniesienia poziomu wody powyżej Sandomierza). Oczywiście, sprawcy katastrofy, czyli post-gierkowscy *regulatorzy* nigdy się sami do tego dobrowolnie nie przyznają, ale to nie usprawiedliwia publicystów, którzy opierają swoje publikacje na jednostronnych i nie sprawdzonych źródłach…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo