Aleksandra Rybińska

Wydaje się, że zarówno w Berlinie, Paryżu, jak i w Londynie zrozumiano, jak łatwo w Polsce można podjąć próbę obalenia rządu z użyciem nielegalnych podsłuchów

TVP chce bliskiej kooperacji z Deutsche Welle. Najwyraźniej nikomu na Woronicza nie przeszkadza to, że niemiecka rozgłośnia jest zależna od rządu RF i traktuje Polaków dość protekcjonalnie

Ci, którzy czytają, czyli ta druga połowa Polaków, czytają namiętnie. Są uzależnieni, muszą czytać. To rodzaj uzależnienia, z którym ciężko walczyć i którego jeszcze ciężej się pozbyć

Rosja to kościół, który się stale poszerza i domaga się od innych narodów nawrócenia. Rosjanie uważają, że mają misję, chcą innego końca historii niż ten, który proponuje Zachód

Poziom fascynacji eurowyborami wśród zwykłych obywateli unijnych odzwierciedla nonsens instytucji PE. Eurowybory są dla większości z nich mniej więcej tak samo istotne jak Konkurs Piosenki Eurowizji.

Oszacowanie kosztów i korzyści z członkostwa w Unii zależy od horyzontu czasowego. Przykład Grecji powinien stanowić dla nas zaproszenie do refleksji, jak to będzie wyglądać za lat 10

W ciągu ostatnich dwóch dekad na Morzu Śródziemnym zginęło ponad 20 tys. imigrantów. Polegli podczas desperackiej próby dostania się do krainy obfitości, wejścia do naszego Kryształowego Pałacu

Na Węgrzech wciąż mamy wybory, nikogo nie wtrąca się do więzień, opozycja może działać swobodnie. Tyle że Orbán nie jest politykiem, który ma moralne skrupuły w dążeniu do utrzymania władzy

Rozumiem awersję ministra Siemoniaka do słowa „pobór”. Ale jeśli mówi, że system rezerw osobowych jest wystarczający, że mamy odpowiednią liczbę żołnierzy, jest to kuriozalne

Berlin wciąż wierzy, że wzmacnianie więzi gospodarczych z Kremlem pomoże wywierać na nią większą presję. Jednak jak w przypadku dilera i narkomana tworzy się tu niebezpieczna zależność

Sprzedaż obywatelstwa to dobry sposób nie tylko na zwiększenie zagranicznych inwestycji, lecz także wpływów do budżetu. Decyduje się na to rozwiązanie coraz więcej państw na całym świecie

Nowi „demokraci”, wyrośli na protestach w Kijowie, to głównie starzy znajomi. Do władzy pchają się więc ci, którzy w przeszłości nie wykazali się przywiązaniem do praworządności