Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

TKM w rozkwicie. Odcinek pt. „Krajowa Rada Sądownictwa”

Awantura w KRS to kolejny dowód, że zamiast prawdziwej reformy sądownictwa dostaliśmy zmianę personalną w stylu „TKM”
Wesprzyj NK
W Krajowej Radzie Sądownictwa zawrzało. „Dziennik Gazeta Prawna” ujawnił, że wypłacano nadmiernie wysokie diety za uczestnictwo w komisjach, a KRS, zamiast rozliczyć odpowiedzialnych, postanowiła odwołać swojego przewodniczącego oraz rzecznika prasowego. Przewodniczący „zawinił” prawdopodobnie tym, że ujawnił mediom protokoły z licznych zebrań komisji (często zdalnych i niezbyt długich), które miały być uzasadnieniem dla wysokich wypłat – i nie bronił tej praktyki. Natomiast winą rzecznika prasowego było to, że niewystarczająco zaciekle bronił dorobku jednego z dynamicznie awansujących członków Rady (to zresztą nie jest odosobniony przypadek). Maciej Nawacki – członek KRS, jeden z sędziów pobierających inkryminowane diety, znany także z publicznego porwania projektów uchwał przygotowanych przez sędziów z Sądu Rejonowego w Olsztynie – napisał na Twitterze: „Stało się. Sędzia Leszek Mazur odwołany z...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, prawnik z doświadczeniem managerskim w branży nieruchomości, ekspert w zakresie prawa oraz polityki międzynarodowej, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej polityki zagranicznej i Bliskiego Wschodu. Współautor książki "Młoda myśl wschodnia", wydanej przez Kolegium Europy Wschodniej. Pisał w portalach PolitykaGlobalna.pl, portalu BiznesAlert i Defence24 (autor raport specjalnego pt. "Rozgrywka wokół programu atomowego Islamskiej Republiki Iranu").  Miłośnik piłki nożnej i polskiego owczarka podhalańskiego. Na Twitterze@PatrykGorgol

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “TKM w rozkwicie. Odcinek pt. „Krajowa Rada Sądownictwa””

  1. RPKL pisze:

    Chyba nikt rozsądny nie zakładał, że podjęte przez obecną ekipę działania, dla niepoznaki zwane reformą, przyczynią się choćby w minimalnym stopniu do usunięcia bolączek wymiaru sprawiedliwości, które trapią III władzę od dekad. Wymieniać można długo, ale wskażmy tytułem przykładu przewlekłość, wadliwa organizacja pracy, w wielu wypadkach niestety nieprzygotowanie i nieprzykładanie się do spraw przez sędziów, brak zapoznawania się z aktami sprawy przed rozpoczęciem przewodu sądowego, zdarzające się przypadki niekompetencji, braków merytorycznych, niedostatecznych predyspozycji do wykonywania zawodu sędziego czy wreszcie braki na poziomie zwykłej kultury. Niestety w wielu wypadkach te braki przykrywane są kurtyną niezawisłości. Tak jak chociażby brak przedstawiania wstępnego stanowiska sądu co do oceny sprawy. Rzekomo ma to świadczyć o bezstronności, a w rzeczywistości wynika w wielu wypadkach z nieznajomości sprawy. Tymczasem wielokrotnie mogłoby to przyczynić się do przyspieszenia postępowań, czy wręcz ich zakończenia, np. ugodą. Niestety jest jakiś opór w środowisku przed takim rozwiązaniem, które z powodzeniem funkcjonuje w systemie austriackim i niemieckim. Wyjątki są, ale niestety zbyt nieliczne.

    To co powyżej, to są realne bolączki sądownictwa, które trzeba naprawić. Tymczasem „reforma” MS i ZZ nawet nie muska tych sfer. Sytuacji nie poprawia postawa środowiska sędziowskiego, które okopało się na swych pozycjach i całą rzecz sprowadza do ataku na niezawisłość i wolności obywatelskie. Zamiast zatem popatrzeć krytycznie na sprawę, tam gdzie trzeba posypać głowę popiołem lub przyodziać włosienicę, z uporem maniaka dąży się do zachowania status quo.

    Niestety wygląda to tak, że strona „sądowa” chce utrzymania dotychczasowego stanu rzeczy, czyli zachowania pełnej swobody i kontroli (zwanej niezawisłości, przy czym uważam, że pojęcie to wypaczono i zbyt często jest rozumiane jako możliwość robienia, co nam się podoba, bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności). Z kolei strona „rządowa” chciałaby uzyskać wpływ na tę kontrolę, za pomocą swoich nominatów.

    Z oczywistych względów nie może być dobrze, jeżeli obie strony tkwią w nieprawdzie u źródła. Jedna twierdzi, że to co robi sanuje wymiar sprawiedliwości. Druga twierdzi, że to co się robi – jest zamachem na wolność i niezawisłość. Tymczasem żadna ze stron nie dotyka realnych problemów wymiaru sprawiedliwości. Gdzie są jakieś racjonalne głosy ze strony środowiska sędziowskiego, proponujące pakiet merytorycznych działań i zmian w przepisach, które usprawniałyby funkcjonowanie sądów? Gdzie są projekty działań (szkoleń, kursów), które miałby na celu przemodelowanie świadomości sędziów i ich spojrzenia na rolę sądów i sędziów w systemie demokratycznym – że to sądy i sędziowie są dla ludzi, a nie odwrotnie?). Sądy oczekują wsparcia ze strony społeczeństwa. Tymczasem swym postępowaniem przez ostatnie kilkadziesiąt lat wydanie na brak tego poparcia i zaufania zapracowały.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo