Już przed rozpoczęciem pandemii podejście oparte na społecznym dystansowaniu było częścią kultury strachu. Przez pandemię idea, że nie powinniśmy być zbyt blisko siebie, może pozostać normą, gdy zagrożenia SARS-Cov-2 dawno już nie będzie
Poważne obawy są uzasadnione, ale krzyk „to już autorytaryzm, totalitaryzm, dyktatura!” powinien być używany tylko w najbardziej niebezpiecznych momentach. Inaczej przestanie działać, jak to się stało w Polsce
W kulturze strachu istnieje jedna wartość, w którą wszyscy uwierzyliśmy. To „święte bezpieczeństwo”, które stało się celem samym w sobie. Widzimy to w bezprecedensowej chęci ludzi do poddawania się restrykcjom w dobie pandemii
Wszyscy jesteśmy potrzebni. Dotyczy to zarówno polityków o różnych wrażliwościach, jak i pracowników/wyborców/ podatników o różnych wrażliwościach i umiejętnościach. Ale zarówno wybierający, jak i wybierani powinni zdobyć elementarną wiedzę o tym, jak funkcjonuje umysł człowieka
Czym jest kontrola nad lękiem społeczności? Jest przede wszystkim władzą nad wyobrażeniami, nadawaniem im znaczeń i budowaniem sieci skojarzeń w umysłach
Kultura liberalizmu przeistacza się w kulturę strachu, która wyraża się w przekonaniu, że wystawiona na społeczne interakcje jednostka jest stale zagrożona. Dlatego tak często szukamy bezpieczeństwa – aż do granic absurdu
Nazwa użytkownika lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie