Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Prawie sojusz. Japonia i Wielka Brytania zacieśniają współpracę wojskową

Po Brexicie Londyn zaczął szukać nowego pomysłu na siebie, co przyniosło efekt w postaci koncepcji „Global Britain”. Brytyjsko-japońskie zbliżenie trwa już od kilku lat, a nowa umowa jest kamieniem milowym
Wesprzyj NK

Podczas wizyty premiera Fumio Kishidy w Londynie podpisano 11 stycznia porozumienie o wzajemnym dostępie (Reciprocal Access Agreement, RAA), umożliwiające wspólne ćwiczenia i operacje wojskowe. Wielka Brytania jest trzecim po USA i Australii, a zarazem pierwszym europejskim państwem, z którym Japonia podpisała taką umowę.

Wizyta w Londynie była elementem dłuższego dyplomatycznego tournée Kishidy związanego z przejmowaniem przez Tokio przywództwa w G7 i organizacją zaplanowanego na maj szczytu organizacji w Hiroszimie. Premier Japonii odwiedził najpierw Francję, następnie Włochy, a z Wielkiej Brytanii udał się do Kanady i Stanów Zjednoczonych.

Brytyjsko-japońskie zbliżenie trwa już od kilku lat. Po Brexicie Londyn zaczął szukać nowego pomysłu na siebie, co przyniosło efekt w postaci koncepcji „Global Britain”. Zjednoczone Królestwo zamierza zwiększyć swoje globalne zaangażowanie gospodarcze i w sferze bezpieczeństwa. Najdobitniej określa to stwierdzenie o „powrocie na wschód od Suezu” (a nawet Singapuru). Również stopniowo emancypująca się Japonia szuka nowych partnerów zainteresowanych obroną liberalnego ładu międzynarodowego.

W razie popełnienia przestępstw żołnierze będą sądzeni według prawa kraju pochodzenia. Z powodu obowiązywania w Japonii kary śmierci była to dla Brytyjczyków bardzo istotna kwestia

Czym jest RAA? W największym skrócie to porozumienie określające zasady wzajemnej obecności wojsk jednego państwa na terenie drugiego. Tworzy to grunt pod wspólne ćwiczenia i operacje wojskowe. Najważniejsze ustalenia miały zostać podjęte w maju ub. r. podczas wizyty japońskiego premiera w Londynie. Strony miały wówczas osiągnąć porozumienie w kluczowej kwestii prawnej: ustalono, że w razie popełnienia przestępstw żołnierze będą sądzeni według prawa kraju pochodzenia. Z powodu obowiązywania w Japonii kary śmierci była to dla Brytyjczyków bardzo istotna kwestia.

Kolejne zawirowania w brytyjskiej polityce nawet nie spowolniły negocjacji z Japonią. Wręcz przeciwnie, Kishida był jednym z pierwszych zagranicznych przywódców, do których dzwonił Rishi Sunak po objęciu stanowiska premiera. RAA musi jeszcze zostać ratyfikowana przez parlamenty, obaj szefowie rządów deklarowali chęć jak najszybszego dokończenia formalności.

Drugim istotnym tematem rozmów między Sunakiem i Kishidą było przystąpienie Wielkiej Brytanii do CPTPP (Wszechstronne Progresywne Partnerstwo Transpacyficzne), umowy o wolnym handlu zrzeszającej 11 państw regionu Pacyfiku – Singapur, Wietnam, Meksyk, Kanadę, Australię, Nową Zelandię, Japonię, Malezję, Brunei, Peru i Chile. CPTPP to uratowane przez Japonię TPP, którego los wisiał na włosku po tym jak Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia. Londyn wyraził zainteresowanie przystąpieniem do umowy na początku 2021 r. Obecnie szefowie obu rządów zadeklarowali dążenie do jak najszybszego zakończenia rozmów akcesyjnych.

Skala i ambicje brytyjsko-japońskiej współpracy militarnej idą znacznie dalej. Miesiąc temu, 9 grudnia, ogłoszono połączenie programów myśliwców następnej generacji, brytyjsko-włoskiego Tempesta i japońskiego F-X. Wspólny projekt otrzymał nazwę Global Combat Air Programme (Globalny Program Walki Powietrznej, GCAP). Takie partnerstwo może wydawać się egzotyczne, jednak ma dobre umocowanie. Wielka Brytania i Japonia rozwijają współpracę w zakresie rozwoju nowego sprzętu wojskowego od 10 lat. Już wcześniej Tempest i F-X miały otrzymać wspólnie opracowane silnik, radar i pocisk powietrze–powietrze średniego zasięgu JNAAM. Podobne były także harmonogramy prac, zakładające wprowadzenie nowych myśliwców do służby ok. 2035 r.

Tokio sygnalizuje jeszcze zainteresowanie pogłębieniem współpracy z Włochami, Hiszpanią, a także Polską

Przy okazji podpisania RAA i rozmów o CPTPP nie zabrakło odniesień do historii. Sunak pokazał Kishidzie zbroję, którą w r. 1613 szogun Tokugawa Hidetada podarował królowi Jakubowi I z okazji pierwszego angielsko-japońskiego traktatu handlowego. Z kolei dwustronna współpraca wojskowa sięga lat 60. XIX w., a jej kulminacją był sojusz z 1902 r. Brytyjska pomoc umożliwiła Japończykom pokonanie na morzu najpierw Chin (1894-95), a następnie Rosji (1904-05). Owocna współpraca została zerwana na początku lat 20. ubiegłego stulecia, gdy różnice między partnerami zaczęły być coraz trudniejsze do pogodzenia, a w Londynie uznano, że partnerstwo z USA oferuje więcej korzyści.

Pojawia się pytanie, z kim jeszcze w Europie Japonia będzie chciała zacieśniać współpracę wojskową. Co do takiego kierunku japońskiej polityki nie ma bowiem wątpliwości. Wytyczył go zamordowany w lipcu ub. r. premier Shinzō Abe, który m.in. zainicjował dialogi bezpieczeństwa w formacie 2+2 (ministrowie spraw zagranicznych i obrony) z Wielką Brytanią, Francją i Niemcami. Agresywna postawa Chin i napaść Rosji na Ukrainę jedynie utwierdziły Tokio w przekonaniu o konieczności kontynuowania tego kierunku. Na ubiegłorocznym szczycie NATO premier Kishida jasno stwierdził, że bezpieczeństwo Europy i Indo-Pacyfiku są nierozerwalnie związane.

Pewnym kandydatem na kolejnego partnera Japonii w Europie jest Francja. Paryż od lat stara się zaznaczyć swoją obecność na Indo-Pacyfiku i jest bardzo chętny do współpracy z państwami regionu. Obiektem intensywnych Zabiegów Tokio są Niemcy. We wrześniu ub.r. przeprowadzono w Japonii pierwsze wspólne ćwiczenia Luftwaffe i Powietrznych Sił Samoobrony. Obie strony zamierzają również negocjować umowę o wzajemnym wsparciu logistycznym. Tokio sygnalizuje jeszcze zainteresowanie pogłębieniem współpracy z Włochami, Hiszpanią, a także Polską. W przypadku tych trzech państw jakiekolwiek rozmowy są na wczesnym etapie. Na zakończenie dodajmy, że podobnie jak w przypadku Wielkiej Brytanii, również partnerstwo z Warszawą byłoby pewnym „powrotem do przeszłości”, spowodowanym tym samym wyzwaniem co sto lat temu – obawą przed Rosją.

Wesprzyj NK
Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, doktorant na wydziale Nauk Politycznych Uniwersytetu Wiedeńskiego, publicysta, tłumacz, redaktor portalu Konflikty.pl. Związany z Instytutem Boyma, gdzie zajmuje się sprawami bezpieczeństwa, konfliktami oraz zbrojeniami.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo