Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Wojna kulturowa nie ma znaczenia

Co rusz epatowani jesteśmy gorącymi sporami a to o LGBT, a to o aborcję. To tematy zastępcze – nie dlatego, że nieważne, ale dlatego, że od 2005 roku w tych kwestiach nic się nie zmienia. I ma się nie zmienić
Wesprzyj NK
Tematyka LGBT nie zniknie z kampanii wyborczej. Jak podaje portal Queer.pl, w tym roku odbędzie się jeszcze co najmniej 10 Marszów Równości – m.in. w Gorzowie Wielkopolskim, Katowicach czy Koninie. Będzie więc wiele okazji do wzmożenia, awantur, protestów i wyrażania poparcia, bicia w bęben na trwogę z powodu postępów postępu i piętnowania faszyzmu, słowem: zbijania kapitału politycznego na byciu za bądź przeciw. Tyle, że nie ma to większego znaczenia, bowiem najprawdopodobniej żaden z postulatów ruchów LGBT (przy całej ich różnorodności) nie zostanie w najbliższej kadencji zrealizowany. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że inne pomysły z zakresu polityki obyczajowej – i to bez względu na ideowy wektor danej propozycji – także wylądują w koszu. Powodem jest to, że liderzy tych ugrupowań, które...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Politolog, dziennikarz, tłumacz, współpracownik Polskiego Radia Lublin. Pisze doktorat z ekonomii i finansów w Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Publikował i publikuje też m.in. w "Gościu Niedzielnym", "Do Rzeczy", "Rzeczpospolitej", "Gazecie Wyborczej", "Tygodniku Powszechnym" i "Dzienniku Gazecie Prawnej". Tłumaczył na język polski dzieła m.in. Ludwiga von Misesa i Lysandera Spoonera; autor książkek "W walce z Wujem Samem", "Żadna zmiana. O niemocy polskiej klasy politycznej po 1989 roku", "Mała degeneracja", współautor z Tomaszem Pułrólem książki "Upadła praworządność. Jak ją podnieść". Mąż, ojciec trójki dzieci. Mieszka w Lublinie.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

4 odpowiedzi na “Wojna kulturowa nie ma znaczenia”

  1. erast pisze:

    Wojna kulturowa ma jednak znaczenie, albowiem im więcej zamieszania wokół lgbt tym łatwiej oswoić społeczeństwo z czymś, co jest w istocie tworem/ problemem sztucznym i w sumie marginalnym – jako istotnym, bo obecnym w przestrzeni medialnej, i tym samym stwarzać wrażenie ważności i normalności zjawiska.
    Zaś społeczeństwo oswojone je z ręki -nawet truciznę, która rozkłada je od środka.

  2. fomaamof pisze:

    klawisz „drukuj” nie działa

  3. Swopard pisze:

    Wydaje mi się, że w PL wojna kulturowa jest imitacją gorącego sporu na Zachodzie. Obie strony czerpią z tamtych wydarzeń swoje emocje i tam wzmacniają okopy, ale u nas spór ten, jak Pan napisał, nie dzieje się naprawdę.

  4. Artur Gusiński pisze:

    „wojna kulturowa” nie ma znaczenia, ale problem kulturowy ma znaczenie. To, czy jesteśmy konserwatywnie czy liberalnie kształtowani ma wpływ na nasze wybory i nasz rozwój, także jako Państwo. Liberalne dążenie do społecznej unifikacji i ( przewrotnie ) do kontroli społeczeństwa w kontrze do konserwatywnego utrzymania status quo i budowaniu siły na bazie tradycyjnych wartości ( rodzina, państwo, naród) to wojna społeczna, którą „wpycha ” się w ramy teatru lgbt/onr.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo