Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Doczytałem do końca i nie znalazłem głębszego wgryzienia się w temat. Autor słusznie zauważa, że haracz nakładany na paliwo ciężko obciąć, bo będą mniejsze wpływy do budżetu i Unia zabrania, ale to wie również i każdy wyznawca „prostych korwinizmów”.
Surowce energetyczne w końcu się skończą, to prawda, ale państwowa gospodarka planowa nie rozwiązała jeszcze żadnego problemu i nie widzę przesłanek za tym, że ten rozwiąże. Nie wiemy przede wszystkim, czy skończą się za 50 lat czy za 1000. Ludzie nie potrzebują państwa do tego, żeby akcyzą pomagało im „zmienić sposób myślenia o życiu, gospodarce czy transporcie” i obniżało im przy tym poziom życia. Dawno już temu wynaleziono genialny mechanizm, który bezbłędnie informuje ludzi odpowiednio wcześnie o tym, czy czegoś naprawdę zaczyna brakować. To ceny. Dzięki nim zresztą mimo straszenia od dekad wyczerpywaniem się węglowodorów ich światowe rezerwy ciągle rosną mimo rosnącego wykładniczo zużycia energii. Po prostu gdy cena tylko trochę wzrośnie, zaczyna się opłacać wydanie 500 milionów dolarów na znalezienie następnych złóż ropy czy gazu. Teorie „ekspertów” mówiących, że wcześniej może się pomylili ale teraz to już na pewno węglowodory się kończą mają z nauką tyle wspólnego, ile wizje Krzysztofa Jackowskiego.
Przerzucenie się na auta elektryczne (na razie zresztą zasilane węglem, tylko że spalanym w elektrowni, a nie pod maską) nie uratuje poddanych przed chciwością rządzących. Haracz w paliwach jest tak wysoki dlatego, że z kierowców najłatwiej jest go zedrzeć. Od jeżdżenia do pracy i odwożenia dzieci do szkoły ciężko się ludziom powstrzymać. Gdy tylko udział aut elektrycznych w rynku wzrośnie, wzrosną też podatki w cenie prądu, którym są ładowane.
Jeśli haraczu w paliwie nie da się prosto obniżyć, bo spadną wpływy do budżetu to należy przemyśleć obniżenie rozdawnictwa na rzecz darmozjadów, którzy wolą pospać dłużej niż inni. A jeśli nie da się obniżyć, by zwiększyć ludziom poziom życia, ich produktywność i rozwój gospodarczy, bo UE zabrania to należy to dopisać do długiej listy powodów do strategicznego odwrotu z tego socjalistycznego bagna na trajektorii schyłkowej.
I tak zataczając koło wracamy do prostych korwinizmów.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zachodnia gospodarka nie potrzebuje topornego protekcjonizmu, a raczej przemyślanej strategii rozwojowej oraz takich narzędzi interwencyjnych (pośrednich i bezpośrednich), które stymulować będą jej największe atuty i przewagi konkurencyjne
Zielony Ład jest w obecnym kształcie nie do utrzymania i musi zostać głęboko zrewidowany
Może zamiast pomstować na firmy azjatyckie i demonizować ich rządy, wraz z przypisywaniem im nieczystych intencji, warto by było po prostu je naśladować
Wierzymy w świętość prywatnej własności. Przez to penetracja naszej gospodarki przez obcy kapitał sięgnęła poziomu, z jakim mieliśmy do czynienia przed II wojną światową. Czas zmienić myślenie
Rosyjskie twierdzenia, że Moskwa może wojnę prowadzić wiele lat, mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co sowiecka propaganda sukcesu
Czy to koniec strefy Schengen? Czy będzie rozejm w Palestynie? Czy Putin zje Trumpa na lunch?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie