Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Rosja przed wyborem bałkańskiej strategii

Polityczny rok na Bałkanach Zachodnich zaczyna się według hitchcockowskiego scenariusza – najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie będzie tylko rosnąć
Wesprzyj NK
Na Bałkanach wkrótce będziemy mieli do czynienia z sekwencją zdarzeń, które w efekcie mogą zmienić krajobraz polityczny regionu. W Serbii trwają demonstracje opozycji, sprzeciwiającej się rządom większości, w Macedonii pod koniec pierwszej dekady stycznia (9 stycznia) rozpocząć ma się sesja parlamentu, w trakcie której zatwierdzone ma zostać porozumienie z Grecją (podpisane nad jeziorem Prespa) obejmujące m.in. zmianę nazwy kraju i otwierające drogę do integracji z Unią oraz wejścia do NATO, dzień później do Grecji przyjeżdża Angela Merkel, a 17 stycznia swą wizytę w Belgradzie rozpoczyna rosyjski prezydent. Wizyta Putina mieć może najpoważniejsze konsekwencje, bo w Rosji trwa właśnie dyskusja na temat kształtu polityki Moskwy na Bałkanach. Rezultaty tej wizyty stanowić mogą dowód na to, która linia polityczna zwycięży w polityce...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Współpracownik „Nowej Konfederacji”, historyk i manager. Obecnie pracuje w prywatnym biznesie. Wcześniej dziennikarz. Publikował na łamach m.in. „Życia”, „Nowego Państwa”, „Wprost”, „Życia Gospodarczego”, „Rzeczypospolitej”. Członek kolegium redakcyjnego „Polityki Polskiej” oraz „Kwartalnika Konserwatywnego” (1997-2000). W latach 1997-2001 doradca ministra Szefa Kancelarii URM oraz ministra finansów.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Rosja przed wyborem bałkańskiej strategii”

  1. tak tylko... pisze:

    Publikuję za racjonalista.pl
    Ważny i serdeczny tekst prezydenta Macedonii, George Iwanowa, adresowany do społeczeństwa polskiego, w którym apeluje o wsparcie w obronie tożsamości tego małego państwa słowiańskiego. Polska, jeśli chce być liderem Słowiańszczyzny, powinna stawać w obronie małych i słabszych członków tej wspólnoty kulturowej. W przeszłości nasz kraj był jednym z pierwszych państw Europy, które uznały prawo Macedonii do samookreślenia. Dziś jednak nadwyrężamy ten dorobek. Donald Tusk obraża Macedończyków nazywając ich kraj „FYROMem”. Prezydent Macedonii odwiedził Polskę i jak widać bardzo mu zależy na wsparciu Polski, mimo to nasz prezydent nie znalazł jeszcze czasu, by odwiedzić ten ważny w dobie kryzysu migracyjnego kraj Europy Środkowej (choć był już w Jordanii, Etiopii a nawet maleńkiej Malcie).
    Nie tylko Bruksela dąży do rozmycia tożsamości macedońskiej. Dana Rohrabacher, ważny oficjel republikański z otoczenia Trumpa powiedział w Albanii, że Macedonia nie jest państwem i zaproponował dokonanie …rozbiorów. Warto dodać, że Rohrabacher to wielki przyjaciel Putina i sprzeciwiał się rozszerzeniu NATO. Wielkie siły usiłują znów mieszać w bałkańskim kotle. Próba podmycia tożsamości tego małego kraju słowiańskiego to droga do jego rozbicia, przy wiodącej roli mniejszości albańskiej.

    Mała Macedonia nigdy nie dokona zaboru części Grecji, jak usiłuje się uzasadniać naciski na zmianę nazwy. Racje merytoryczne są po stronie Macedonii: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10083 Owe naciski są niestety pokłosiem uprzedzeń antysłowiańskich, które wciąż obecne są w niektórych częściach Europy.

    Macedonia chce być częścią zachodniej wspólnoty, do której należy mentalnie, ale nie może tego uczynić rezygnując ze swej tożsamości. Obecnie Macedonia dąży do bliskiej współpracy z V4:

    „Rzeczpospolita Polska jest wielkim przyjacielem, szczerym partnerem i krajem zdecydowanie wspierającym Republikę Macedonii w Unii Europejskiej i w NATO. Swoje wsparcie pokazała w sposób czynny w czasie europejskiego kryzysu migracyjnego. Polska była jednym z kilku krajów członkowskich Unii Europejskiej, które trafnie oceniły, że łańcuch jest mocny na tyle, na ile mocne jest jego najsłabsze ogniwo. Na kontynencie europejskim tym ogniwem jest Republika Macedonii. Mój kraj wytrzymał napływ fali migrantów dzięki pomocy, którą otrzymał nie od Brukseli, ale od Grupy Wyszehradzkiej i krajów położonych wzdłuż bałkańskiego szlaku emigracyjnego. W tej chwili południową granicę Macedonii patrolują polscy policjanci. Pomagają oni macedońskiej armii i macedońskiej policji w ochronie Europy”.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo