Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Suszą i powodzią

Za melioracje, osuszanie mokradeł i niszczenie naturalnej retencji Polacy będą płacić coraz wyższą cenę
Wesprzyj NK
Tegoroczna wiosna oznajmiła suszą i powodzią swoje nadejście. Za głównego winowajcę tych zjawisk można uznać zmiany klimatyczne. A jednak byłoby to wyjaśnienie zbyt proste. Za to, że coraz częściej odczuwamy skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych, winę ponosimy my sami. Za melioracje, osuszanie mokradeł i niszczenie naturalnej retencji Polacy będą płacić coraz wyższą cenę. Rzeki zostały wyprostowane, a człowiek nakazał im płynąć, wybetonowując ich odcinki Była sobie rzeka Przez stulecia rzeka Wisła płynęła sobie bez przeszkód, wytyczając swój bieg kolejnymi meandrami. Rzeczne zakola spowalniały spływ wody zapobiegając powodziom błyskawicznym, a doliny położone wzdłuż rzek były zabagnione i zatrzymywały wodę, pełniąc rolę naturalnego filtra, odsysającego zanieczyszczenia. W górnym biegu Wisły, w jej licznych dopływach, swoje tarło odbywały łososie, które swobodnie wracały z Bałtyku...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, doktor nauk humanistycznych, z wykształcenia historyk, politolog i dziennikarz. Miłośnik przyrody i Wileńszczyzny. Obecnie wspiera działania Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze i prowadzi Magazyn Poświęcony Przyrodzie natropie.tv [1]. Zajmuje się również tematyką afrykańską i interesuje bliskowschodnią, w kontekście niemuzułmańskich społeczności Bliskiego Wschodu.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Suszą i powodzią”

  1. Barnim pisze:

    Warto jeszcze dodać, że od 1989 w Polsce rozmontowano (rozkradziono na złom) szereg małych śluz na rzekach. Sam obserwowałem przez kilka lat, jak taka śluza na Małej Panwi systematycznie była pozbawiana wszystkich elementów metalowych, jednocześnie tracąc swoją funkcję retencyjną. Jedynym plusem wycofania się lokalnych władz z nadzoru nad infrastrukturą rzeczną było to, że rolę tę przejęły bobry, które szybko zaczęły same budować tamy.
    Zastanawiam się też, jakie konsekwencje dla retencji będzie miała realizacja programu PIS udrożnienia rzek i budowy nowych szlaków żeglugowych?

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo