Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Polacy, nic się nie stało? Lewandowski i spółka, czyli postkolonialny kompleks

To paradoks na skalę światową: będąc po części mentalnymi, postkolonialnymi niewolnikami, jednocześnie nosimy w sobie imperialny sposób myślenia „panów” – sarmackich kolonizatorów z okresu I RP
Wesprzyj NK
Skończyły się Mistrzostwa Świata w Katarze. Obejrzałem wszystkie mecze reprezentacji Polski, łącznie z ostatnim – z Francją. Pisanie na ten temat, w kraju, w którym każdy jest znawcą, jest ryzykowne. Jako były reprezentant kraju (co prawda jedynie U-16) w tej dziedzinie, wiem nieco więcej o specyfice gry w piłkę nożną, taktyce, psychologii. Dlatego pozwalam sobie skreślić kilka słów… choć w zasadzie nie będzie o piłce. Biada zwyciężonym Słuchanie komentarzy typu: „wstydu nie było”, „honorowa porażka”, „sprawiliśmy, że Francuzom drżały nogi” przyprawia o mdłości. Nie. Nie ma honorowych porażek. Vae victis. Przywilejem wyżelowanych paniczy jest dziś to, że mogą wrzucać po porażce zdjęcia na Instagram, ale w kluczowym momencie Cezar nie opuszcza kciuka w dół. Wracają do swych domów, klubów, milionowych...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

radca prawny, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, doktor nauk prawnych (Uniwersytet Śląski w Katowicach), zarządzający funduszami nieruchomości, CCIM (Certified Commercial Investment Member), przedsiębiorca. Onegdaj reprezentant Polski U-16 w piłce nożnej. Dziś uprawia triathlon i biegi górskie.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo