Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Przekaz Pana Sokały jest emocjonalny. Chłodno patrząc – dopiero wejście do służby 2 samolotów AEW Saab EriEye [kupionych od Szwecji przed incydentem] zapewni nam dalsze widzenie z pułapu – zarówno na niskiej wysokości [i powierzchni] jak i w głąb Białorusi – czy Obwodu Królewieckiego. Dodatkowe wsparcie zapewni para rozpoznawczych MQ-9 Reaper, choć te mają mniejsze możliwości. Uzupełnieniem może być przeznaczenie do celów rozpoznawczych [ale i bojowych – dzięki efektorom precyzyjnym] zestawów TB2 – z których połowa ma radary SAR. Oczywiście wszystkie drony mają głowice obserwacyjne – ale to już kwestia bliższego rozpoznania. Stałym [a właściwie o dyspozycyjności 98%] pokryciem radarowym na każdym pułapie będzie program aerostatów Barbara z radarami. Aczkolwiek ten program uważam za zbyt mało rozbudowany – do kontroli granic będzie aż nadto wystarczający. Na „lądzie” to kwestia organizacji ca 100 lotnych wysokomobilnych [MRAP czy choćby „zwykłe” 4×4] patroli – wyposażonych w Pioruny do zwalczania samolotów, śmigłowców i dronów na niskim/średnim pułapie. Oraz wyposażenie w drony FlyEye do taktycznego rozpoznania, oraz w drony bojowe [amunicję krążącą] Warmate. Oczywiście uzupełnienie a la km, moździerz itp. Plus kontrolowane minowanie „smart”. To sprawa przyszłości – tutaj nie ma problemu – oczywiście pod warunkiem wyciągnięcia wniosków na przyszłość i ich wdrożenia. Generalnie – konieczne jest zbudowanie kompleksu C5ISTAR/EW z AI, który w czasie rzeczywistym pobierałby dane ze wszystkich sensorów [w tym tych na pułapie – o dużym zasięgu i bez ograniczeń pułapu] i synchronizował real-time nosiciele i efektory wszelkich domen. To duży projekt – konieczny dla powstrzymywania Rosji i dla zwiększenia o rząd wielkości realnych zdolności WP – do którego niestety MON jeszcze nie dojrzał. Aczkolwiek – poza Izraelem, USA, Chinami – na razie nie dojrzał nikt inny z graczy. Na pewno potrzebne są zasadnicze zmiany i na poziomie WP – które musi działać multidomenowo w czasie rzeczywistym – ale większe zmiany muszą najpierw nastąpić na poziomie politycznych uzgodnień Warszawy z Waszyngtonem. Bo Waszyngton bardzo ostro pilnuje kontroli drabiny eskalacyjnej – z tego względu wszyscy gracze Flanki [i Ukraina też] mają związane ręce przez Waszyngton. Z drugiej strony – nie wyszliśmy przed szereg, a sygnały z Warszawy zmusiły Waszyngton do relatywnie ostrej reakcji dyplomatycznej – łącznie po których i Kreml i Mińsk zaczęły się wycofywać rakiem, obracając oczywiście kota ogonem i zarzucając Warszawie „prowokowanie i eskalowanie”. 5 sierpnia odleciało 10 z 11 śmigłowców rosyjskich z Białorusi do Rosji. To znak, że eskalacja prowokacji została uznana przez Kreml za kontrproduktywną. Sumując: w momencie incydentu nie mieliśmy odpowiednich „narzędzi” do kontroli przelotów na niskiej wysokości – ale te luki zostaną uzupełnione. Nawet wykrycie i tak by nie spowodowało „kinetycznych” reakcji – tak samo by się skończyło na notach i „dywaniku” w MSZ. To kwestia skalowania reakcji i kolejnych szczebli eskalacji. Dla Warszawy jest to dogodna okazja [pytanie, czy będzie wykorzystana?] do uzgodnienia z Waszyngtonem konkretnych procedur naszej odpowiedzi na różnego typu prowokacje i akty wojny hybrydowej poniżej art.5 NATO. „Podkładka” już jest – jest nią deklaracja USA, że wszelkie akty Wagnerowców itp. „zielonych ludzików” będą traktowane jako działania Kremla. Plus podtrzymywane deklaracje o nieugiętej obronie każdego cala NATO – to daje nam „start” do rozszerzenia pola manewru na razie trzymanego na krótkiej smyczy przez Waszyngton. Generalnie widać, że Warszawa chce kontrować niebezpieczeństwa – choćby deklaracja o zwalczaniu siła wszelkich zagrożeń dla Baltic Pipe i infrastruktury na Bałtyku – czy skierowanie sił WP do rejonów przygranicznych Białorusi po wejściu Wagnerowców na Białoruś. Oczywiście – wystawianie żołnierzy na pokaz jako biernych „słupów’ przy granicy, to nie jest dobra taktyka, już lepsza to ukryci snajperzy. Ale to są sprawy w „starym stylu” – a tu jest potrzebne wdrożenie sieciocentryczności „każdy sensor – dostępny nosiciel – najlepszy efektor” i generalnie działanie multidomenowe, płynnie łączące i synchronizujące wszelkie działania wszystkich domen naraz od poziomu taktycznego po strategiczny. Graczem najbardziej zaawansowanym w tej rewolucji generacyjnej jest Izrael – chociaż i tam wiele spraw ma inercję i jest niekonsekwentnych, niespójnych. Sumując: potrzebny jest nowy układ Warszawa-Waszyngton, dający nam pole działania na wiele scenariuszy, a od strony wojskowej wdrożenie rewolucji sieciocentrycznej, nasycenie sensorami, nosicielami, efektorami – i działanie w czasie rzeczywistym. Szerzej – wymaga to wpięcia sensorów „cywilnych” i rozszerzenia kontroli kraju[przynajmniej naszej przestrzeni powietrznej – ale i ważnej infrastruktury krytycznej] – też w czasie rzeczywistym. Co by wymagało znacznej reorganizacji np. zdolności i wyposażenia/uzbrojenia WOT – i współpracy z innymi organizacjami w ramach budowania nowego DYNAMICZNEGO poziomu odporności państwa. Docelowo spięcia wszystkiego sieciocentrycznie – w czasie rzeczywistym – w ramach jednego kompleksu C5ISTAR/EW z AI – na każdy stopień zagrożenia – od hybrydowego [a ten będzie utrzymywał się lata, może dekady] po wojnę pełnoskalową. Przez EW [Electronic Warfare] rozumiem nie tylko „tradycyjne” ogłuszanie/oślepianie sensorów i łączności wroga – ale także wojnę w cyberprzestrzeni. Ten rodzaj „połączonej wojny” będzie prowadzony „na najwyższych obrotach” w czasie tzw. „pokoju” – czyli wojny hybrydowej. Ze względu na stopień komplikacji cyberprzestrzeni, ale i całej sieci sensorów, komunikacji itd – do koordynacji i działania w czasie rzeczywistym [gdy pro i kontra będą liczone w ułamkach sekund] już tym obszarze konieczne jest rozbudowanie AI – jako sterującej „dzialaniami operacyjnymi” w kompleksie C5ISTAR z EW. Oczywiście wg zbioru scenariuszy ewentualnościowych – który będzie bardzo szybko przyrastał…
Jeszcze uwaga – na pewno Łukaszenka nie miał „ubawu” z Warszawy. Pilotów śmigłowców, którzy dokonali przekroczenia, przechwyciła białoruska bezpieka do Mińska. Wspólna deklaracja Warszawy i Wilna, zwłaszcza groźba zamknięcia granic [i oczywistej presji na kolejne sankcje], przeraziła Łukaszenkę. Stąd oficjalne wypieranie się w żywe oczy [mimo nagrań] sprawstwa przekroczenia granicy, a potem apelowanie do Warszawy, by…”sztucznie nie eskalować sytuacji”. Wszystko to pokazuje, że Łukaszence wcale nie jest do śmiechu – dla niego sytuacja staje się krytycznie poważna i niekorzystna….czuje się jak między młotem, a kowadłem….
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Wojna na Ukrainie może zakończyć się jedynie na jeden z dwóch sposobów: albo Ukraińcy stracą wolę oporu z powodu ogromnych strat i wewnętrznego kryzysu politycznego, albo problemy ekonomiczno-demograficzne pogrążą Rosję
Czy szczyt BRICS w Kazaniu był tryumfem Rosji? Kto zginął w ataku w Turcji? Czy Gruzja odejdzie od autorytaryzmu?
Izrael osiągnął już zwycięstwo taktyczne oraz operacyjne nad Hamasem. Obecna faza wojny skupia się na niwelowaniu strategiczno-wojskowych możliwości organizacji. Aby to osiągnąć, konieczne jest zlikwidowanie rozległych tuneli pod Gazą
W obliczu rosyjskiej ofensywy i wielkich strat, Ukraina staje przed wyzwaniem: walczyć dalej czy szukać pokoju? Zachód sugeruje kompromisy, które mogą zmienić losy wojny
Od użycia broni jądrowej przeciw Polsce do wasalizacji Moskwy przez Pekin. Scenariusze są różne – na każdy z nich Warszawa musi się przygotować
Modele SI mają większą łatwość w eskalowaniu wojny kinetycznej do poziomu wojny nuklearnej niż ludzie. Jednak są też najważniejszą szansą rozwojową, także dla Polski
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie