Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Wielu ludzi chciałoby wesprzeć finansowo „Nową Konfederację”, ale nie robi tego, sądzę, że z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze nie wiedzą, jak takie internetowe pismo powstaje i dlaczego jego utrzymanie musi kosztować tak drogo, skoro jest to pismo internetowe, które nie wymaga ponoszenia wydatków na druk itp. Na co konkretnie redakcja chce wydać te pieniądze, czy chodzi tylko o utrzymanie serwera, koszty tworzenia publikacji, wynagrodzenie grafika, czy też może wynagrodzenia dla autorów tekstów? Po drugie, wielu z nich widząc kwotę, której oczekiwaliście, przestaje wierzyć, że inni ludzie będą na tyle hojni, żeby dało się ją uzbierać. Innymi słowy, nie chcą poczuć się jak frajerzy, którzy wpłacili np. 30 zł, a redakcja i tak nie osiągnie założonego celu – co zresztą się właśnie stało, skoro zamieniacie tygodnik w miesięcznik. W takim razie, co można na to poradzić? Zgodnie z powyższym, rekomendowałbym ujawnienie, przynajmniej w możliwym zakresie, listy zawierającej poszczególne wydatki ponoszone przez pismo tak, żeby wiadomo było, za co darczyńca właściwie płaci. Po drugie, wprowadziłbym pewien system polegający na „deklaracji wpłat” – otóż każdy mógłby założyć w serwisie NK własne konto i zadeklarować kwotę, którą wpłaci pod warunkiem, że suma wpłat od wszystkich czytelników będzie równa lub wyższa od tej, której oczekujecie i która wystarczy do utrzymania pisma. Można nawet wprowadzić płatności typu escrow, czyli z możliwością wycofania darowizny w przpadku nieuzbierania kwoty – ale sądzę, że „na bank” byście ją wtedy uzbierali, bo fanów „NK” nie brakuje. Nie musieliby przekazywać dużych wpłat, ale gdyby widzieli, że inni czytelnicy też wpłacili, sami też robiliby to regularnie.
Pozdrawiam i mimo wszystko życzę sukcesów
Wielka szkoda, że sprawy tak się potoczyły. Myślę, że jako czytelnik NK i skromny darczyńca mogę zaapelować do pozostałych czytelników aby ustawili co miesiąc mała kwotę która przelejecie na konto NK- wystarczy 3-5zł a jak zrobi to odpowiednio dużo osób znów będziemy mieli swój „tygodnik”
Wielka szkoda, ze tak sie stalo. Media glownego nurtu jedynie udaja, ze informuja. Mysleliscie o wprowadzeniu paywalla na wlasne teksty, ile osob was czyta sami wiecie, gdyby tak chociaz polowa wplacila zlotowke za jedno wydanie? Piszecie madrze a poddaliscie sie zamiast walczyc…
Bardzo konkretne pismo, gratuluję! Choć, rzeczywiście też nie rozumiem takiego tonu odpuszczania, poddawania się 🙁 Radziłbym zrobić ponownie burzę mózgów i znaleźć rozwiązanie problemów finansowych. Myślę, że trzeba to jakoś usystematyzować, nadać temu konkretniejszą formę, bo hasło „kto może niech nas wesprze” nie sprawdzą się. Przeciętny człowiek ma problem z określeniem, ile powinien wpłacić i w rezultacie nie dokonuje wpłaty wcale.
Miałem nadzieję, że doczekam się wersji papierowej.
Witam, przepraszam za późną odpowiedź i dziękuję Państwu za uwagi. Odnosząc się do nich:
1) diagnoza i sugestie EPolla są bardzo cenne, pierwszą propozycję wkrótce wprowadzimy (ujawnienie kategorii kosztorysu), drugą – zbadamy czy jest technicznie wykonalna i też spróbujemy wdrożyć
2) nick pisze: „Mysleliscie o wprowadzeniu paywalla na wlasne teksty, ile osob was czyta sami wiecie, gdyby tak chociaz polowa wplacila zlotowke za jedno wydanie? Piszecie madrze a poddaliscie sie zamiast walczyc…”; odpowiadam: myśleliśmy i świadomie to odrzuciliśmy; w naszej ocenie nie jest możliwe sfinansowanie „NK” w ten sposób; proszę nie ulegać złudzeniu, że skoro płatności za teksty się rozpowszechniają, to dają rentowność – ze strony dużych mediów to tylko (dość desperackie) próby minimalizacji strat; ze sprzedaży tekstów/wydań nikt się nie jest w stanie utrzymać, to tylko uzupełnienie przychodu z reklam, który w internecie jest szczególnie dramatycznie niski i pozwala się sfinansować tylko tabloidom;
my się nie poddaliśmy – po prostu skończyły nam się pieniądze na wydawanie tygodnika; ale tych które zostały nie marnujemy ani nie przejadamy: każda złotówka przekłada się na tworzenie jakiejś jakości w „NK”
3) co do tego, co pisze p. Tomasz Prus: inne sposoby też się nie sprawdzają – dlatego media się zwijają i coraz bardziej albo tabloidyzują, albo klientelizują wobec polityków, lobbystów; to naprawdę nie jest kwestia tego, że nikt u nas nad tym nie myśli, po prostu nie ma dziś jasnej drogi finansowania ambitnych treści
4) bardzo Państwu – także w imieniu reszty zespołu – dziękuję za dobre słowa.
Dzień dobry. Jestem waszym czytelnikiem dopiero od wczoraj, ale dziś już wpłaciłem niewielką darowiznę (10 zł). Nie kupuję prasy papierowej, nie korzystam z piano, uważam zatem że mogę sobie raz na miesiąc pozwolić na niewielki wydatek i wsparcie Waszego miesięcznika, mimo osiągania stosunkowo niewysokich dochodów. Trafiłem do Was dzięki wykładowi Pana Jacka Bartosiaka – o sytuacji Polski i Świata w obliczu konfliktu USA – Chiny, którego wysłuchałem wczoraj z wielkim zaciekawieniem. Interesuję się bezpieczeństwem Polski, zarówno prywatnie, jak i ze względów zawodowych. Mam sugestię, abyście utworzyli kanał na YouTube (chyba że taki już istnieje, a ja o nim nie wiem). Moglibyście publikować tam np. felietony – a moim zdaniem felieton video jest bardzo łatwo przyswajalną formą publicystyki. Chętnie zostanę Waszym subskrybentem. Pozdrawiam i życzę sukcesów Janusz
Wpłacam miesięcznie 8zł od kwietnia, od apeli. Wyliczyłem sobie 2zł za numer i takie zlecenie ustawiłem. Nawet w ostatnich miesiącach przestałem czytać, bo zwyczajnie nie miałem kiedy zaglądać na stronę, ale świadomie nie wycofywałem przelewu, bo uważałem że pismo takie jest po prostu potrzebne i chcę do tego się przykładać. Dziś chciałem trochę poczytać, odkryłem że z tygodnika zmieniliście się w miesięcznik. Cóż, trudno. Wsparcie nie wycofuję i trzymam kciuki za powrót do lepszych czasów. Jeżeli gdzieś już (było to we wrześniu) publikowaliście te kategorie wydatków to chętnie rzucę okiem.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Artykuł z miesięcznika:
Cykl "Patrząc z Polski" dobiegł końca. Czas na podsumowanie i wnioski, jakie z niego wynieśliśmy
Nie dbamy o retencję. Mówiąc obrazowo: jeśli w betonową rynnę wpuścimy wodę, to będzie ona płynęła tamtędy tylko wtedy, kiedy będzie dostarczana. Jeśli wsadzimy tam gąbkę, to ona przytrzyma wodę na dłużej
Aby zrozumieć globalną determinację związaną z wdrażaniem technologii 5G, a zwłaszcza jej znaczenie dla pojedynczego konsumenta, niezbędne jest przybliżenie kluczowych informacji dotyczących jej samej oraz osadzenie ich w szerszym technologiczno-geopolitycznym kontekście
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie