Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Przecież przyjęcie takiej ustawy to nonsens i nakręcanie hucpy. Rząd nie mógłby się zasłaniać ustawą, którą de facto przyjął i w każdej chwili może zmienić. To kompletny nonsens. Gdyby to zrobił zostałby zmiażdżony.
W takich sprawach – zajmuje się stanowisko. Koniec kropka. Unika się wyciągania tego na forum publiczne, żeby nie pozwolić na nakręcenie hucpy.
Polska jest jedynym krajem z 46, które podpisały deklarację terezińską gdzie wybuchła taka histeria i nakręcana jest hucpa.
Roszczenie co do mienia bezzspadkowego są prawnie bezpodstawne, a kierowane wobec Polski jeszcze moralnie niskie. Szwajcarskie banki nie trzymały depozytów szwajcarskich obywateli – szwajcarskich Żydów.
Potencjalnie rozpatrzenie takich żądań możliwe jest dopiero w przypadku uzyskania od Niemiec globalnego odszkodowania za zniszczenia II WŚ, wtedy można przyjąć, że określony udział dotyczy Polaków żydowskiego pochodzenia.
Swoją drogą jedni straszą ustawą 447, a drudzy polexit i sankcjami UE.
Taktyka opozycji na polskiej scenie politycznej – strach, histeria, lęki, kompleksy. Ogólnie dom wariatów.
„Na marginesie warto zauważyć, że wampir hodowany przez PiS w celach taktycznych, czyli skrajna prawica nacjonalistyczna, właśnie teraz skoczył swemu hodowcy i dobroczyńcy do gardła – taka mała ironia losu.” większej bzdury dawno nie czytałem:) W jaki sposób niby PiS hodował tego Wampira ??? Że nie rozpędzano legalnego Marszu Niepodległości jak to bywało za rządów PO czy co, że nie pozamykano w więzieniach ludzi mających poglądy propolskie czy może marginalizując w mediach ludzi z obozu Konfederacji przy jednoczesnej promocji w publicznych mediach zboczeń i patologii, choćby poprzez seriale i pokazywanie Biedronia cały czas.
Nie może być żadnej alternatywy w naszej polityce zagranicznej, nawet hipotetycznej, USA mogą obalić tu 3 rządy w ciągu roku, jeśli tylko zajdzie potrzeba. A to z racji, że polski kontrwywiad nie istnieje odkąd zlikwidowano WSI, polska administracja zza granic aż świeci prześwitami. Lokalna konkurencja parlamentarna dla posadek z chęcią przyobieca wykonanie ewentualnych zobowiązań. Wyobrażam sobie, że na takich zasadach do władzy doszedł PiS, a poprzednia ekipa została podsłuchana przy jadalnym stole.
Autor nadal postrzega stosunki międzynarodowe jako stosunki towarzyskie. „Napyskowaliśmy” to nas w Berlinie nie lubią. Nic podobnego. W Berlinie bardzo lubią ojro jakie u nas zarabiają.
Irytuje mnie założenie, że ochłodzenie na linii Berlin-Warszawa to wyłącznie polska wina. Twierdzenie, że w przypadku jakiegokolwiek sporu Polska-Kraj Zachodu to ten drugi absolutnie zawsze ma rację przyświeca tzw. polskim elitom od początków transformacji.
Nie idzie o 300 mld dolarów. To środek, a nie cel. Środek do takiego osłabienia Polski, by łatwo dokonać wrogiego przejęcia pomostu bałtycko-czarnomorskiego. To też jest tylko cel roboczy – i środek do znacznie większego gambitu. Bo przejęcie naszego terytorium daje Wielkiemu Bratu dyktat warunków udziałowych w negocjacjach co do budowy z Kremlem i Berlinem nowego supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku. Czyli supermocarstwa silniejszego i od USA i od Chin. Nietrudno spostrzec od 2008, że dotychczasowy żywiciel – czyli USA – systematycznie słabnie i jest nieperspektywiczny. Zaś Wielcy Bracia nie mają układów i perspektyw do żerowania na Chinach. Stąd racjonalna decyzja postawienia na nowego, trzeciego, silniejszego gracza – i bycia jego koniecznym założycielem. To geostrategia w czystej postaci – Polska zajmuje kluczowy bufor rozdzielający Moskwę od Berlina – który po wrogim przejęciu i usadowieniu strategicznych sił rakietowo-jądrowych przez Wielkiego Brata, po negocjacjach z Kremlem i Berlinem stanie się łącznikiem spinającym nowe supermocarstwo. Ze zbankrutowanym USA jako junior-partnerem [i UK na dokładkę] – na pasku nowego hegemona świata. Taka realizacja „Strategicznej Wizji” Brzezińskiego – tylko na odwrót. Akurat dla Wielkiego Brata – TAKA opcja jest DUŻO korzystniejsza. Zabawne, że to właśnie Rotschildowie Rockefellerowie Morganowie i Warburgowie dobiją USA przez dewaluację dolara – jednym ruchem przepinając aktywa do nowego supermocarstwa – aktywa już nowej waluty euroazjatyckiej ustanowionej przez ich Rezerwę Euroazjatycką – ale z zastawem realnym bogactw mineralnych, technologii, no i potencjału militarnego jako jej strażnika wymienialności. Te 300 mld dolarów i dorabiane do nich uspokajające opowieści, że to niby „tylko” zagrywka negocjacyjna, że niby Wielcy Bracia zadowolą się „tylko” kilkudziesięcioma miliardami – cóż: zasłona dymna i bajki dla naiwnych. Wielkiemu Bratu chodzi o wszystko – o całą pulę – o globalną długoterminową kontrolę. Nie mówiąc o tym, że tu nie idzie „tylko” o Polskę i Polaków – ale właśnie o rozgrywkę globalną z najwyższej półki. Jeszcze zabawniejsze, że w Waszyngtonie ludzie z Białego Domu sobie gratulują nawzajem, jak to ustanowią sprytnie [niby na straży interesów USA] zaufanego strażnika na styku Rimlandu i Heartlandu Eurazji – by nie dopuścić do powstania konkurencyjnego supermocarstwa, tymczasem właśnie tym ruchem dadzą swemu pieszczochowi nóż do wbicia w serce USA. Tak jak byli skrajnie naiwni wobec „resetu”z Moskwą od 17 IX 2009, tak niczego się nie nauczyli – i powtarzają identyczny błąd. Putin z Merkel zaczekali do 2011, aż USA rozwiążą II Flotę i wycofają ciężkie siły z Europy co do jednego Abramsa – wtedy zaczęli głosić „nową lepszą unię od Lizbony do Władywostoku”. Białemu Domowi zajęło 2 lata przejrzenie na oczy – zresztą z dużą pomocą…Chin…i….Polaków [bo nasi generałowie po naradach sztabowych w Quingdao i wg informacji z kontrolowanych przecieków – od 2012 co nieco tłumaczyli cierpliwie niezbyt lotnym kolegom amerykańskim, co się naprawdę montuje na linii Kreml-Berlin]. Tylko, że teraz nie będzie już taryfy ulgowej dla USA na „odkręcenie” błędu, jak mleczko się wyleje… Czy decydenci i służby w USA się połapią na czas? Raczej wątpię. Pomijając opiumowe wpływy lobby Wielkiego Brata w USA, przecież i bez tego sami Amerykanie chorują na klasyczną hegemoniczną przypadłość – na manię wielkości, która ich zaślepia i każe im przyjmować myślenie życzeniowe za rzeczywistość…jak zwykle pycha przed upadkiem stoi…
Bardzo mądry i inteligentny tekst. Nie da się porównać z niczym innym co czytałem o roszczeniach żydowskich. Dziękuję Panu. Czuję się mądrzejszy o to co przeczytałem. Szczerze!
Chciałbym podkreślić – celem operacyjnym Wielkiego Brata nie jest „tylko” pomost bałtycko-karpacki [czyli Polska] ale pomost bałtycko-czarnomorski – czyli Polska plus Ukraina. Bo to w pełni ustanawia kontrolę Wielkiego Brata i dyktuje warunki do rozmów pod stołem z Kremlem i Berlinem. Rzecz jasna obecność Wielkiego Brata będzie utwierdzona przeniesieniem sporej części kompleksu rakietowo-jądrowego na teren pomostu. Całość okraszona z jednej strony jadowitą totalną propagandą, która już teraz z Polaków wprost robi „sprawców Holocaustu” i „nazistów” do „przykładnego, acz sprawiedliwego ukarania” – a z drugiej strony, nim pakt Berlin-Wielki Brat-Kreml się zblatuje – obecność tych sił strategicznych [ale także sporej części sił konwencjonalnych – zapewne z pomocą Wujka Sama] – do tego momentu będzie to przedstawiane i sprzedawane medialnie jako „nie mająca precedensu w historii szlachetna i bezinteresowna obrona” owych tak „nie zasługujących na tak łaskawe potraktowanie Polaków…i Ukraińców”. Kwestia odpowiednich zwrotów relatywnej mądrości etapu Wielkiego Brata.
Autor dobrze nakreślił sytuację, która jest znana w kręgu „skrajnej prawicy nacjonalistycznej” od lat. Śmiem twierdzić, że gdyby nie takie osoby jak p Michalkiewicz czy Braun to szanowny pan Autor właśnie wyciągałby rękę z nocnika i ulegał zdziwieniu. Co do, ustawy (zabezpieczenie formalno-prawne) to nie jestem niestety optymistą., Gdyny to było takie proste (względnie, ale jednak proste) to czySzwajcarzy by tego nie zrobili? Tak jak wcześniej sam Autor napisał (za I. Singerem chyba) chodzi o ciągłe wywieranie nacisku na petenta (tu Polskę) i załatwianie sprawy w kuluarach. Czy możemy mieć jakieś gwarancje że władze zawsze będą działać zgodnie z literą prawa? Patrz sprawa amerykańskich więzień CIA na Mazurach… Ogólnie tekst dobry, cieszę się że NK o tym mówi. Tylko silna presja społeczna może coś zmienić.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Sześciu liderów odegrało kluczową rolę w kształtowaniu nowego porządku, gdy dziedziczna arystokracja ustępowała miejsca przywództwu opartemu na zasługach. To opowieść o przełomowych decyzjach, politycznych starciach i transformacjach, które ukształtowały współczesny świat
Waszyngton bezpardonowo naciska na Kijów. Europejczycy starają się ratować pękające NATO, ale tracą zaufanie do USA. UE i RFN zapowiadają wielkie inwestycje w infrastrukturę i obronność. Amerykanie przejmują zarządzanie portami w Panamie. Czy Europę obejmie francuski parasol atomowy?
Nawet najpotężniejsze państwo nie może w sposób trwały władać każdym krytycznym punktem globu. Konieczne jest zatem priorytetyzowanie
Znika niekwestionowany lider świata Zachodu budujący sieć wielostronnych sojuszy z ich perłą w koronie, czyli NATO. W to miejsce pojawia się w całej swojej krasie Imperium Amerykańskie…
Stany Zjednoczone i Ukraina finalizują umowę dotyczącą surowców mineralnych. Seria wizyt europejskich liderów w Białym Domu – Keir Starmer zapowiada wsparcie militarne, Emmanuel Macron walczy o europejski wpływ na negocjacje, a Andrzej Duda spędził z amerykańskim prezydentem… 10 minut. Czy Europa zdoła wypracować wspólną strategię wobec zmieniającej się polityki USA?
Dobry lider to ten, kto łączy wizję z działaniem, a pewność z elastycznością. Jak radzi sobie z ryzykiem, presją i niepewnością? Sprawdź, co decyduje o skuteczności przywództwa!
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie