Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Radziejewski: o kontrowersjach wokół prof. Johna J. Mearsheimera i jego poglądu na wojnę Rosji z Ukrainą

Wesprzyj NK

Fatalną prasę ma ostatnio w Polsce prof. John Mearsheimer. Po tym, jak rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych posłużyło się niedawno jego esejem „Dlaczego kryzys na Ukrainie to wina Zachodu” (’Why the Ukraine Crisis is the West’s Fault’), opublikowanym w 2014 r. w 'Foreign Affairs’, spadła na słynnego politologa lawina krytyki. Krytyki przechodzącej często w wyzwiska, a w przypadku jednego popularnego publicysty – w postulat SPALENIA KSIĄŻEK Mearsheimera.

Szkoda, że ów jegomość (przedstawiający się skądinąd jako inteligent-wolnościowiec, o ironio) tych książek nie czytał. Podobnie pewnie jak znani z historii podpalacze tomów nie czytali co palą, jak i inni szczególnie zapalczywi polscy krytycy profesora świeżej daty. Bo gdyby czytał, to np. w „Tragizmie polityki mocarstw” nic by na rzeczony temat nie znalazł, w „Wielkim złudzeniu” byłyby to raptem kilka ogólnych stron o tej kwestii. Nie pierwszy raz to właśnie ignorancja okazuje się być wstępem do barbarzyństwa.

Co jednak z poglądem Mearsheimera na wojnę Rosji z Ukrainą? Wyłożył go najpełniej nie w żadnej książce akurat, a we wspomnianym eseju w 'Foreign Affairs’, 8 lat temu. Ciekaw jestem skądinąd, czy w rosyjskim MSZ ów tekst przeczytano, bo jako żywo Mearsheimer prognozuje tam, że ewentualna wielka wojna będzie ponad siły Rosji, porównując próbę podporządkowania zbrojnego Ukrainy do połykania jeżozwierza. Interesująca teza sprzed 8 lat, prawda?

Co do „winy” Zachodu – i nie tylko – Mearsheimer może oburzać. Jego rozumowanie jest jednak logiczne: wspierając prozachodnie aspiracje Ukrainy i jej twardą postawę względem Rosji, świat transatlantycki prowokował jego zdaniem brutalną reakcję Kremla. Musiała ona doprowadzić – zdaniem słynnego amerykańskiego realisty – do tego co oglądaliśmy w 2014 r., jak i do kolejnej rosyjskiej agresji, którą prognozował lata temu. Dla samej Ukrainy byłoby wg Mearsheimera lepiej, gdyby dogadała się z Moskwą, zamiast skazywać się na samotną walkę z tak potężnym i brutalnym przeciwnikiem.

Można – i warto – się z tym nie zgadzać. Nie może być jednak zgody na cenzurę, a zwłaszcza palenie książek. Niedobre są też histeryczno-emocjonalne reakcje niepoparte elementarną lekturą. Natomiast racjonalna polemika może tylko się nam przysłużyć.
Jeśli o mnie chodzi (uprzedzając pytania), nie zgadzam się tu z Mearsheimerem, gdy obwinia w pierwszym rzędzie Zachód, a nie Rosję. Uważam też jego podejście do sprawy za zbyt wąskie i jednostronne. Ale co do zasady się zgadzam: Zachód współodpowiada za tragedię Ukrainy. Uważam to za krzyczącą oczywistość, z którą trzeba się mierzyć.

Mearsheimer ma zresztą na koncie więcej kontrowersyjnych tez, na czele z jego sprzeciwem wobec rozszerzenia NATO o Polskę i inne kraje regionu. Bywałem przywoływany w połajankach wobec tytana realizmu jako jego polski wydawca i promotor. To znów zabawne, bo ja nigdy nie ukrywałem niezgody na różne tezy Mearsheimera, wprost to podnosiłem w (publicznie dostępnych) rozmowach z nim, jak i we wstępie do „Wielkiego złudzenia” Tak, wiem, jeszcze raz robię przykrość nie lubiącym czytać miłośnikom palenia książek…. Powtórzę natomiast to co mówiłem lub sugerowałem wielokrotnie: wydaję i promuję Mearsheimera – i zamierzam robić to nadal – przede wszystkim jako mistrza teorii stosunków międzynarodowych i autora fundamentalnych, niezwykle inspirujących książek na najważniejsze tematy związane ze światową polityką. Nie oznacza to zgody z każdą jego tezą – takie myślenie to kompletny absurd Zresztą różnice wynikają z samej natury realizmu politycznego, który jest każdorazowo filtrowany przez dany interes narodowy. A interesy narodowe są różne. My i Mearsheimer jesteśmy zaś z różnych narodów… Nie wiem czy potrafię wytłumaczyć to jaśniej.

Zgadzać się z nimi czy nie – czytać wybitne umysły zawsze warto. To człowieka rozwija. Natomiast rozumienie spraw międzynarodowych jest kwestią zbyt ważną, by oddawać ją plemiennym emocjom, a zwłaszcza dopuszczać tu do cenzury i palenia książek. Na to zgody być nie może!

Wpis opublikowany na portalu Facebook 08.03.2022

Jeśli chcecie sami wyrobić sobie pogląd na sprawę to zachęcamy do przeczytania książek prof. Mearsheimera:

Wesprzyj NK
Bartłomiej Radziejewski – prezes i założyciel Nowej Konfederacji, ekspert ds. międzynarodowych zainteresowany w szczególności strukturą systemu międzynarodowego, rywalizacją mocarstw, sprawami europejskimi. Autor książki "Nowy porządek globalny", a także "Między wielkością a zanikiem", współautor "Wielkiej gry o Ukrainę", opublikował także setki artykułów, esejów i wywiadów. Pomysłodawca i współtwórca dwóch think tanków i dwóch redakcji, prowadził projekty eksperckie m.in. dla szeregu ministerstw, międzynarodowych korporacji, Komisji Europejskiej. Politolog zaangażowany, publicysta i eseista, organizator, dziennikarz. Absolwent UMCS i studiów doktoranckich na UKSW. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał w Polskim Radiu i, zwłaszcza, w "Rzeczpospolitej" Pawła Lisickiego, później był wicenaczelnym portalu Fronda.pl i redaktorem kwartalnika "Fronda". Następnie założył i w latach 2010–2013 kierował kwartalnikiem "Rzeczy Wspólne". W okresie 2015-17 współtwórca i szef think tanku Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. W roku 2022 współtwórca i dyrektor programowy Krynica Forum. Publikował w wielu tytułach prasowych, od "Gazety Wyborczej" po "Gazetę Polską".

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo