Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Przyczyna jest prosta: Ukraina widzi, że USA chcą wyjść jak najprędzej z Europy na Zatoki Perskiej ratować petrodolara zagrożonego wyparciem przez petrojuan [pakt Iran-Arabia Saudyjska pod przewodem Chin]. Dlatego co prędzej dogadują się z Niemcami, którzy [jak wszystko wskazuje] zostaną namaszczeni przez Waszyngton na “lidera” Europy – rzekomo w interesie USA. Niemcy obiecają wszystko USA [włącznie z decouplingiem zwanym w DE deriskingiem], niczego USA nie dotrzymają [prócz zbrojeń – pod płaszczykiem NATO – rzekomo na rzecz USA – w istocie dla budowy SWOJEJ armii “europejskiej” pod kontrolą Berlina], zbudują SWOJE mocarstwo po trupie Europy Środkowej. W konkretnym celu – by po dozbrojeniu i po stłumieniu oporu w UE – jako hegemon podpisać z Kremlem nowy pakt kontynentalny Ribbentrop-Mołotow, czyli supermocarstwo Lizbona-Władywostok. Bo ten scenariusz REALNY i WYNIKOWY – wyparcia USA z Europy i połączenia z Rosją – daje Niemcom największe profity [nie tylko surowcowo-handlowe i przemysłowe] – i umożliwia docelowo detronizację USA i zablokowanie wzrostu Chin – gdzie supermocarstwo Lizbona-Władywostok stanie się “numerem 1” na globie. Amerykanie absolutnie NICZEGO się nie nauczyli z klęski “resetu” Obama-Putin, gdzie przecież również UE była de facto stroną owego “resetu” w ramach tzw. “Strategicznej Wizji” Brzezińskiego [polecam lekturę – wydana w Polsce w 2013]. Wracając do Ukrainy – oparcie się o Niemcy ma sens taktyczny – ale w TAKIEJ wyżej opisanej perspektywie strategicznie jest przyśpieszaniem docelowej likwidacji Ukrainy. Jedynym REALNYM oparciem dla Ukrainy jest “koalicja chętnych” z państw Flanki od Arktyki po Morze Czarne. A wracając do “tu i teraz” naszej polityki – powinniśmy zwrot Ukrainy na Niemcy maksymalnie WYKORZYSTAĆ. Czyli Polska powinna “zwalić” na Niemcy wszelkie koszty i obciążenia związane z gwarantowaniem Ukrainie bezpieczeństwa i funkcjonowania w warunkach zamrożonej wojny [bo do tego sprawy zmierzają] – natomiast sami konsekwentnie krok po kroku budować sojusz “koalicji chętnych” – zaczynając od sojusz z NORDEFCO [które właśnie się integruje w obliczu rychłego wyjścia USA z Europy] i z Bałtami dla pełnej kontroli Bałtyku i dla uzyskania strategicznego rozproszenia sił Rosji. I kontynuować współprace z UK – które z NORDEFCO jest związane przez konfrontację o Arktykę i GIUK – co będzie narastało. Nie przypadkiem Chiny wchodzą w Arktykę GEOPOLITYCZNIE – nie chodzi o Arktyczny Jedwabny Szlak – bo ten jest tylko “zasłoną dymną” i listkiem figowym dla ambicji Pekinu militarnej dominacji nad Strefą Seversky’ego – czyli Arktyką. Warszawa – po wykonaniu tych ruchów – czyli po wykonaniu “przepięcia” z KLIENTELISTYCZNEGO podejścia do USA jako “jedynego i bezalternatywnego dawcy bezpieczeństwa” na rzecz PARTNERSKIEJ “koalicji chętnych” z NORDEFCO+Bałtami+Rumunią+UK – będzie zupełnie innym graczem dla Ukrainy. W nowym rozdaniu Ukraina będzie zmuszona zapłacić koncesjami za błąd postawienia na Niemcy, zwłaszcza gdy zapędy Niemiec dopieką zawiedzionej Ukrainie. Powyższy scenariusz zakłada minimalna orientację naszych sterników w Warszawie – niestety na razie ich kompetencje i rozeznanie i znajomość “reguł gry” przypomina dzieci we mgle. Cóż – jesteśmy w strefie zgniotu i poprzeczka wymagań co do steru państwa podniosła się nieporównanie – można powtórzyć za Piłsudskim: “Polska albo będzie wielka – albo nie będzie jej wcale”. Zasoby mamy – pole manewru też – tylko przywódcza klasa polityczna [w CAŁOŚCI od lewa do prawa]….mizerna i pogrążona w partykularnych interesach partyjnych i osobistych…nie widzi dalej końca nosa…w wiecznym piekiełku i kłębowisku wzajemnej walki w krajowej piaskownicy….od sondażu do sondażu
Działania naszych władz, które ze względu na polityczny PR wobec wyborców chcą przynajmniej uzyskać SYMBOLICZNE OCHŁAPY co do sprawy wołyńskiej – są zupełnie bez sensu merytorycznie. Tylko zaognimy stosunki z Ukrainą, która podnoszenie kwestii wołyńskiej potraktuje jako dogodny pretekst do gładkiego przepięcia się z Warszawy na Berlin jako “najlepszego sojusznika”. Zamiast tego powinniśmy się skoncentrować na KONKRETACH MERYTORYCZNYCH – na pozyskaniu od Ukrainy kluczowych technologii np. rakiet Neptun czy Wilcha, technologii turbin Motor Sicz i innych zaawansowanych technologicznie systemów, w których jesteśmy na początku drogi. Przy TAKIEJ konkretnej strategii REALNEGO wzmacniania Polski – oraz przy realizacji sojuszu partnerskiego “koalicji chętnych” z NORDEFCO, Bałtami, UK, Rumunią [nawet w pewnych obszarach z Turcją – ale i z Japonią i Koreą – zwłaszcza technologicznie] – za dekadę – gdy Rosja się wzmocni i znów zagrozi Ukrainie – bylibyśmy – i to bez żadnych “życzeniowych zabiegów” z naszej strony – ponownie jedynym sensownym REALNYM sojusznikiem dla Ukrainy. A wtedy – wszystkie zaległe i narosłe sprawy by zostały załatwione po naszej myśli – i to z inicjatywy samej Ukrainy. Wracając do “tu i teraz” – jedyne co na razie zrobiono z szumnych deklaracji współpracy przemysłów zbrojeniowych Polski i Ukrainy – to uruchomienie w Polsce produkcji amunicji czołgowej kalibru 125 mm – czyli akurat do sowieckiego kalibru postsowieckich czołgów, których się…. wyzbyliśmy [T-72] czy…. zdecydowanie wyzbywamy [PT-91]. Nasza klasa polityczna [w całości złożona z laików mających się za uniwersalnych geniuszy] gra pod swoje wpływy i interesy – jako partia i jako partykularny interes poszczególnych polityków – KOSZTEM Polski – rujnując niestety rację stanu i strategiczny interes państwa i wszelkie “okna szans” wzrostu pozycji Polski – co wynika także [prócz egoizmu] z braku długofalowej strategii i w zamian ciągłego miotania się “od ściany do ściany” i “kopania studni do pożaru” – niezależnie, kto u steru…. Zaś polityka zagraniczna “polega” na ciągłym sprzedawaniu koncesji obcym graczom ZA NIC – a raczej za wspólne zdjęcie, pochwalne przemówienie pełne PUSTYCH OBIETNIC BEZ POKRYCIA i za publiczne poklepanie po plecach danych “mężów stanu” z naszego podwórka….którzy mają się już z tego tytułu za graczy klasy światowej….
Sumując: proponuję następującą strategię: 1. Wyzyskać maksymalnie transfer technologiczny z Ukrainy. 2. Nie starać się przebijać wielkich ofert niemieckich w odbudowie Ukrainy – po wymuszeniu na Ukrainie [przez USA] “pokoju” czyli zamrożonego konfliktu. 3. Zaangażowanie Niemiec, Francji, ogólnie Europy Zachodniej w odbudowę Ukrainy stabilizuje TYMCZASOWO region ekonomicznie – w tym Polskę też. A to się przekłada na wyższy rating Polski i generalnie Flanki. 4. DOCELOWO i tak za dekad czy max tuzin lat wróci agresja przygotowanej Rosji na Ukrainę. 5. WTEDY to Ukraina będzie zmuszona odwrócić się całkowicie na Polskę – jedyna realną siłę w regionie [pod warunkiem stworzenia sensownego organizacyjnie i modernizacyjnie WP – na razie organizacja przypomina cofanie się w tył do armii ekstensywnej wzór 1980 opartej na wielkich jednostkach pancernych jako głównym orężu przełamania – co zostało całkowicie zdyskwalifikowane w pełnoskalowej wojnie w Ukrainie już w 2022 – no i same zakupy sprzętu mają charakter chaotyczny, nieprzemyślany, wyspowy i bez budowania synergii]. 6. WTEDY – gdy Ukraina obróci się na Polskę – odrobimy bilateralnie układem z Ukrainą wszelkie straty z nawiązką. 7. Do tego czasu – wobec wyjścia ASAP USA z Europy do Zatoki Perskiej [dla ratowania petrodolara i zduszenia petrojuana] i generalnie dla “nadrobienia” wpływów w IndoPacyfiku – Polska, zamiast rytualnego biadania nad rozlanym mlekiem – czyli nad zawiedzionymi nadziejami na stałą obecność USA w Polsce – powinna skupić się na pakcie z NORDEFCO [oczywiście pod płaszczykiem rozszerzania współpracy w ramach NATO] i z Bałtami – dla uzyskania pełnej kontroli Bałtyku i OMINIĘCIA i marginalizacji roli i wpływu Niemiec w transporcie strategicznym [czyli most powietrzny i morski – np. jednostek desantowych – nad i na Bałtyku jako “mare nostrum”]. Zaś w przypadku Morza Czarnego winniśmy współpracować z Rumunia i Turcją. Czyli celem Polski winno być wpięcie w “koalicję chętnych” państw zagrożonych przez Rosję, lub jak w przypadku Turcji – sojusz z państwem rywalizującym z Rosją [strefy rywalizacji to Morze Czarne, Kaukaz – Azja Środkowa, Syria]. Cel – to pod płaszczykiem NATO zbudowanie “koalicji chętnych” kontra Rosja – ale i szerszego sojuszu politycznego dla zbalansowania Brukseli [czyli de facto Niemiec i Francji z ich “planem nr 1” budowy supermocarstwa Lizbona-Władywostok, oczywiście po trupie “szkodliwej” Flanki]. Konfrontacja w Arktyce i blokada GIUK i zabezpieczenie infrastruktury Morza Północnego – wymuszają na UK wejście w sojusz z NORDEFCO – a co za tym idzie – z nakreśloną wyżej “koalicja chętnych”. Do tej koalicji być może dołączy Słowacja, w jakimś stopniu możliwa współpraca z Czechami i Bułgarią. 8. Oznacza to, że strategicznie sojusznikiem nr 1 nie będą Stany Zjednoczone – tylko regionalna “koalicja chętnych” – rozumiana także jako układ ekonomiczny, polityczny i współpracy technologicznej. I w ramach tej PARTNERSKIEJ “koalicji chętnych” winniśmy budować integrację i interoperacyjność na poziomie od taktycznego po strategiczny. Co rzecz jasna dla naszych “elit” politycznych wszelkiego sortu – przyzwyczajonych do bezrefleksyjnego i ślepego uwieszenia na rzekomo “bezalternatywnej” klamce USA – stanowić będzie szok, być może przekraczający ich zdolność adaptacyjną…. 9. W całości nakreślona wyżej “koalicja chętnych” winna współpracować ekonomicznie, politycznie i technologicznie – z Koreą Płd i Japonią. Razem stworzyłoby to aż nadto silny balans przeciw hegemonii Berlina i Paryża w rękawiczkach Brukseli. 10. Koniecznym elementem działania jest zdecydowany akces o uzyskanie min NATO Nuclear Sharing na Flance – w tym w Polsce. Niezgoda USA czy veto Niemiec czy Francji – winna skutkować natychmiastową współpracą technologiczną z Ukrainą – która ma reaktory – a ze względu na złamanie Traktatu Budapesztańskiego 1994 – jest prawnie i formalnie państwem atomowym z prawem do 1300 głowic oraz środków przenoszenia [w tym strategicznego]. Druga ścieżka pozyskania suwerennego atomu skutecznego odstraszania strategicznego [bo to jest celem] to wykorzystanie UK jako zasłonki – głowice formalnie byłyby “własnością” UK. Trzecia ścieżka to współpraca z Finlandią i Szwecją [w ramach przynajmniej NORDEFCO] – gdzie zwłaszcza Finlandia prowadzi ambitny program jądrowy – wydobywa własny uran, buduje własny przemysł “Yellow Cakes”, odpięła się od Rosatomu całkowicie i przejęła całość kontroli i cyklu życia reaktorów – czyli tworzy suwerenny pełny łańcuch wartości “well to wheel” związany z atomem i jego produktami. Czwarta ściezka to dokupienie głowic dla Polski [rzecz jasna pod stołem – poufnie] od Chin lub “per procura” – od Pakistanu. Ostatnie wydaje się absurdalne – ale tylko pozornie. Chinom ABSOLUTNIE nie zależy na budowie trzeciego, konkurencyjnego i najsilniejszego globalnie supermocarstwa Lizbona-Władywostok, które by zablokowało ambicje Pekinu. Wyposażenie Polski w głowice jądrowe dałoby Pekinowi pewność, że bufor bałtycko-karpacki [czyli Polska] utrzyma się nawet wobec krytycznej skrajnie zdeterminowanej presji militarnej Kremla [skalowanej co do szantażu atomowego – od “uderzeń deeskalacyjnych” po groźbę pełnoskalowego ataku jądrowego na Polskę] i nie dopuści tym samym do powstania supermocarstwa Lizbona-Władywostok, co byłoby największą możliwą klęska geostrategiczną Chin. Zresztą dla USA też byłaby to największa możliwa klęska i de facto ostry zjazd w dół w rankingu światowym – niestety nasi “politycy” tego nie rozumieją – i stąd ten ich klientelistyczny stosunek do USA – nie rozumieją wagi Polski w układzie geostrategicznym – bo jesteśmy tak ważni, ze możemy ŻĄDAĆ od USA konkretnych zasobów, koncesji, przywilejów – specjalnego traktowania]. W każdym razie – Chiny znaczenie Polski rozumieją doskonale – stąd układ o “przyjaźni i współpracy” z inicjatywy Chin, zawarty w Pekinie w grudniu 2012, gdzie Polska została zaliczona do grona jednego z 7 państw o strategicznym [a faktycznie GESTRATEGICZNYM] znaczeniu dla Chin, stąd inicjatywa 16+1, gdzie Polska została namaszczona na gospodarza grupy po stronie europejskiej, stąd wyjazdy polskiej generalicji pod wodza gen. Packa na narady sztabowe z chińskimi kolegami do Quingdao od 2013. Polska jest BEZALTERNATYWNYM graczem, którego MUSZĄ wspierać zarówno USA jaki i Chiny – by nie powstało trzecie, konkurencyjne, najsilniejsze globalnie supermocarstwo Lizbona-Władywostok. Nihil novi sub sol – w 1940 zarówno blok kontynetalny Hitler-Stalin, jak i UK i USA – mimo wrogości, niezależnie ze wszystkich sił wspierali Chiny Czang-Kai Sheka – by nie zostały podbite przez Japonię, która chciała stworzyć supermocarstwo azjatycko-pacyficzne [z planami na obrócenie Indii i generalnie całej Azji]. Polska ma POLE MANEWRU – nie jesteśmy [pomijając już wskazaną drogę budowy REALNEGO “twardego” sojuszu europejskiej “koalicji chętnych” skazani na wybór “albo USA – albo Chiny”. Przeciwnie – możemy i musimy brać od obu naraz [bez względu na ‘chciejstwo” USA] – bo to my jesteśmy BEZALTERNATYWNI jako bufor i dla USA i dla Chin. Co oznacza bardzo wyważoną, asertywną i jednocześnie medialnie wyciszoną politykę Polski [“nic nie mówić – robić swoje”] wobec i USA i Chin – jeżeli chce dbać o NASZĄ rację stanu – i NASZ interes narodowy. Tym bardziej – że wygrana USA z Chinami wcale nie jest pewna. Raczej obstawiałbym 2:1 na korzyść Chin z racji większego potencjału przemysłowo-ekonomicznego, większej sieci wpływów ekonomicznych na świecie – a przede wszystkim – z tytułu znacznie większego tempa wzrostu – ZWŁASZCZA wzrostu technologicznego – bo ten zdecyduje w ostatecznym rozrachunku. No i każdy rozsądny gracz przygotowuje “plan B” – w naszym przypadku rekomendowałbym grzeczne, wyważone – acz pełne deklarowanej świadomości wagi Polski [oczywiście w spotkaniach poufnych] wobec Waszyngtonu i Pekinu. Bo wobec bezprecedensowej koncentracji globalnych środków zniszczenia – gra w fazie siłowej będzie szła o PRZETRWANIE. Dlatego ewentualnym piewcom “walki za wolność naszą i waszą” i “walki o odwieczne zachodnie wartości” radzę nie ryzykować Polski w imię tych ideałów – tym bardziej że USA i Europa Zachodnia nijak tych “odwiecznych zachodnich wartości” nie poważa – wręcz przeciwnie – forsowanie rewolucji “multi-kulti”, “cancel culture”, “Wake Up” czy “Great Reset” odbywa się po trupie tychże wartości. Co do walki za “wolność naszą i waszą” – od czasów przynajmniej Wiednia 1683 nawojowaliśmy się w cudzym interesie na 5000% i nie mamy ŻADNYCH zobowiązań – natomiast Zachód aż nadto ma do spłacenia wobec Polski. Nie, żebym traktował to jako argument na poziomie negocjacji politycznych do uzyskania czegokolwiek- bo tam decyduje tylko i wyłącznie “hard power, a nie jakieś “długi wdzięczności” – tylko w odpowiedzi na tanie szantaże emocjonalne wszelkich natchnionych piewców [zarówno “pożytecznych idiotów” – jak i płatnych agentów wpływu] poświęcania Polski i Polaków za cudze interesy. TO SKOŃCZYŁO SIĘ. Czas na twardy realizm – żeby PRZETRWAĆ pułapkę Kindlebergera [chaos globalny przy słabnięciu hegemona] i pułapkę Tukidydesa [konfrontację siłową na skalę globalną] – a POTEM – żeby zająć, przez niezniszczoną i silną i rozwojową Polskę, jak najwyższe miejsce w światowym “porządku dziobania”. Konkrety, konkrety i jeszcze raz TWARDE KONKRETY i ZASOBY w NASZYM ręku – to musimy budować. Bez patrzenia na USA i innych graczy. Sojusze -TAK – ale PARTNERSKIE i REALNE – a nie życzeniowo-klientelistyczne.
Jeszcze rozwinięcie wątku pożyteczności wejścia kapitałowo-inwestycyjnego Niemiec, Francji itd do odbudowy Ukrainy: w ten sposób Niemcy&Co krzyżują plan Kremla, by Ukraina stała się Afganistanem, a Polska Pakistanem Europy. Oczywiście – jest druga strona medalu w postaci uzależnienia Kijowa od Berlina i Paryża – które będą dążyły do przechwycenia kontroli nad Ukrainą pod “miękkie” przygotowanie Ukrainy do wchłonięcia w system federacyjny Berlina i Paryża [bo obie stolice grają na to samo – tylko mają rozpisane wewnętrznie role na “dobrego i złego glinę” względem ogrywania USA] – bo federalizacja się nasili [zwłaszcza pod kątem likwidacji “buforowej” Polski i innych graczy Flanki] po wyjściu USA z Europy do Zatoki. Plan Berlina i Paryża to najpierw mocarstwo europejskie i hegemonia nad Europą – a potem w drugiej fazie – już jak równy z równym – ustanowienie z Kremlem supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Ten plan nie zmienił się od 2004 – czyli od ustanowienia tzw. “osi pokoju Paryż-Berlin-Kreml” – i nie zmieni się – bo dla tych graczy oznacza maksymalną wygraną globalną i długoterminową – przy minimalnym ryzyku i kosztach. To tak dla piewców “dołączenia do federalizacji” i rzekomego “spokojnego bogacenia się w cieniu Berlina i Paryża” i innych wydumanych, kompletnie nierealnych korzyści [bo REALNIE w takim wypadku będziemy obszarem o największym stopniu zmasowanej eksploatacji] – dla tych, którzy nie rozumieją elementarza geostrategicznego. Dlatego tak ważne – wręcz gardłowe – jest zbudowanie REALNEGO sojuszu PARTNERSKIEGO “koalicji chętnych” – zarówno militarnie dla powstrzymywania i rozpraszania Rosji – jak i dla polityczno-ekonomicznego balansu wobec wrogiego przejęcia przez imperialny Berlin i Paryż. Bo co do Amerykanów – nie ma na nich co liczyć w ich zaślepieniu – ich poziom realnego rozumienia układu sił i interesów w Europie jest zatrważająco niski – kierują się “wishful thinging” wydumanych za biurkiem w Waszyngtonie, zupełnie nierealistycznych życzeniowych koncepcji posłuszeństwa i realizacji interesu USA przez Niemcy [i Francję – tak kalkulują, że Francja dołączy po “namaszczeniu” Niemiec] – gdy te od 2004 mają ZNACZNIE LEPSZĄ ofertę od Kremla – z której za nic nigdy nie zrezygnują.
Errata do wpisu z 26 maja 12:17: nie “Polska została zaliczona do grona jednego z 7 państw o strategicznym [a faktycznie GESTRATEGICZNYM] znaczeniu dla Chin” tylko “Polska została zaliczona do grona jednego z 7 państw o strategicznym [a faktycznie GEOSTRATEGICZNYM] znaczeniu dla Chin”. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na nieprzemyślane i moim zdaniem szkodliwe wypowiedzi polityków z naszej sceny, żyrujących amerykańską politykę w kontrze do Chin. W naszym przypadku – być może jedynego państwa na świecie – NIE MUSIMY i NIE POWINNIŚMY wybierać strony – przeciwnie TO OBA SUPERMOCARSTWA MUSZĄ [chcąc czy nie chcąc – MUSZĄ – by nie powstało trzecie, silniejsze konkurencyjne supermocarstwo Lizbona-Władywostok] – w SWOIM WŁASNYM SKRAJNIE EGOISTYCZNYM INTERESIE WYBRAĆ STRONĘ POLSKI i ZE WSZYSTKICH SIŁ JĄ WSPIERAĆ. Wymaga to jednak KOPERNIKAŃSKIEJ ZMIANY ŚWIADOMOŚCI naszych sterników, by grali wg ZUPEŁNIE NOWYCH ZASAD, gdzie Polska jest dla obu supermocarstw “świętym Graalem” i BEZALTERNATYWNYM BEZPIECZNIKIEM ich geostrategicznych prymarnych interesów – a nasi politycy i generalnie elity intelektualne są zupełnie jak dzieci we mgle KOMPLETNIE NIEAKTUALNYCH I SZKODLIWYCH SCHEMATÓW co do roli i wagi Polski wobec OBU supermocarstw- SZCZEGÓLNIE DRASTYCZNIE widać to w sprawach geopolityki najwyższego poziomu…. Chciałbym przy tym jasno zaznaczyć – to nie są rojenia w obłokach myślenia życzeniowego i emocjonalnie natchnionego turbopatriotyzmu – to chłodna, skalkulowana ocena roli Polski i możliwej maksymalizacji bonusów z OBU supermocarstw – oczywiście pod warunkiem, że sternicy będą suwerennymi patriotami ,a nie klientami uwieszonymi cudzej klamki… Jest jeszcze jeden ZASADNICZY BONUS absolutnie wyjątkowego położenia geostrategicznego Polski – nie musząc wybierać strony – możemy po rozstrzygnięciu kwestii hegemonii globalnej przez supermocarstwa – bez strat i gładko dołączyć do zwycięzcy – jako jego nader cenny sojusznik i SPRZYMIERZENIEC – czyli tak czy tak – oczywiście przy NOWEJ polityce – będziemy w obozie zwycięzców. Podkreślam – nie chodzi o życzeniowe sny o potędze – ta WIELKA SZANSA wynika z układu geostrategicznego – i warunkiem realizacji jest ZUPEŁNIE NOWA polityka Polski – przez NASZYCH UŚWIADOMIONYCH sterników [a nie przez zacofanych ślepych ignorantów czy żyrantów cudzej racji stanu i cudzego interesu narodowego]….
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Komentarz *
Nazwa *
E-mail *
Witryna internetowa
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Na czym polegała „operacja antyterrorystyczna” Azerbejdżanu? O czym Zełenski rozmawiał z Amerykanami? Jakie południowoamerykańskie państwo utrzymuje relacje z Tajwanem?
Europa musi przygotować się na to, że priorytetem dla sił zbrojnych USA jest przyszłości Azja. Jednocześnie pojawia się wielka szansa dla Polski – co jednak wymaga współpracy i rozmów z Niemcami
Niemcy są gotowe przekazać swoje pociski dalekiego zasięgu Taurus, ale nie chcą podjąć tej decyzji same, bez Amerykanów
Czy Rosja kupi broń od Korei Północnej? Jakie są najważniejsze wyzwania dla Unii Europejskiej? Dlaczego według Elona Muska Tajwan przypomina Hawaje?
Premier Narendra Modi rzuca wyzwanie Chinom i rozgrywa Amerykę. Co może zyskać w globalnej grze? Czy przyszłość należy do Indii?
Czy polskie media nadal są zakładnikiem porządku ustanowionego po roku '89? Skąd bierze się w środowiskach medialnych potrzeba ''podpięcia się pod partię''? Czy dziennikarz i użytkownik internetu w Polsce może być apartyjny? Która partia lub polityk najbardziej zyskali na rozwoju technologii?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie