Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Czy Stany mają dość Putina?

Można zaryzykować stwierdzenie, że jeśli Putin się zachwieje, to nikt go nie będzie w Waszyngtonie specjalnie podtrzymywał. USA tracą cierpliwość i boją się destabilizacji Rosji mniej niż Europa
Wesprzyj NK
Można zaryzykować stwierdzenie, że jeśli Putin się zachwieje, to nikt go nie będzie w Waszyngtonie specjalnie podtrzymywał. USA tracą cierpliwość i boją się destabilizacji Rosji mniej niż Europa. Dostarczone przez Rosję rakiety strącają samolot. Na pokładzie ginie co najmniej jeden Amerykanin (19-letni Quinn Schansman). Rakiety odpalają separatyści walczący o Noworosję, czyli organizacja wspierana przez Kreml, o czym otwarcie mówi prezydent Obama. Krótko potem dochodzi do samobójczego zamachu z inspiracji tych samych ludzi. Wojska ukraińskie odnajdują zaś na odbitych terenach ciała zamordowanych przez separatystów zakładników oraz oswobadzają tych, którzy przeżyli. Zmiana perspektywy W oczach Ameryki analogie są dość oczywiste. Władimir Putin nagle dołączył do tej samej kategorii „przywódców”, co Saddam Husajn i Muammar Kadafi. Oczywiście dzierży stery władzy potężnego kraju, a...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Członek Redakcji Nowej Konfederacji, doktor nauk politycznych. Pracownik Uczelni Łazarskiego. Absolwent Louisiana State University, Ośrodka Studiów Amerykańskich UW oraz Instytutu Filologii Angielskiej UAM. Stypendysta Fundacji Fulbrighta, a także członek Philadelphia Society. Autor tekstów publicystycznych i naukowych z zakresu filozofii polityki oraz politologii porównawczej.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
14 099 / 26 000 zł (cel miesięczny)

54.23 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Czy Stany mają dość Putina?”

  1. mft pisze:

    „ Rakiety odpalają separatyści walczący o Noworosję, czyli organizacja wspierana przez Kreml, o czym otwarcie mówi prezydent Obama.” – oczywiście jeśli prezydent Obama mówi o tym otwarcie, żaden sąd na świecie nie podważyłby wiarygodności dowodu. Dziwnie, kiedy Putin domaga się niezależnego międzynarodowego śledztwa w tej sprawie, Zachód karmiony propagandą o tym jakoby to on był jedyną ostoją praw człowieka, podczas kiedy Rosjanie to prawdopodobnie niedźwiedzie, które dopiero co opuściły swoje jamy, zdaje się bez żadnego dochodzenia w tej sprawie wiedzieć kto stoi za zbrodnią. Dziwnym trafem ukraińscy kontrolerzy prowadzili samolot poprzez strefę działań militarnych na wchodzie Ukrainy, w której nie miał on prawa się znaleźć. Nikt nie próbuje sobie zadać pytania co Rosja mogłaby ugrać na takim zamachu – byłby to oczywiście totalny pijarowy strzał w stopę, ale co tam, Rosja to zło, Ameryka to dobro i demokracja.
    Putin wcale nie tak „nagle dołączył do tej samej kategorii „przywódców”, co Saddam Husajn i Muammar Kadafi”. Od momentu objęcia władzy stara się prowadzić politykę umacniającą pozycję Rosji na arenie międzynarodowej, naprawiając błędy swoich poprzedników, tak aby móc przeciwstawić się imperialnej polityce USA. Misje stabilizacyjne (czyt. wojny) Stanów Zjednoczonych w Iraku i Libii zdaje się nie pozostawiły tych krajów w lepszej sytuacji, nie wspominając już o tym ilu cywilów zginęło. Ale znów, co tam, daleko, a i pewnie „dzicz muzułmańska” sama się wybiła, nie warto pytać kto chociażby finansował broń. Fakt nie znalezienia broni masowego rażenia w Iraku, która była powodem wszczęcia wojny w Iraku też zdaje się nie prowokować nikogo do myślenia, ani też próba wprowadzenia nowej waluty – złotego dinara – przez Kadaffiego, która osłabiłaby zielonego dolara, po której cały konflikt w Libii w walce o demokrację z „dyktatorem” Kaddafim.
    Stany Zjednoczone są krajem zadłużonym tak bardzo, że w ogóle możliwość spłacenia zadłużenia można kwestionować. Rosja nie ma prawie żadnego długu. Współpraca rosyjsko – chińska chyba nigdy w historii nie była silniejsza. Chiny – kraj, który w przeciągu 20 lat wysunął się na pozycję kolejnego supermocarstwa, inwestujący na całym świecie we wszystko, sam za to wzywający wszystkie nacje do współpracy, planujący utworzenia nowego banku inwestycyjnego (Asian Infrastructure Investment Bank – AIIB) skierowanego na odbudowę nowego jedwabnego szlaku wolnego od wpływów zachodnich (swoją drogą cierń w oku dla Wall Street) – zapowiedziały gotowość zastąpienia inwestorów zachodnich w Rosji w przypadku sankcji. Kraje BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz Afryka Południowa) – jeden z najbardziej bezprecedensowych zjawisk ostatnich lat na arenie międzynarodowej – pracują nad odbudową finansowej architektury świata (balansując od lat utrzymującą się przewagę zachodu), w momencie kiedy kraje zachodnie nie moga podnieść się z kryzysu finansowego, który notabene tak naprawdę nadchodzi. Oczywiście niekoniecznie czytamy o wszystkich tych faktach w polskich mediach.
    Jeśli ktoś jednak jest wciąż w stanie argumentować, że to nie Rosji, lecz Stanom Zjednoczonym destabilizacja na świecie jest teraz bardziej na rękę, to podziwiam determinację w byciu członkiem maszyny propagandowej Zachodu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo