Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Czy sztuczna inteligencja pokona artystów?

Pospolita, codzienna twórczość, zostanie przejęta w dużej mierze przez AI. Dla ludzi zostanie to, co elitarne, co wymaga też odbiorcy-konesera
Wesprzyj NK

„Rozumiem, że ChatGPT jest w powijakach, ale być może wyłania się nam właśnie horror sztucznej inteligencji – że zawsze będzie ona w powijakach, bo ciągle będzie miała dalszą drogę do przebycia, ciągle będzie musiała posuwać się naprzód, coraz szybciej” – Nick Cave.

Minęły dwa miesiące od premiery narzędzia, o którym mówi cały świat. Czym jest właściwie ChatGPT i kto go stworzył – o tym opowiadałem w grudniowym komentarzu. Obok niego w ostatnich miesiącach pojawiły się i spopularyzowały inne narzędzia generujące obrazy i treść – StableDiffusion, Dall-E, Midjourney czy Chatsonic. Od razu wybuchła dyskusja na temat tego, jakie prace zabierze nam sztuczna inteligencja. A przede wszystkim – czy zastąpi zawody twórcze.

Pierwszym z zawodów, którego rychły koniec obwieszczono, jest copywriter. Faktycznie, czat potrafi pisać proste teksty reklamowe na zadane tematy.

Istnieje w Internecie wiele serwisów, które wypełnione są prostymi, niezbyt twórczymi tekstami na temat miejsc lub produktów. Dotąd teksty te były generowane przez pracowników, często bardzo słabo opłacanych – w Internecie aż roi się od miejsc, w których copywriterzy-wolni strzelcy mogli otrzymać zlecenia za grosze. Faktycznie można uznać, że wraz z rozwojem narzędzi takich jak ChatGPT praca najmniej zaawansowanych i twórczych copywriterów odejdzie do lamusa. Ale czy to oznacza koniec zawodu w ogóle? Czy ChatGPT jest w stanie napisać tekst naprawdę twórczy, wyrastający ponad to, co na co dzień? Czy byłaby w stanie stworzyć na przykład coś równie dobrego jak choćby kultowa już dziś, pełna absurdalnego humoru seria reklam sieci komórkowej Plus, stworzonych przez Iwa Zaniewskiego i grupę teatralną Mumio (błędnie nazywaną kabaretem) – m.in. słynne „kopytko”?

Obraz pt. „Nowa Konfederacja w stylu surrealistycznym”, wygenerowany przez DALL-E

Nick Cave vs ChatGPT

Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Wymaga rozszerzenia rozważań nad copywriterstwem do zawodów artystycznych ogółem. Wymaga sięgnięcia do korzeni i rozważenia, czym tak naprawdę jest kreatywność i czy może ją naśladować komputer? Na stronie „The Red Hand Files” słynny wokalista i songwriter Nick Cave odpowiada swoim czytelnikom na najróżniejsze pytania. W styczniu jego fan, Mark z Christchurch w Nowej Zelandii przesłał twórcy piosenkę „w stylu Nicka Cave’a”, napisaną przez ChatGPT. Zaczynała się ona następująco:

 

In the depths of the night, I hear a call

A voice that echoes, through the hall

It’s a siren’s song, that pulls me in

Takes me to a place, where I can’t begin

 

Chorus:

I am the sinner, I am the saint

I am the darkness, I am the light

I am the hunter, I am the prey

I am the devil, I am the savior

 

(W głębinach nocy słyszę wołanie

Głos, co powraca echem poprzez korytarz

To syreni śpiew, co wciąga mnie

Zabiera mnie w miejsce, gdzie nie mogę rozpocząć

 

Ref.

Jestem grzesznikiem, jestem świętym

Jestem ciemnością, jestem światłem

Jestem myśliwym, jestem ofiarą

Jestem diabłem, jestem zbawicielem)

 

Nie ma się co dziwić, że Nick Cave napisał prosto: „Ta piosenka jest do dupy”. W istocie wygenerowany tekst być może zawiera pewne słowa, których Cave używa w swoich piosenkach, jednak jest potwornie kiczowaty. Przypomina raczej romantyczną poezję licealisty, zafascynowanego być może utworami Australijczyka i ich mroczną atmosferą, ale kompletnie pozbawionego talentu. Czym jest kicz? Przede wszystkim to twórczość zbyt łatwa, nieodkrywająca nowych lądów, bez nowych, ciekawych, zaskakujących zestawień słów, dźwięków czy kolorów.

Faktycznie można uznać, że wraz z rozwojem narzędzi takich jak ChatGPT praca najmniej zaawansowanych i twórczych copywriterów odejdzie do lamusa. Ale czy to oznacza koniec zawodu w ogóle?

Podobne zarzuty podnoszono wobec innych systemów AI, tworzących na przykład obrazy (Midjourney). Są one, owszem, doskonałe technicznie, ale wydają się zbyt uładzone, brakuje w nich tego czegoś, co stanowi o prawdziwej sztuce, brakuje przełamania schematów. Kontrargument jest jednak prosty: AI taka jak ChatGPT jest na początku swojej drogi. Ucząc się, dojdzie prędzej czy później „zrozumie”, czym jest kreatywność (gdy model uczenia maszynowego ustawi się tak, by wykrywał dzieła, które były przełomem), i sam dokona kolejnych przełomów w sztuce. Nick Cave odpowiada jednak: „Rozumiem, że ChatGPT jest w powijakach, ale być może wyłania się nam właśnie horror sztucznej inteligencji – że zawsze będzie ona w powijakach, bo ciągle będzie miała dalszą drogę do przebycia, ciągle będzie musiała posuwać się naprzód, coraz szybciej”.

Obraz pt. „Nowa Konfederacja w stylu impresjonistycznym”, wygenerowany przez DALL-E

Ten wyścig z człowiekiem to nie wszystko. Cave idzie o krok dalej. Problem maszyny z kreatywnością jego zdaniem paradoksalnie wynikać będzie z jej doskonałości. „Napisanie dobrej piosenki to nie naśladownictwo, replikacja czy pastisz. To coś zupełnie przeciwnego. To akt, w którym artysta morduje samego siebie – niszczy wszystko, co starał się stworzyć w przeszłości. (…) to zapierająca dech w piersiach konfrontacja z własną bezbronnością, z zagrożeniem płynącym z samego siebie, z własną małością, zmagającą się z poczuciem nagłego, wstrząsającego odkrycia; to odkupieńczy akt twórczy, który porusza serce słuchacza, rozpoznającego w wewnętrznym działaniu piosenki własną krew, własną walkę, własne cierpienie. To możemy zaoferować my, skromni ludzie. Sztuczna inteligencja może tylko naśladować transcendentną podróż artysty, wiecznie zmagającego się z własnymi niedostatkami”.

To nie oznacza, że na pewnym poziomie nie jest możliwa kreatywność AI. Monika Kostera rozróżnia dwa rodzaje twórczości: generowanie (tworzenie nowych wzorców z istniejących elementów według kodu) i emergencję (tworzenie rzeczy zupełnie nowych). W ramach generowania także istnieje kreatywność, ale zawsze polega ona jedynie na łączeniu w nowy sposób tego, co już było. Emergencja jest procesem niezrozumiałym, w którym wyłania się zupełnie nowa forma czy treść, nieprzystająca do tego, co było dotąd. Od czasów postmodernizmu mówiło się dużo o tym, że „wszystko zostało już wymyślone”, a jednak ciągle powstaje nowa twórczość, niepolegająca jedynie na recyklingu tego, co już było.

Niewykluczone, że nawet kiedy sztuczna inteligencja będzie w swoim naśladownictwie zbliżać się do ideału – sam fakt stworzenia danego dzieła przez człowieka będzie decydował o jego wyższej cenie i elitarności.

Czy faktycznie odbiorca będzie w stanie odróżnić artystę, zmagającego się z własnymi niedostatkami, od maszyny, w której kodzie zaimplementowano naśladowanie się zmagania z własnymi niedostatkami? Czy będzie umiał odróżnić emergencję od sprytnego generowania? Trudno w sposób jednoznaczny odpowiedzieć na to pytanie.

W kilku innych branżach od lat próbuje się zastąpić naturalne sztucznym. Jednak cały czas naturalne skóry są droższe od sztucznych, naturalne jedzenie – od sztucznego, produkty rzemieślnicze – od fabrycznych. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że pospolita, codzienna twórczość, na przykład duża część twórczości użytkowej, stosowanej do tańszych czy masowych produktów, zostanie przejęta w dużej mierze przez AI – a dla ludzi zostanie to, co elitarne, co wymaga też odbiorcy-konesera. Niewykluczone, że nawet kiedy sztuczna inteligencja będzie w swoim naśladownictwie zbliżać się do ideału – sam fakt stworzenia danego dzieła przez człowieka będzie decydował o jego wyższej cenie i elitarności.

 

Wesprzyj NK
główny ekspert do spraw społecznych Nowej Konfederacji, socjolog, publicysta (m.in. "Więź", "Rzeczpospolita", "Dziennik Gazeta Prawna"), współwłaściciel Centrum Rozwoju Społeczno-Gospodarczego, współpracownik Centrum Wyzwań Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego i Ośrodka Ewaluacji. Główne obszary jego zainteresowań to rozwój lokalny i regionalny, kultura, społeczeństwo obywatelskie i rynek pracy. Autor zbioru esejów "Od foliowych czapeczek do seksualnej recesji" (Wydawnictwo Nowej Konfederacji 2020) oraz dwóch wywiadów rzek; z Ludwikiem Dornem oraz prof. Wojciechem Maksymowiczem. Wydał też powieść biograficzną "G.K.Chesterton"(eSPe 2013).

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Czy sztuczna inteligencja pokona artystów?”

  1. Twój post jest niezwykle pomocny! Odpowiedział na wszystkie moje pytania i dostarczył dodatkowych informacji. Jestem wdzięczny za wysiłek włożony w udostępnienie tych cennych informacji.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo