Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Niedawno brałam udział w kolokwium organizowanym przez ludzi bliskich rządowi polskiemu. Ja i inni uczestnicy z Zachodu, konserwatyści, byliśmy zaskoczeni ekstremizmem wystąpień naszych gospodarzy
Ogólnie można powiedzieć krótko: my się wzajemnie zupełnie nie rozumiemy. Chińczycy przekonali się, że model rozwojowy, który zastosowali po 1992 roku, przy umiejętnej adaptacji, którą widzimy teraz, zdaje się wydajniejszy niż model zachodni.
Zbudowaliśmy system gospodarczy i technologiczny, który aktywnie produkuje entropię – proch, nicość, śmierć. Istnieje wyjście z tej sytuacji
Rock miał wybrzmiewać krzykiem pokolenia dążącego do zmian. Manifestował nową wizję człowieka, istoty kierującej się intuicją oraz zmysłami. Czy jednak nie okazał się tymczasowy i nietrwały?
Sprawa zakonnika dopuszczającego się przemocy i manipulacji pokazuje, jak niebezpieczna jest bezgraniczna ufność wobec przywódcy, który popchnie, poprowadzi, wyznaczy kierunek
Pandemia ujawnia dylematy, które w spotęgowanej postaci przyniesie kryzys ekologiczny: jak zapewnić równowagę między działaniami zbiorowymi a wolnością jednostek? Które życie należy chronić, a którym ryzykować? Jak balansować między przetrwaniem a tym, czemu przetrwanie ma służyć?
Być może po rządach Prawa i Sprawiedliwości Polską nie będzie już można rządzić inaczej niż tak, jak robi to Prawo i Sprawiedliwość
Wizja, jaką prezentuje Gołębiowski, pokazuje subtelne powiązania między tym, co gombrowiczowskie, a tym, co sienkiewiczowskie, między awangardą a konserwatyzmem
Tak, minęło dwadzieścia lat i jesteśmy zupełnie gdzie indziej. W świecie internetowych neoplemion, rosnącej polaryzacji, szalejącej pandemii i kryzysu liberalnego ładu wraz z jego rozumowymi podstawami
To, jak rozumiemy hasło „czyńcie sobie ziemię poddaną”, było wyjaśniane wielokrotnie. Na przykład Jan Paweł II w encyklice „Redemptor hominis” z 1979 r. pisał, że chodzi o postawę szlachetnego pana i stróża, a nie bezwzględnego eksploratora
Dopóki jesteśmy w systemie anarchicznym, gdzie nie ma wyższej władzy i gdzie nie znamy intencji innych państw, nie mamy innego wyboru, jak tylko rywalizować o potęgę. To jest właśnie tragizm polityki mocarstw
„Fratelli tutti” jest wezwaniem, aby było dobrze i aby wszyscy się dogadali. To, niestety, rzadko skutkuje
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie