Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Powolny upadek Merkel

Polityczne porażki, rysy na wizerunku, brak subordynacji wśród podporządkowanych: oto alarmujące sygnały, jakie mogą sugerować początek końca politycznej kariery niemieckiej kanclerz
Wesprzyj NK
Tak spektakularnej porażki pani kanclerz nie doznała jeszcze nigdy: ponad połowa parlamentarnej frakcji CDU stanęła okoniem, zmiotła na bok zalecenia przewodniczących obu chadeckich partii (CDU/CSU) – i obaliła urzędującego od 2005 roku cieszącego się zaufaniem szefowej rządu Volkera Kaudera. Jego piąty już z kolei wybór na stanowisko szefa klubu parlamentarnego miał stać się rutynową, jednogodzinną imprezą z obligatoryjnym bukietem kwiatów i nieuchronną, samochwalną konferencją prasową. Tymczasem wynik głosowania zdementował głoszony już tu i ówdzie program "business as usual" i – co ważniejsze – zdemontował wizerunek Angeli Merkel jako suwerennej przewodniczącej partii: zaledwie 112 członków frakcji zdecydowało się pójść za jej rekomendacją, podczas gdy aż 125 zagłosowało niezgodnie z zaleceniami i – w akcie niespotykanego dotychczas frakcyjnego nieposłuszeństwa – wybrało niepożądanego przez panią kanclerz Kauderowskiego rywala, Ralpha Brinkhausa. Zaskoczenie było tak wielkie,...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

stały współpracownik NK, germanista i historyk, studiował w Berlinie i we Wrocławiu. W przeszłości członek redakcji czasopism „CONstructiv” i „Junge Freiheit”. Specjalizuje się w historii Trzeciej Rzeszy i kulturze NRD. Miłośnik Bayernu Monachium, broni strzeleckiej i prozy Andrzeja Kuśniewicza.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Powolny upadek Merkel”

  1. Marcin pisze:

    Nic dodać nic ująć.
    W Polsce PIS uczynił de facto podobnie. Polska klasa ludowa rywalizuje z Ukraińcami o miejsce na rynku pracy. Przy czym zwolnione z polskich podatków zachodnie koncerny (w tym niemieckie) dodatkowo zapewniają Ukraińcom mieszkanie, dojazd i wyżywienie przez co są oni w uprzywilejowanej pozycji w stosunku do Polaków. Doprowadziło to do zatrzymania płac w Polsce. Różnica polega na tym, że w Niemczech powstała AFD i świadomość sytuacji rozlewa się szeroko. W Polsce natomiast panuje jeszcze błogi sen. Czas się obudzić.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo