Konferencja bliskowschodnia to kolejny dowód na to, że polska dyplomacja jest ciężko chora, a zdolność naszych obecnych „elit politycznych” do zadbania o strategiczne interesy kraju bardzo wątpliwa
Przy okazji organizacji nad Wisłą szczytu bliskowschodniego, aresztowania pracownika firmy Huawei i ostatnich wypowiedzi ambasador USA można wyraźnie dostrzec, że staliśmy się polem międzynarodowej rozgrywki zwolenników dwóch opcji
Heiko Maas daje do zrozumienia, że czas myśleć o własnej, europejskiej obronie, bez oglądania się na Amerykanów, co stoi w całkowitej sprzeczności z ocenami Warszawy
Sojusz słabnie w oczach, rozsadzany przez sprzeczności interesów oraz kwestionowany w dotychczasowym kształcie zarówno przez seniora (USA), jak i kluczowego wasala (Turcję)
W spojrzeniu na ostatnie ćwierćwiecze historii politycznej Europy Środkowej gubi się często ważny aspekt „długiego trwania” tego regionu, jakim jest jego peryferyjność
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie