Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Rosnąca Polska w słabnącej Unii. Nowy dualizm europejski a nasza racja stanu

Unia Europejska zwija się. Traci konkurencyjność i znaczenie. Wbrew Radosławowi Sikorskiemu, powinniśmy być przeciwko jej dalszej imperializacji. W imperium Polska będzie bowiem bezwzględnie eksploatowana
Wesprzyj NK
W ostatnich trzech latach Unia Europejska wkroczyła w ważny, kolejny etap swojej historii. Stworzy on nową Wspólnotę. Podobnie jak rekonstytuowały ją poprzednie polityczne przesilenia, takie jak kryzys finansowy czy uchwalenie traktatu lizbońskiego. To moment bardzo wymagający, a zarazem obfitujący w szanse dla Polski. Cztery wymiary transformacji Unii Obecna transformacja Unii ma kilka zasadniczych wymiarów. Po pierwsze, przesilenie geopolityczne związane z wojną ukraińską. Z jednej strony ujawniło ono bezzębność Europy. Bez potęgi wojskowej Stanów Zjednoczonych to wydarzenie byłoby jej druzgocącą klęską. Z drugiej jednak strony, wojna ukraińska zmobilizowała Unię do stanowczych działań i wzmocniła jej znaczenie jako aktora geopolitycznego. Konflikt nad Dnieprem wepchnął też Brukselę na kurs silnie kolizyjny z Moskwą. I zapoczątkował dynamiczny proces rwania zależności gospodarczych oraz politycznych z...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Bartłomiej Radziejewski – prezes i założyciel Nowej Konfederacji, ekspert ds. międzynarodowych zainteresowany w szczególności strukturą systemu międzynarodowego, rywalizacją mocarstw, sprawami europejskimi. Autor książki "Nowy porządek globalny", a także "Między wielkością a zanikiem", współautor "Wielkiej gry o Ukrainę", opublikował także setki artykułów, esejów i wywiadów. Pomysłodawca i współtwórca dwóch think tanków i dwóch redakcji, prowadził projekty eksperckie m.in. dla szeregu ministerstw, międzynarodowych korporacji, Komisji Europejskiej. Politolog zaangażowany, publicysta i eseista, organizator, dziennikarz. Absolwent UMCS i studiów doktoranckich na UKSW. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał w Polskim Radiu i, zwłaszcza, w "Rzeczpospolitej" Pawła Lisickiego, później był wicenaczelnym portalu Fronda.pl i redaktorem kwartalnika "Fronda". Następnie założył i w latach 2010–2013 kierował kwartalnikiem "Rzeczy Wspólne". W okresie 2015-17 współtwórca i szef think tanku Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. W roku 2022 współtwórca i dyrektor programowy Krynica Forum. Publikował w wielu tytułach prasowych, od "Gazety Wyborczej" po "Gazetę Polską".

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Rosnąca Polska w słabnącej Unii. Nowy dualizm europejski a nasza racja stanu”

  1. Baltman pisze:

    Ciekawy generalnie tekst i potrzebny przez eurowyborami. Autor krytykuje UE, pokazuje jej potencjalny schyłek na postawie subiektywnie dobranych wskaźników, ale to tylko jedna strona medalu. Unia dająca od paru dziesiątek lat pokój, spokój (względny), dobrobyt i wolność kilkuset milionom obywateli jest ewenementem, cudem na politycznej mapie świata. Nie ma na Ziemi (z bardzo drobnymi wyjątkami, jak peryferyjna Nowa Zelandia) lepszego miejsca do życia dla milionów ludzi.
    Autor stawia zarzut, że „ekspansja Unii Europejskiej w pewnym momencie gwałtownie wyhamowała”. Nietrafnie, moim zdaniem. To dobrze, że wyhamowała. Unia to klub ekskluzywny, nie dla każdego, nie ma już po prostu dobrych kandydatów do Unii. Nawet z tymi, którzy już w niej się znaleźli, są kłopoty.
    W rozważaniach czy Unia bardziej federacyjna czy konfederacyjna brakuje mi argumentu globalnego współzawodnictwa z USA i Chinami. Aby temu sprostać niezbędne jest szybkie zwiększenie „sterowności” Unii. Unia jako luźny związek suwerennych państw, tak jak do było na początku, przed 50-60 laty, skazana jest we współczesnych warunkach na porażkę. Podkreślenie wzrastającej roli Polski w UE podoba mi się, też tak myślę. Polska ma szansę stać się kluczowym elementem i ważnym decydentem w UE. Więcej – my, Polacy jesteśmy poniekąd skazani na Unię, na ścisłe związki z Zachodem. Skazani, bo alternatywą w naszym położeniu geopolitycznym jest poddanie się wpływom Rosji, a to oznacza de facto finis Poloniae.
    Wniosek praktyczny i polityczny ‒ głosujmy w najbliższą niedzielę na partie, które rozumieją jak ważna jest Unia dla Polski. Nie głosujmy na partie eurosceptyczne, bo to wbrew polskiej racji stanu.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo