Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Europa pomiędzy supermocarstwami

Musimy pokazać Stanom, że traktujemy sami siebie poważnie i dlatego Ameryka musi być poważna wobec nas. To jest podstawowa przesłanka do stwierdzenia, że musimy być graczem bardziej mocarstwowym
Wesprzyj NK
Temat wybrany na dziś brzmi: „Europa wobec rywalizacji amerykańsko-chińskiej”. Jest to zatem pytanie o nowym światowy porządek, który kształtuje się na naszych oczach oraz o rolę, jaką możemy w nim odegrać. Będąc największym mocarstwem politycznym i militarnym, obecnym w Europie, Stany Zjednoczone wyciszyły wszystkie inne konflikty – pomiędzy Niemcami i Francuzami, Szwedami i Austriakami i kimkolwiek, kto odgrywał znaczącą rolę w dwutysięcznej historii Europy Cztery kluczowe kwestie Wychodząc od tego, jak my, Europejczycy, mamy się w tym nowym świecie pomiędzy dwoma mocarstwami odnaleźć, należy sobie zadać pytanie: jakiego życia w jego ramach oczekujemy? Odpowiedzi, co do których zawsze się zgadzamy, są proste: chcemy żyć w dobrobycie, w wolności i pokoju. Natomiast w praktyce za tymi trzema filarami stoją rzeczy bardziej...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

analityk polityki zagranicznej, dyrektor programowy ds. Europy w The German Marshall Fund of the United States (GMF), w latach 2011-2016 dyrektor think tanku Carnegie Europe w Brukseli. W swojej karierze służył również w Akademii Obrony NATO w Rzymie.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

7 odpowiedzi na “Europa pomiędzy supermocarstwami”

  1. praktycznie to już koniec pisze:

    Świat Zachodu rozmyślnie zniszczył swój system wartości, uległ demoralizacji – jedyna zasada, która dziś obowiązuje to zasada silniejszego.

    Zachód stracił fundamenty i nie może nic zbudować. Nie ma zaufania, jest tylko strach i kalkulacja zysków i strat. Dążenia i cele jednostek mają charakter materialistyczny, trwa permanentna gra, bezwzględny wyścig o posiadanie materialnych dóbr.

    Społeczeństwa traktowane są jak biomasa, poddawane permanentnej socjotechnice, manipulacji, dezinformacji – straszone. Wystarczy nasz kampania – straszenie Polexitem i sankcjami UE oraz 477 i USraelem.

    Europa, Zachód wyrwała swoje korzenie i spaliła, teraz wymiera na poziomie biologicznym. Jeszcze trwa, konsumując resztki dobrobytu, obfitości wytworzonej wcześniej.

  2. sytuacja wydaje się beznadziejna pisze:

    No i jeszcze ideologiczne ogłupienie, ślepota, która wyniszcza pozostałości zachodniej cywilizacji.

    Z tekstu wynika, że wydatki tzw. ekologiczne są najwyższą wartością, będą ponoszone bez względu na koszty. Balansowanie ma się odbywać pomiędzy wydatkami socjalnymi, a bezpieczeństwem.

    Ten ideologiczny obłęd, fanatyzm, to pokłosie upadku systemu wartości, demoralizacji i kompletnego samobójczego ogłupienia tzw. elit. Ten beton nomenklaturowy, który panuje w UE to jak potwór sfanatyzowanych komunistów, którzy z uporem maniaka, na trupach milionów ofiar budowali raj w różnych państwach dotkniętych tym nieszczęściem.

    Taki dobrobyt, taki sukces społeczny, gospodarczy – roztrwoniono w dwie dekady.

  3. Jarek pisze:

    Pańskie wpisy to propaganda, zbitka wydumanych emocjonalnych tez, nawet Rosja oficjalna tak Unii nie postrzega (nie mylić z propagandą rosyjską, która karmi społeczeństwa Zachodu podobnymi poglądami).

  4. Jarek pisze:

    Ad rem, odnośnie wystąpienia p. Techau’a. Kapitalna analiza geopolityczna rzadko spotykana na polskich łamach. Oprócz doskonałej diagnozy otoczenia międzynarodowego wokół Unii i wskazanych kierunków działania Unii – bardzo wyraźna oferta dla Polski, aby iść wobec Chin i USA z Niemcami. Panowie Bartosiak i Radziejewski to specjaliści, którzy powinni podjąć wyzwanie przedstawienia polskiej odpowiedzi na tezy Techau’a. Czekamy na wspólny artykuł obu Panów. Pan Radziejewski zawsze narzeka, że rząd nie potrzebuje analityków geopolityki (Pan się nie martwi, dla rządu na pewno pracują ludzie, którzy artykułów nie piszą..) więc świetna okazja, aby pokazać geopolityczny kunszt..

  5. russofil pisze:

    Jaki konflikt między Szwedami i Austriakami w dwutysięcznych latach?!

  6. Daras pisze:

    Problem polega na tym, że gdy Niemiec mówi o Europie to tak naprawdę myśli o Niemcach (i trochę o Francuzach), gdy mówi o europejskich korporacjach to ma na myśli niemieckie (i trochę francuskich) itp itd. Oczekuje, że kraje takie jak Polska będą wciąż utożsamiały swój interes z interesem „starej” Europy. Kończy się to dla państw takich jak Polska całkowitym uzależnieniem i pozostaniem hinterlandem. To taka pokojowa inkorporacja.

  7. Jarek pisze:

    @Daras. Niemcy bynajmniej nie myślą o Unii tylko z Francją, większe interesy mają w Nowej Europie.Jednak kluczowe pytanie dla Polski brzmi: jak wyjść z niemieckiego hinterlandu wzmocnionym, a nie osłabionym lub rozebranym pomiędzy wielkimi sąsiadami ?

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo