Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Wojnę rosyjsko-ukraińską wygrają Niemcy

Berlin jest schronieniem dla rosyjskiej emigracji i kuźnią kadr przyszłej władzy na Kremlu. Nowy Lenin będzie odmianą Katarzyny o niemieckiej duszy na carskim tronie
Wesprzyj NK

Wyludnienie Ukrainy wskutek wojny spowodować może, że kraj ten już nigdy nie podniesie się ze zniszczeń, pozostając upadłą krainą ludzi chorych, inwalidów i resztek patriotów. Oznaczałoby to sukces Rosji, która pomimo wielu przegranych bitew, wygra tę wojnę. Będzie to jednak pyrrusowe zwycięstwo Putina, dla którego oznaczać może koniec jego politycznej kariery. Jego następca rośnie już być może w Berlinie, który jest schronieniem dla rosyjskiej emigracji i kuźnią kadr przyszłej władzy na Kremlu.

Ukraina przed wojną

Według opracowania Ośrodka Studiów Wschodnich w ciągu 28 lat niepodległości, tj. do roku 2019, liczba mieszkańców Ukrainy zmniejszyła się o ok. 28%. Brak jest co prawda precyzyjnych danych, bo spis ludności z 1989, który wykazał liczbę ludności na poziomie 51,5 mln, a jedyny kolejny przeprowadzono w roku 2001 – zakończył się on wynikiem 48,5 mln osób. W późniejszym okresie nie przeprowadzono oficjalnych spisów, ale oszacowano liczbę ludności w roku 2019 na podstawie m.in. danych od operatorów komórkowych, które to szacunki wykazały populację ok. 37,3 mln (bez Krymu oraz okupowanych części obwodów donieckiego i ługańskiego), co potwierdziły szacunki Państwowej Służby Statystyki Ukrainy z tego samego okresu, wedle których liczba Ukraińców (jedynie bez Krymu) określona została na 41,9 mln.

W ciągu 28 lat niepodległości, tj. do roku 2019, liczba mieszkańców Ukrainy zmniejszyła się o ok. 28%

Główną przyczyną był oczywiście dramatycznie niski współczynnik przyrostu naturalnego , który w 1995r. wyniósł wg Państwowej Służby Statystyki Ukrainy (-5,8%), w 2000 (-7,6%), w 2005 (-7,6%), w 2010 (-4,4%), w 2015 (-4,2%), a w 2019 (-6,6%). Drugą przyczyną spadku liczby mieszkańców Ukrainy była emigracja zarobkowa, która miała tendencje do przekształcania się w emigrację stałą (osiedleńczą). Do roku 2010 głównym jej kierunkiem była Rosja (wg oficjalnych danych ok. 2,6 mln Ukraińców w roku 2015), później Polska, w której liczba Ukraińców posiadających kartę stałego pobytu wedle oficjalnych danych Eurostatu oszacowano na 651 tys. (przy 1,57 w całej Unii, a np. 83 tys. w Niemczech). Oczywiście liczba osób bez karty pobytu jest wielokrotnie wyższa.

Wpływ wojny na sytuację demograficzną

Według szacunków ukraińskich, w wyniku wojny od 24.02.2022 śmierć poniosło ponad 10 tys. ukraińskich cywilów, a rannych zostało ponad 13 tys. osób. Brak jest wiarygodnych danych co do żołnierzy, ale mówi się o co najmniej kilkunastu tysiącach zabitych i grubo ponad 100 tys. rannych Jednocześnie liczba niepełnosprawnych szacowana jest na ok. 0,5 mln wojskowych i aż 2,7 mln cywilów. Wyludnienie Ukrainy powodowane jest przede wszystkim przez olbrzymią falę uchodźców, których liczbę szacowano na ok. 8,2 mln (plus dodatkowo ok. 8 mln wewnętrznie przesiedlonych), a po powrocie części z nich na Ukrainę przyjmuje się obecnie, że jest to ponad 6 mln osób poza granicami kraju,  z czego ok. 2,8 mln przekroczyło granice Rosji, która była jedynym możliwym kierunkiem ucieczki z obszarów działań wojennych.

Populacja Ukrainy po wojnie będzie się wahać między 24 a 35 mln osób, z których znaczna część będzie inwalidami, chorymi, nie licząc tych, dotkniętych zespołem stresu pourazowego (PTSD) czy depresją, których może być nawet 10 mln

Prognozy co do liczby ludności Ukrainy są przerażające, zwłaszcza, gdy pamięta się o ponad 50 milionowym narodzie u schyłku ZSRR. Szacunki mówią, że populacja Ukrainy po wojnie będzie się wahać między 24 a 35 mln osób, z których znaczna część będzie inwalidami, chorymi, nie licząc tych, dotkniętych zespołem stresu pourazowego (PTSD) czy depresją, których może być nawet 10 mln. Na to nakłada się generalne pogorszenie się wskutek wojny warunków codziennego bytowania, jakości żywienia, które generować będą wzrost zachorowań i śmiertelności.  Przedłużająca się wojna powoduje też, że coraz więcej uchodźców zdecyduje się pozostać w państwach, w których znaleźli się po 24.02.2022, bo powrót do zniszczonej, pozbawionej infrastruktury, perspektyw życiowych Ukrainy będzie obciążony olbrzymim ryzykiem – zwłaszcza dla kobiet i dzieci.

Ten ponury obraz Ukrainy w połączeniu z wnioskami po szczycie NATO w Wilnie, gdzie perspektywa przyjęcia Kijowa do Sojuszu odłożona została ad calendas graecas, skłania do konstatacji, że Putin et consortes wojnę wygrywają. Celem Rosji, jak się wydaje, było podporządkowanie Ukrainy lub przynajmniej sprowadzenie jej do poziomu państwa, które nie może stanowić zagrożenia dla Moskwy i jej imperialnych planów. Taka Ukraina, wyludniona, ze złamanym kręgosłupem, biedna, zniszczona, przez wiele lat, a może nigdy nie stanie się krajem silnym, sprawnym, zdolnym do bycia platformą ekspansji na Moskwę.

Lenin kształci się w Berlinie

Znamiennym faktem jest to, że o ile Polska stała się głównym kierunkiem ucieczki Ukraińców, tak Niemcy, a szczególnie Berlin, są preferowane przez Rosjan. Z raportu OSW wynika, że „rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 r. zaowocowała bezprecedensową skalą emigracji z Rosji, szacowaną na ok. 500–600 tys. osób”, mającą charakter głównie polityczny, tj. działaczy opozycji, obrońców praw człowieka i niezależnych dziennikarzy, uciekających przed represjami. RFN jest najbardziej atrakcyjnym kierunkiem relokacji, co wynika z „długich tradycji kontaktów społeczeństw obywatelskich obu krajów”, a także aktywności w Niemiec w  demokratycznych organizacjach rosyjskich oraz „zasadniczo pozytywnego stosunku władz niemieckich i tamtejszego społeczeństwa do Rosjan”.

Rosjanie poza pomocą instytucjonalną mają w Niemczech dostęp do mediów, w tym rosyjskojęzycznej redakcji niemieckiej rozgłośni Deutsche Welle czy rosyjskojęzycznego projektu „Bild po rosyjsku”

Jako motywację wyjazdów Rosjanie podają przede wszystkim strach przed powołaniem do wojska, „świadomość braku perspektyw oraz obawę przed zapaścią gospodarczą i możliwą likwidacją resztek swobód obywatelskich”. Emigracja składa się z osób najbardziej aktywnych, w większości dobrze wykształconych (często to sektor IT), raczej młodych, zaangażowanych politycznie. Preludium do exodusu były działania władz rosyjskich w roku 2021, w tym rozwiązanie Otwartej Rosji Michaiła Chodorkowskiego oraz likwidacja Stowarzyszenia Memoriał (zajmującej się dokumentowaniem zbrodni komunistycznych) oraz Centrum Praw Człowieka Memoriał.

O atrakcyjności Niemiec, poza wspomnianymi powyżej okolicznościami decyduje też aktywny stosunek władz w Berlinie, gdyż „od lipca 2022 r., na mocy znowelizowanych przepisów o pobycie cudzoziemców, RFN wydaje tzw. wizy humanitarne dla Rosjan”, które gwarantują m.in. ubezpieczenie, szereg świadczeń socjalnych, kursy języka i kursy integracyjne, pokrycie kosztów zakwaterowania, pomoc w znalezieniu pracy. Rosjanie poza pomocą instytucjonalną mają w Niemczech dostęp do mediów, w tym rosyjskojęzycznej redakcji niemieckiej rozgłośni Deutsche Welle czy rosyjskojęzycznego projektu „Bild po rosyjsku” (238 tys. subskrybentów YouTube). W Niemczech aktywne są też organizacje wspierające „niezależne media rosyjskie” (np. Berlin Incubator for Media in Exile (BIMEX), The Network for Reporting on Eastern Europe (nost), Media in Cooperation and Transition (MiCT)).

O ile zatem nad Wisłą z emocjonalnym wzmożeniem przyjmujemy ofiary, tak Berlin z chłodnym pragmatyzmem szkoli przyszłe elity Moskwy

Jak wskazuje raport OSW, „cały szereg aktywności [rosyjskiej emigracji] ma na celu kontynuowanie i rozwijanie wcześniejszej działalności w sferze politycznej lub aktywizmu obywatelskiego, ukierunkowanych na Rosję, [co] jest obliczone na budowę zaplecza dla przyszłej demokratyzacji Rosji”, przy czym jednym z głównych problemów Rosjan jest brak środków finansowych na kontynuowanie działalności. Jednocześnie przeprowadzone badanie wskazuje, że „zdecydowana większość osób[…] deklaruje zamiar kontynuowania dotychczasowej działalności poza granicami [Rosji] i włączania się w aktywność emigracyjnych struktur społeczeństwa obywatelskiego. To pierwsza tak zaangażowana politycznie fala emigracji w historii FR. Znaczna część aktywistów wyraża też chęć powrotu w przyszłości do kraju.”  Jak zauważa autorka raportu M. Domańska „duże zaangażowanie emigrantów nowej fali w działalność obywatelską i polityczną oraz znaczna liczba aktywistów, niezależnych dziennikarzy i opozycjonistów opuszczających Rosję sprawiają, że nowa diaspora może potencjalnie odegrać pewną rolę w przemianach politycznych w FR w epoce postputinowskiej”, jednocześnie postulując, że wymaga to „skoordynowanej pomocy Zachodu dla rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego”.

Wydaje się, że proces ten następuje z dużym natężeniem właśnie w Niemczech, który wykłada środki finansowe na utrzymanie Rosjan. Berlin, widząc słabnięcie putinowskiego reżimu (czego ostatnim przejawem był choćby pucz Prigożina), chętnie przyjmuje rosyjskie elity. Wydaje się oczywiste, że elementem tego równania jest wkalkulowane prawdopodobieństwo skopiowania znanej historii z zaplombowanym wagonem, którym tym razem z Berlina wyjedzie nowy Lenin po załamaniu się władzy na Kremlu. O ile zatem nad Wisłą z emocjonalnym wzmożeniem przyjmujemy ofiary, tak Berlin z chłodnym pragmatyzmem szkoli przyszłe elity Moskwy. Chyba nikt bowiem nie ma złudzeń, że nowy Lenin będzie demokratą, nie hołdującym ideom rosyjskiego imperializmu, który pozwoli na samostanowienie wolnym narodom byłego ZSRR. Będzie raczej nową odmianą Katarzyny o niemieckiej duszy na carskim tronie. Oczywiście z odpowiednim dossier na Chausseestraße w dzielnicy Mitte.

Wesprzyj NK
radca prawny, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, doktor nauk prawnych (Uniwersytet Śląski w Katowicach), zarządzający funduszami nieruchomości, CCIM (Certified Commercial Investment Member), przedsiębiorca. Onegdaj reprezentant Polski U-16 w piłce nożnej. Dziś uprawia triathlon i biegi górskie.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo