Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Putin rozmawia z Xi. Marihuana legalna w Nowym Jorku | Niezbędnik Zagraniczny NK 23-30.12.2022

Dlaczego spada rosyjski eksport surowców? Jaką kiełbasę wyborczą zaoferował Erdoğan? Kto chciał przeprowadzić zamach stanu w Brazylii?
Wesprzyj NK

Ukraina bez nadziei na rychły koniec wojny. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał państwa członkowskie Paktu do zwiększenia dostaw broni dla Ukrainy. „Wzywam sojuszników, aby zrobili więcej. W naszym interesie bezpieczeństwa leży upewnienie się, że Ukraina zwycięży, a Putin nie wygra” – powiedział Stoltenberg w piątkowym wywiadzie dla niemieckiej agencji prasowej DPA, wyjaśniając, że wielokierunkowe wsparcie dla władz w Kijowie, tak wojskowe jak i cywilne, jest „najszybszą drogą do pokoju”. „Wiemy, że większość wojen kończy się przy stole negocjacyjnym – prawdopodobnie i ta wojna – ale wiemy, że to, co Ukraina może osiągnąć w tych negocjacjach, zależy nierozerwalnie od sytuacji militarnej” – dodał.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w środowym przemówieniu w parlamencie powiedział, że militarny opór Ukrainy przeciwko Kremlowi „ożywił wiarę w wartości na całym świecie”. „Nasze barwy narodowe są dziś międzynarodowym symbolem odwagi i niezłomności całego świata” – stwierdził. „Przez 10 miesięcy tego roku pomogliśmy wszystkim. Pomogliśmy Zachodowi odnaleźć się na nowo, wrócić na arenę globalną i poczuć, jak bardzo Zachód dominuje. Nikt na Zachodzie nie boi się Rosji i nie będzie się jej bał” – dodał Zełenski.

Prezydent Zełenski forsuje swój 10-punktowy plan pokojowy, który zakłada pełne poszanowanie przez Rosję integralności terytorialnej Ukrainy i wycofanie wszystkich jej wojsk. Kreml konsekwentnie odrzuca ten plan

Przemówienie na koniec roku było mocno skoncentrowane na wojnie, ale prezydent wykorzystał okazję również do nakreślenia nowych pomysłów – takich jak zdecentralizowanie systemu energetycznego i uczynienie go bardziej ekologicznym – aby zbudować solidne i dobrze prosperujące państwo. Dziękując zachodnim partnerom za dostawy broni, Zełenski powiedział również, że Ukraina stworzy potężny rodzimy przemysł obronny. Dodał, że Ukraina zwiększy liczbę posiadanych terminali usług internetowych Starlink do ponad 30 tys., co uczyni ją jednym ze światowych liderów.

Wcześniej, w wigilijną sobotę, Zełenski zapowiedział w przesłaniu wideo, że „Ukraińcy stworzą swój własny cud w te Święta Bożego Narodzenia, pokazując, że pozostają nieugięci pomimo rosyjskich ataków, które pogrążyły miliony w ciemności”. „Wolność ma wysoką cenę, ale niewolnictwo będzie kosztować jeszcze więcej” – podkreślił. Prawosławna większość Ukraińców będzie obchodzić Boże Narodzenie dopiero w styczniu, ale część świętowała już teraz.

Niemal przez cały tydzień trwały rosyjskie ataki na cele cywilne, prowadzone przy użyciu dronów i rakiet. Jedne z największych w historii tej wojny ataków z powietrza przeprowadzono w czwartek i piątek, na Kijów i inne duże miasta, w tym m.in. Odessę, Chersoń i Lwów. „Bezsensowne barbarzyństwo. To jedyne słowa, które przychodzą na myśl, gdy Rosja wystrzeliwuje kolejną porcję rakiet na pokojowe ukraińskie miasta przed Nowym Rokiem” – napisał na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. Ukraińska armia poinformowała, że ​​zestrzeliła tylko w piątek 54 z 69 rakiet wystrzelonych przez Rosję. Dzień wcześniej Białoruś złożyła oficjalny protest, twierdząc, że zestrzeliła nad swoim terytorium ukraiński pocisk rakietowy S-300. Strona ukraińska przyznała, że był to jej zabłąkany pocisk, jeden z odpierających rosyjski atak, dodając, że incydent ten nie był „niczym dziwnym, lecz wynikiem obrony powietrznej”. Z kolei w Rosji doszło do zestrzelenia ukraińskiego drona w pobliżu bazy sił powietrznych w mieście Engels, w obwodzie saratowskim, setki kilometrów od linii frontu, gdzie stacjonują bombowce strategiczne dalekiego zasięgu. Sczątki aparatu zabiły na ziemi co najmniej trzech żołnierzy. Rosja twierdzi, że Ukraina już dwukrotnie próbowała zaatakować tę bazę w tym miesiącu. Rosyjska służba bezpieczeństwa FSB poinformowała w poniedziałek, że czteroosobowa ukraińska „grupa sabotażowa” została „zlikwidowana” podczas próby przedostania się do graniczącego z Ukrainą obwodu briańskiego. Podano, że domniemani sabotażyści byli uzbrojeni w broń produkcji zagranicznej i cztery improwizowane ładunki wybuchowe.

Ciężkie walki lądowe toczyły się cały czas wokół kontrolowanego przez Ukraińców miasta Bachmut w obwodzie donieckim oraz w kilku miejscowościach obwodu ługańskiego.

Prezydent Zełenski forsuje swój 10-punktowy plan pokojowy, który zakłada pełne poszanowanie przez Rosję integralności terytorialnej Ukrainy i wycofanie wszystkich jej wojsk. Kreml konsekwentnie odrzuca ten plan, powtarzając, że władze w Kijowie muszą zaakceptować aneksję przez Rosję czterech obwodów ukraińskich: ługańskiego i donieckiego na wschodzie oraz chersońskiego i zaporoskiego na południu. To z kolei zostało to odrzucone przez Ukrainę i większość innych narodów.

Rosyjski eksport surowców spada. Wskutek wojny i sankcji eksport rosyjskiego gazu rurociągami do Europy spadł w 2022 r. do historycznego minimum – tak wynika z ujawnionych właśnie oficjalnych danych Gazpromu. Cały eksport „błękitnego paliwa” poza były Związek Sowiecki wyniesie w 2022 roku zaledwie 100,9 mld metrów sześciennych (to spadek o ponad 45 proc., czyli z 185,1 mld m. sześc., w 2021 r.). Wartość ta obejmuje dostawy do Chin rurociągiem Siła Syberii, którym Gazprom dostarczył w ubiegłym roku 10,39 mld m sześc. Eksport rosyjskiego gazu rurociągiem Nord Stream 1 w ubiegłym roku to rekordowe 59,2 mld m. sześć. – w kolejnych latach, jak już wiemy, wartość ta wyniesie zero. Rosja musi w tej sytuacji ograniczać produkcję. Jej spadek w stosunku do 2021 roku sięga 20 proc., co częściowo zrekompensowano sobie wzrostem cen. Równocześnie, pod koniec roku, wskutek zachodnich sankcji Rosja straciła liczne i najbardziej atrakcyjne rynki dla swojej ropy naftowej – co zapowiada narastanie kłopotów budżetowych Moskwy.

Wskutek wojny i sankcji eksport rosyjskiego gazu rurociągami do Europy spadł w 2022 r. do historycznego minimum

Putin rozmawiał z Xi Jinpingiem. W piątek doszło do wirtualnego spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Poprzedzone zostało kilkuminutowym wprowadzeniem, transmitowanym przez telewizje państwowe obu krajów. W jego trakcie Putin ujawnił, że spodziewa się wizyty Xi na Kremlu wiosną przyszłego roku, co byłoby publicznym pokazem solidarności ze strony Pekinu; powiedział również, że jego celem jest wzmocnienie współpracy wojskowej z Chinami. Uwagi Putina kontrastowały ze znacznie krótszym oświadczeniem Xi, który nie wspomniał o wizycie w Moskwie. Putin powiedział Xi: „Ty i ja podzielamy te same poglądy na temat przyczyn, przebiegu i logiki trwającej transformacji globalnego krajobrazu geopolitycznego w obliczu bezprecedensowej presji i prowokacji ze strony Zachodu”. Podczas samego spotkania obaj liderzy mieli „omówić szereg kwestii dwustronnych i regionalnych”.

W piątek Ministerstwo Finansów Rosji podwoiło maksymalny możliwy udział chińskiego juana w Narodowym Funduszu Bogactwa (NWF) do 60 proc., ponieważ Moskwa próbuje zakończyć zależność od „nieprzyjaznych” krajów, w tym Stanów Zjednoczonych, członków Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Japonii.

W Pekinie natomiast formalnie mianowano Qin Ganga nowym ministrem spraw zagranicznych. 56-letni Qin, obecnie ambasador ChRL w Stanach Zjednoczonych, zastępuje Wang Yi, który był ministrem spraw zagranicznych przez ostatnią dekadę. 69-letni Wang został awansowany do Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin i oczekuje się, że będzie odgrywał z tej pozycji jeszcze większą rolę w polityce zagranicznej. W eseju opublikowanym w tym tygodniu w amerykańskim dwumiesięczniku „National Interest” Qin przedstawił przegląd stanowiska Chin w sprawie polityki zagranicznej i podkreślił, że stosunki chińsko-amerykańskie „nie są grą o sumie zerowej”.

Putin powiedział Xi: „Ty i ja podzielamy te same poglądy na temat przyczyn, przebiegu i logiki trwającej transformacji globalnego krajobrazu geopolitycznego”

Morze Południowochińskie coraz gorętsze. W zeszłym tygodniu chiński samolot wojskowy zbliżył się na odległość zaledwie 3 metrów do samolotu sił powietrznych USA na spornym Morzu Południowochińskim i zmusił go do wykonania manewrów unikowych w celu uniknięcia kolizji w międzynarodowej przestrzeni powietrznej – poinformowało w czwartek wojsko USA. Incydent, w którym uczestniczył myśliwiec J-11 chińskiej marynarki wojennej i samolot sił powietrznych RC-135 sił powietrznych USA, miał miejsce 21 grudnia, doprecyzowano w oświadczeniu. Nieoficjalnie wiadomo, że ta i inne prowokacje chińskie zostały poruszone w kontaktach dyplomatów obu państw. Chiny roszczą sobie prawa do rozległych obszarów Morza Południowochińskiego, które pokrywają się z wyłącznymi strefami ekonomicznymi Wietnamu, Malezji, Brunei, Indonezji i Filipin. Utrzymują też stałą presję na Tajwan. Okręty i samoloty amerykańskie, wraz z siłami sojuszniczymi, patrolują zaś newralgiczny akwen w porozumieniu z zainteresowanymi krajami regionu. Nieco wcześniej Australia poinformowała, że ​​chiński odrzutowiec przeleciał tuż przed samolotem RAAF i wypuścił wiązkę zawierającą małe kawałki aluminium, które dostały się do silnika australijskiego samolotu. Również kanadyjskie wojsko oskarżało chińskie samoloty bojowe o nękanie ich samolotów patrolowych, gdy te monitorowały uchylanie się od sankcji Korei Północnej, czasami zmuszając kanadyjskie maszyny do zmiany trasy lotu.

Chiński samolot wojskowy zbliżył się na odległość zaledwie 3 metrów do samolotu sił powietrznych USA na spornym Morzu Południowochińskim

Tajpej poinformowało w poniedziałek o największym w historii wtargnięciu chińskich sił powietrznych do tzw. strefy identyfikacji obrony powietrznej wyspy, w ramach którego aż 43 chińskie samoloty przekroczyły jednocześnie ten nieoficjalny bufor między obiema stronami. We wtorek prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen zapowiedziała, że jej kraj od 2024 roku przedłuży obowiązkową służbę wojskową z czterech miesięcy do jednego roku „z powodu rosnącego zagrożenia dla (…) wyspy ze strony gigantycznego sąsiada – Chin”. Dodała, że „​​Tajwan chce pokoju, ale musi mieć możliwość obrony”. Poborowi przejdą bardziej intensywne szkolenie, w tym ćwiczenia strzeleckie, współdziałanie z siłami amerykańskimi i obsługę zaawansowanej broni, w tym pocisków przeciwlotniczych Stinger i pocisków przeciwpancernych. Chieh Chung, badacz z National Policy Foundation, think tanku z siedzibą w Tajpej, oszacował, że reforma może przynieść dodatkowe 60-70 tys. żołnierzy w służbie, przy preliminowanym wcześniej poziomie 165 tysięcy.

Tajwan polega jednak nie tylko na swej sile militarnej oraz wojskowej kooperacji z sojusznikami – ale też na swej atrakcyjności ekonomicznej dla reszty świata. W ramach jej zwiększania, Chipmaker Taiwan Semiconductor Manufacturing Company Ltd (TSMC) rozpoczął w czwartek masową produkcję swoich najbardziej zaawansowanych chipów (w technologii 3-nanometrowej) w nowych zakładach w Tainan na południowym Tajwanie, a prezes firmy Mark Liu powiedział, że będzie nadal zwiększać moce produkcyjne w kraju. Na początku tego miesiąca TSMC poinformowało też, że potroi swoją planowaną inwestycję w nową fabrykę w Arizonie do 40 miliardów dolarów, co jest jedną z największych inwestycji zagranicznych w historii Stanów Zjednoczonych. Tajwańska firma buduje również fabrykę chipów w Japonii i ogłosiła, że ​​jest „na wczesnym etapie przeglądu potencjalnej ekspansji w Niemczech”.

Chiny – COVID szaleje. Około 9 tys. osób prawdopodobnie umiera w kontynentalnych Chinach każdego dnia z powodu COVID-19. Dane te podała w czwartek wyspecjalizowana brytyjska firma Airfinity zajmująca się danymi zdrowotnymi, prawie podwajając swoje szacunki sprzed tygodnia.

Infekcje COVID zaczęły rozprzestrzeniać się w Chinach w listopadzie, nabierając tempa w grudniu po tym, jak Pekin zliberalizował swoją politykę zerowego poziomu COVID. Łączna liczba zgonów w Chinach od 1 grudnia prawdopodobnie osiągnęła 100 tysięcy, a infekcje wyniosły łącznie 18,6 miliona. Airfinity spodziewa się, że infekcje COVID w Chinach osiągną swój pierwszy szczyt 13 stycznia i wyniosą 3,7 miliona przypadków dziennie.

Około 9 tys. osób prawdopodobnie umiera w kontynentalnych Chinach każdego dnia z powodu COVID-19

Kontrastuje to z kilkoma tysiącami przypadków dziennie, zgłaszanych przez władze ds. zdrowia po tym, jak ogólnokrajowa sieć miejsc testowych PCR została w dużej mierze zdemontowana. Airfinity spodziewa się, że 23 stycznia liczba zgonów osiągnie szczyt około 25 tys. dziennie, a łączna liczba zgonów sięgnie 584 tys. od grudnia. Od 7 grudnia, kiedy Chiny dokonały nagłego zwrotu w polityce, władze zgłosiły 10 zgonów z powodu COVID. Na dzień 28 grudnia oficjalna liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Chinach wyniosła 5246 od początku pandemii w 2020 roku. Airfinity spodziewa się 1,7 miliona zgonów w Chinach do końca kwietnia.

Birma: nowy wyrok na Suu Kyi. Sąd w rządzonym przez armię kraju skazał w piątek Aung San Suu Kyi na dodatkowe siedem lat więzienia, na podstawie kolejnych pięciu zarzutów korupcyjnych. Na posiedzeniu za zamkniętymi drzwiami była przywódczyni kraju, obalona dwa lata temu przez wojskowy pucz i następnie aresztowana, została uznana za winną przestępstw związanych z wynajmem i użytkowaniem helikoptera.

Popularna, wykształcona w Oksfordzie Suu Kyi, zdobywczyni Pokojowej Nagrody Nobla za trwającą od dziesięcioleci kampanię na rzecz demokracji w swej ojczyźnie, większość życia politycznego spędziła w areszcie kolejnych rządów wojskowych. Przez pięć lat sprawowała włądzę, w krótkim epizodzie demokratycznym. Piątkowy wyrok uzupełnia poprzednie, opiewające na co najmniej 26 lat, wydane od grudnia ubiegłego roku (za łamanie ograniczeń związanych z COVID-19 podczas prowadzenia kampanii, nielegalne posiadanie sprzętu radiowego, podżeganie, naruszenie tajemnicy państwowej oraz próbę wywarcia wpływu na krajową komisję wyborczą). Suu Kyi odrzuciła wszystkie te zarzuty jako „absurdalne”.

Kraje zachodnie traktują procesy jako fikcję, mającą na celu powstrzymanie największego zagrożenia dla junty w obliczu powszechnego wewnętrznego oporu wobec jej rządów. Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w zeszłym tygodniu rezolucję wzywającą juntę do zakończenia działań wojennych i uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, w tym Suu Kyi. Także Human Rights Watch wezwała do silniejszej reakcji międzynarodowej i skuteczniejszych sankcji, aby obalić juntę i wskazała, że ​​sąd wydał faktycznie wyrok dożywocia, biorąc pod uwagę wiek Suu Kyi.

Iran trzyma twardy kurs. Gwardia Rewolucyjna aresztowała w niedzielę siedem osób powiązanych z Wielką Brytanią, w tym niektóre z podwójnym obywatelstwem, w związku z antyrządowymi protestami, które wstrząsnęły krajem – tej treści oświadczenie zostało opublikowane przez państwowe media w Teheranie. Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że szuka dalszych informacji od władz irańskich w sprawie tych doniesień.

Zgłoszone aresztowania są następstwem niepokojów, wywołanych śmiercią 16 września w areszcie policyjnym Mahsy Amini, 22-letniej Kurdyjki z Iranu, która została aresztowana za noszenie „nieodpowiedniego stroju” zgodnie z surowym islamskim kodeksem ubioru kobiet. Protesty, podczas których demonstranci ze wszystkich środowisk wzywali do upadku teokracji rządzącej Iranem, stanowiły jedno z największych wyzwań dla rządzonej przez szyickich muzułmanów Republiki Islamskiej, od czasu rewolucji z 1979 roku. Rząd oskarżył demonstrantów o niszczenie mienia publicznego i zabójstwa policjantów (wykonano wyroki śmierci na osobach uznane za winne). Konsekwentnie twierdzi, że „siewcy niepokoju” są szkoleni i uzbrojeni przez wrogów Iranu, w tym Stany Zjednoczone, Izrael i Arabię ​​Saudyjską.

W ramach demonstracji siły Iran rozpoczął ćwiczenia morskie, powietrzne i lądowe w Zatoce Perskiej, w pobliżu strategicznej Cieśniny Ormuz. W ćwiczeniach o kryptonimie Zolfaghar-1401 biorą udział okręty podwodne i drony „ćwiczące operacje zbierania informacji przeciwko siłom atakującym, a także operacje rozpoznawcze” – powiedział oficjalnej agencji prasowej IRNA admirał Habibollah Sayyari. Teheran, który sprzeciwia się obecności amerykańskich i zachodnich flot na tym obszarze, organizuje co roku podobne manewry w Cieśninie Ormuz, przez którą przepływa około 30 proc. całego handlu ropą naftową drogą morską.

Kiełbasa przedwyborcza w Turcji. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan zniósł w środę wymóg dotyczący minimalnego wieku emerytalnego, co umożliwiło ponad 2 milionom tureckich pracowników natychmiastowe przejście na emeryturę, mniej niż sześć miesięcy przed wyborami (wcześniej wiek emerytalny wynosił 58 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn; obecnie w Turcji jest 13,9 mln emerytów). Rządząca krajem partia Erdoğana w zeszłym tygodniu dokonała też znacznej podwyżki płacy minimalnej. Wszystko to w ramach kampanii, mającej na celu odzyskanie poparcia wyborców nadwyrężonego przez inflację, spadek kursu liry i gwałtowny spadek poziomu życia.

Minister pracy i zabezpieczenia społecznego Vedat Bilgin powiedział, że nowy system będzie kosztował ponad 100 miliardów lir (5,35 miliarda dolarów).

Spokojniej w Kosowie? Serbowie rozpoczęli w czwartek demontaż barykad w północnym Kosowie kilka godzin po tym, jak kraj ponownie otworzył swoje główne przejście graniczne z Serbią, łagodząc wcześniejszą falę napięć, która zaalarmowała światowe mocarstwa. Serbia zakończyła jednocześnie trzydniowy stan alarmowy dla swoich żołnierzy. Komentatorzy interpretują to jako oznaki reagowania na presję ze strony Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, by oba kraje wycofały się z narastającej konfrontacji. „Dyplomacja zwyciężyła w deeskalacji napięć w północnym Kosowie. Przemoc nigdy nie może być rozwiązaniem” – napisał na Twitterze szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Dodał, że nadal potrzebny jest „pilny postęp w dialogu”, aby rozwiązać nierozstrzygnięte kwestie między Belgradem a Prisztiną.

Około 50 tys. Serbów mieszkających w północnym Kosowie odmawia uznania rządu w Prisztinie lub statusu Kosowa jako odrębnego państwa. Mają poparcie wielu Serbów w Serbii i jej rządu, a także Rosji. W środę Kreml powiedział, że popiera starania Serbii o ochronę etnicznych Serbów w północnym Kosowie, ale zaprzeczył oskarżeniom Prisztiny, że Rosja w jakiś sposób podsyca napięcia, próbując siać chaos na Bałkanach. Serbia również zaprzecza, że ​​próbuje zdestabilizować swojego sąsiada i twierdzi, że chce po prostu chronić tamtejszą mniejszość. Prezydent Serbii Aleksandar Vucic powiedział we wtorek, że Serbia „będzie nadal walczyć o pokój i szukać kompromisowych rozwiązań”.

Gwardia Rewolucyjna Iranu aresztowała w niedzielę siedem osób powiązanych z Wielką Brytanią

Najnowszy szczyt długotrwałego impasu nastąpił, gdy Serbowie w Kosowie rozpoczęli 10 grudnia wznoszenie blokad drogowych w proteście przeciwko aresztowaniu byłego serbskiego policjanta. Doszło do incydentów zbrojnych.

Brazylia: aresztowania po próbie zamachu stanu. Brazylijska policja i kontrwywiad wojskowy poinformowały, że aresztowały co najmniej cztery osoby i przeprowadziły ogólnokrajowe akcje w związku z domniemaną próbą zamachu stanu, podczas zamieszek z 12 grudnia, wywołanych przez zwolenników pokonanego skrajnie prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro. Odmawiali oni uznania zwycięstwa wyborczego lewicowego prezydenta-elekta Luiza Inacio Luli da Silvy i wzywali wojsko do przejęcia władzy siłą. Zaatakowano wówczas kwaterę główną policji federalnej, a na ulicach podpalano samochody i autobusy.

Operacja służb miała miejsce na kilka dni przed inauguracją Luli, zaplanowaną na niedzielę i niecały tydzień po tym, jak policja w stołecznej Brasilii poinformowała, że ​​udaremniła spisek bombowy zaplanowany przez zwolenników Bolsonaro.

Policja federalna poinformowała w czwartek, że wydała łącznie 32 nakazy przeszukania i aresztowania w ośmiu stanach na mocy nakazów Sądu Najwyższego. Domniemane przestępstwa obejmowały „szkodę kwalifikowaną, podpalenie, stowarzyszenie przestępcze, brutalne zniesienie rządów prawa i zamach stanu, za które maksymalna łączna kara wynosi 34 lata więzienia” – napisano w oświadczeniu. Prawdopodobnie nastąpią kolejne aresztowania, gdyż co najmniej siedmiu podejrzanych jest wciąż poszukiwanych.

„Ci, którzy przegrali wybory, powinni milczeć, a zwycięzcy mają prawo urządzić wielką, popularną imprezę” – powiedział Lula w przemówieniu, podczas prezentacji nowych ministrów. Obejmujący resort sprawiedliwości Flavio Dino pochwalił operację policyjną, mówiąc, że ma ona na celu utrzymanie praworządności poprzez „ochronę życia i mienia”. „Powody polityczne nie usprawiedliwiają podpaleń, ataków na siedzibę policji federalnej, grabieży, bomb. Wolność słowa nie dotyczy terroryzmu” – napisał na Twitterze.

W związku z rosnącymi obawami o zagrożenia bezpieczeństwa związane z inauguracją Luli Sąd Najwyższy w środę zakazał zarejestrowanym właścicielom broni palnej noszenia jej w okręgu stołecznym do czasu zakończenia uroczystości i objęcia przez urzędu przez nowego prezydenta.

„Maryśka” legalna w Wielkim Jabłku. Pierwszy licencjonowany sklep z marihuaną „do celów rekreacyjnych” został otwarty w czwartek w Nowym Jorku, niemal dwa lata po tym, jak stan zalegalizował jej posiadanie. Punkt działa w East Village, a prowadzi go Housing Works, organizacja non-profit, która walczy z bezdomnością i AIDS. Znalazła się wśród pierwszych 36 grup lub osób, którym stan przyznał w zeszłym miesiącu licencję na sprzedaż detaliczną marihuany. „Priorytetowo traktujemy naprawianie szkód, które zostały wyrządzone przez politykę państwa” – powiedział Chris Alexander, dyrektor wykonawczy Biura ds. Zarządzania Konopiami w stanie Nowy Jork, na konferencji prasowej w sklepie.

Legalizując marihuanę w marcu 2021 r., prawodawcy z Nowego Jorku wymagali, aby mogła ona być sprzedawana wyłącznie przez licencjonowanych sprzedawców detalicznych osobom dorosłym w wieku powyżej 21 lat. Detaliści mogą również sprzedawać tylko marihuanę, którą wyhodowali i przetworzyli licencjonowani producenci z Nowego Jorku.

Stan Nowy Jork początkowo obiecał, że znajdzie gotowe do otwarcia witryny sklepowe i wprowadzi kredyty biznesowe dla pierwszych licencjobiorców, ale ten proces trwał dłużej niż oczekiwano. W międzyczasie rozkwitła szara strefa, a nielicencjonowani sprzedawcy detaliczni nielegalnie sprzedają marihuanę ze specjalnie oznakowanych sklepów i samochodów dostawczych.

Marihuana została w pełni zalegalizowana także przez 20 innych stanów, ale pozostaje nielegalna w świetle prawa federalnego, co może utrudniać sprzedawcom dostęp do kredytów biznesowych i innych usług bankowych. Sprzedaż marihuany w Nowym Jorku będzie opodatkowana stawką 13,5 proc., a dochody trafią do szkół, mieszkań komunalnych, usług związanych z uzależnieniami i usług w zakresie zdrowia psychicznego.

Wesprzyj NK
Witold Sokała
Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, zastępca dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, przewodniczący Rady oraz ekspert Fundacji Po.Int. W przeszłości pracował jako dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny, menedżer w sektorze prywatnym oraz urzędnik państwowy, a także jako niezależny konsultant w zakresie m.in. marketingu i wywiadu konkurencyjnego. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo-Hutniczej; stopień doktora w dziedzinie nauk o polityce uzyskał na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Putin rozmawia z Xi. Marihuana legalna w Nowym Jorku | Niezbędnik Zagraniczny NK 23-30.12.2022”

  1. voytek pisze:

    Moj kod rabatowy stracil waznosc ?
    Oplate za prenumerate wyslalem jak zwykle 28-12-2022

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo