Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Zimbardo i miedziany wąż

Czy słynny eksperyment więzienny Zimbardo był fejkiem? Dyskusja nad jego krytyką wiele ujawnia na temat naszego stosunku do zła i autorytetów. Daje też do myślenia choćby w kontekście dyskusji na temat #metoo czy pedofilii w Kościele
Wesprzyj NK
Stanfordzki eksperyment więzienny, przeprowadzony przez Philipa Zimbardo, jest jednym z najbardziej znanych i intrygujących psychologicznych projektów badawczych. W 1971 roku Zimbardo umieścił 18 zdrowych psychicznie studentów w więzieniu, stworzonym przez siebie w piwnicach Wydziału Psychologii Uniwersytetu Stanfordzkiego. Uczestnicy zostali podzieleni losowo na dwie grupy – więźniów i strażników. Więźniowie, ubrani w białe koszule i damskie pończochy naciągnięte na głowę, mieli przydzielone numery, których mieli używać wobec siebie zamiast imion. Strażnicy mieli zaś utrzymać ład i porządek w więzieniu. Jak się okazało, więźniowie bardzo szybko zaczęli wszczynać bunty, a strażnicy tak bardzo przyjęli powierzone im role, że ich metody przyjmowały coraz bardziej drastyczną formę. Zimbardo musiał przerwać eksperyment po tygodniu. Jego zdaniem badanie dowiodło, że zło jest w każdym z nas....

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”. Członek Pracowni Filozofii Eksperymentalnej przy Instytucie Filozofii UW

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Zimbardo i miedziany wąż”

  1. Marcin pisze:

    A wiec po lekturze artyķułu wystawiam tego weza a bedzie „Efekt Lucyfera” Zimbardo myslę ze opis zachowania strażników w Abu Gradib potwierdza część tez potwierdzonych w eksperymencie Stanfordzkim

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo