Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Autor jest sympatyczny, trudno go niesympatycznie odczytywać, ale trudno też zorientować się, o co właściwie chodzi w tym zdaniu: „PiSowski rząd, zgoda, namieszał potężnie z konsultowaniem, kształtem i trybem uchwalania 'antydefamacyjnej’ ustawy. Zarazem nie tylko ani przez chwilę nie zdradzał chęci gry haniebną kartą, ale, jak pisze pani Irena…”. Czy wolno nam być przez chwilę złymi czytelnikami i nie wiedzieć, co pisze „pani Irena”? Pisowski rząd otóż grał haniebną kartą zanim jeszcze był pisowskim rządem, co najmniej zaś od czasu ataku kandydata Dudy na urzędującego prezedenta: dlaczego ten przepraszał za Jedwabne? Pisowski rząd grał całym swoim wstawaniem z kolan, grał wypowiedziami min. Zalewskiej, grał flirtem z dopuszczaniem/popieraniem skrajnej prawicy, grał fałszywą grą Sprawiedliwymi, no i zagrał na całego samym stworzeniem ustawy, co tam mówić o jej konsultowaniu czy uchwalaniu. Jasne, że to już nie jest robociarz Gomułka, który zgodnie ze swoim doświadczeniem życiowym peroruje o „piątej kolumnie”, ale jest to antysemityzm czystej wody, tak jak jest nim mówienie o stosunkach polsko-żydowskich jakby chodziło o irlandzko-angielskie czy pakistańsko-indyjskie. Masz ci los: zły rząd, namieszał, a mógł nie namieszać, ustawa by wyszła cacy i jeszcze by zachwyciła Izrael. I dalej: co to takiego „antysemityzm ludowy”? Chodzi o katolicki, tylko autor się wstydzi napisać? Czy nie ma świadomości, która by mu to napisać nakazywała? Bo o zasłonie dymnej, jaką inteligencja w naszym kraju stworzyła, żeby nie było na nią, pisało już wielu, i autorowi, który musiał chociaż o nich słyszeć, nie wypada już wszystkiego zwalać „na chama”. I jeszcze jedno: „Joanna Tokarska-Bakir szykuje się do obalenia tezy o prowokacji UB stojącej u źródeł pogromu kieleckiego.” Czyli jest teza, jest też dyskretny uśmieszek faceta, który zobaczy, jak ona ją obala, tak? JT-B sama powiedziała, że wierzyła w prowokację, ale nie powiedziała, że mogłaby ona dojść do skutku bez istnienia tłumu gotowego do pogromu. I ten tłum opisała we wcześniejszych książkach. Więc może nie teza, może mit polityczny, którego już nawet nikt nie podsycał; po prostu walka się skończyła i dobrze wiadomo, kto jest niewinny.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Artykuł z miesięcznika:
Dziś część starych tekstów „Frondy” źle się zestarzała. Jednak szkoda, że żyjemy w czasach, w których takie świeże, intelektualnie prowokujące pismo zdaje się nie do pomyślenia
Horubała dokonuje polskiego rachunku sumienia. Wypada on fatalnie. Elity po transformacji ustrojowej nie umiały stworzyć dobrze działającego państwa, ale też upadały przez przyziemne słabości: chciwość, pijaństwo, pożądanie
Kiedy wielkie instytucje rywalizują z małymi organizacjami o ograniczone fundusze, pytanie brzmi: czy polski model finansowania publicznych działań nie jest na granicy absurdu?
Polski dorobek medalowy wynika z ponadprzeciętnego wysiłku jednostek, a nie z systemowych działań i ogólnej koncepcji rozwoju sportu – bo jej nie ma. Olimpiada w Polsce nie musi być złym pomysłem, pod warunkiem, że stworzymy taką koncepcję
Prezes Mikosz nie życzy sobie, by znaczki Poczty Polskiej projektowały jakieś korkucie. I nie zawaha się w tym celu sięgnąć po flipnięte w lustrze grafiki stockowe
Laureat literackiego Nobla stara się odmalować poruszającą do głębi wizję. Udaje mu się to, mimo że używa kolorów uważanych dziś za niemodne lub wręcz zapomnianych. I ani myśli flirtować z ideologiami.
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie