Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
10 października rozpoczął się kolejny etap wojny. Przez cały poniedziałek trwały intensywne bombardowania infrastruktury krytycznej i miast na terenie Ukrainy. Rosja użyła całego dostępnego arsenału wojennego poniżej użycia broni jądrowej. Rakiety balistyczne wystrzeliwane z ziemi, samolotów i okrętów, artyleryjskie systemy rakietowe i samobójcze drony z Iranu – wszystko to ma służyć terroryzowaniu Ukrainy. W rozumieniu Putina ten atak oznacza również nadzieję na odzyskanie inicjatywy w wojnie.
Zemsta za Most Krymski
Całą operację Putin w zasadzie zapowiedział dzień wcześniej, kiedy określił atak na Most Krymski jako niedozwolony atak terrorystyczny na infrastrukturę krytyczną. Przyznał sobie w ten sposób prawo do przeprowadzenia odwetu, czyli zaatakowania infrastruktury krytycznej w Ukrainie. Cały wrzesień i początek października to okres, w którym Ukraińcy prowadzili ofensywę na terenie obwodu charkowskiego i chersońskiego. Nie tylko odbili wielkie tereny spod okupacji rosyjskiej, ale pokazali również zdolność do strategicznej ofensywy swoich sił zbrojnych. Dodatkowo zaatakowali most łączący Rosję z Krymem. W wielu miejscach podkreśla się znaczenie symboliczne tego ataku, ale jeszcze ważniejsze są cele strategiczne. Most Krymski jest najważniejszą żyłą w krwiobiegu rosyjskiej logistyki wojennej, a atak ukraiński w poważnym stopniu ograniczył zdolności mostu drogowego i kolejowego w dostarczaniu zaopatrzenia dla armii rosyjskiej na Krymie i Chersoniu. Ukraińcy w ten sposób w ostatnich tygodniach przejęli strategiczną inicjatywę w trwającej wojnie. Nie tylko wzmocnili własne morale, ale pokazali sojusznikom, że dzięki uzbrojeniu dostarczanemu przez Zachód posiadają zdolności militarne do rozstrzygających ofensyw. Zarysowała się ścieżka do zdobycia przez Ukrainę trwałej przewagi na froncie, a Rosjanie utracili zdolność do przeprowadzania taktycznych operacji kontrofensywnych.
Już od wielu tygodni celem Putina jest osiągnięcie zawieszenia broni na podstawie uznania linii frontu jako linii rozgraniczenia ukraińsko-rosyjskiego. Ogłoszenie inkorporacji 4 obwodów ukraińskich i przeprowadzenie „częściowej” mobilizacji miało służyć zabetonowaniu frontu co najmniej na kilka miesięcy po to, żeby Rosja odzyskała zdolność do strategicznej ofensywy, i by umożliwić rozpoczęcie rozmów pokojowych wymuszonych na Zachodzie. Ukraińcy zepsuli ten plan swoimi udanymi, ofensywnymi posunięciami. Wewnątrz Rosji zaczęto podważać sprawczość Putina, w kręgach militarystyczno-patriotycznych krytykowano go coraz silniej. Strach przed przegraną zaczął zaglądać mu w oczy. Dopóki Rosja nie wprowadzi istotnych sił zebranych podczas mobilizacji, nie ma możliwości prowadzenia działań ofensywnych. Rozważając opcje strategiczne, którymi jeszcze dysponuje, koncentrowano się na potencjalnym użyciu taktycznej broni jądrowej. Użycie broni jądrowej w najbliższym czasie wydaje się jednak mało prawdopodobne. Ciągle ryzyko jej użycia istotnie przewyższa potencjalne strategiczne korzyści, które Moskwa może uzyskać. Atak nuklearny to nawet z punktu widzenia Rosji nie jest gra w pokera, ale rosyjska ruletka. Broni jądrowej nie warto używać ofensywnie, przynajmniej, jeżeli ciągle istnieją inne opcje.
W ostatnich kilku dniach Putin ujawnił ostatnie opcje eskalacyjne, którymi jeszcze dysponuje, poza bronią masowego rażenia. Zaatakowanie ukraińskiej infrastruktury krytycznej przy pomocy wszelkich dostępnych środków ma doprowadzić do tego, że zimą Ukraina ma być ciemna i zimna. Ma to nawet nie tyle sterroryzować Ukraińców, których – jak się wydaje – tej zimy sterroryzować się nie da, ale pokazać Zachodowi stopień determinacji Rosji. Strona rosyjska będzie zapewne analizować efektywność ataków z 10 października. Niestety są one w wielu przypadkach skuteczne, a ich efekty będą pogłębione następnymi nalotami. Dość podać tylko jeden przykład. Ukraina od 11 października zawiesza eksport prądu z powodu konieczności zapewnienia własnego bezpieczeństwa energetycznego naruszonego rosyjskimi nalotami. A jest to eksport, na który liczył m.in. polski rząd.
Atak nuklearny to nawet z punktu widzenia Rosji nie jest gra w pokera, ale rosyjska ruletka
Drugą opcją eskalacyjną jest atak z północy, czyli z Białorusi. Sygnały, które docierają z Mińska, mówią o tym, że Łukaszenka już tylko opóźnia udział w wojnie. Informacja o powołaniu „mieszanych” oddziałów rosyjsko-białoruskich oznacza zwiększenie zaangażowania armii białoruskiej w wojnie. Atak z północy nie musi oznaczać kolejnej ofensywy na Kijów, ale np. związanie gorącą walką ogniową istotnych sił ukraińskich wzdłuż granicy. Przy okazji wewnątrz Rosji udowodniłoby to ciągłą polityczną sprawczość Putina i wzmocniło jego pozycję.
Nieustannie przypominam, że poza frontem działań zbrojnych drugim frontem tej wojny jest złamanie poparcia Zachodu dla Ukrainy. Bez zachodnich dostaw broni, sprzętu i finansów Ukraina mogłaby prowadzić zorganizowaną obronę najwyżej przez kilka tygodni. Rosja i Zachód ponoszą ogromne koszty embarga na rosyjskie surowce. Jak już pisałem, na krótką metę Rosja poradziła sobie lepiej niż kraje europejskie. Do lipca dochody Rosji ze sprzedaży paliw kopalnych przewyższały dochody sprzed wojny. Dzięki temu Rosja ma zapewnione środki dla kontynuowania wojny przez wiele miesięcy. We wrześniu sytuacja na rynkach paliwowych zaczęła się stabilizować, a dochody Rosji spadać do poziomu, który powodował szybkie wyczerpanie rezerw. 7 października Moskwa mogła jednak odnotować jeden z największych sukcesów na froncie ekonomicznym. Kraje OPEC+ podjęły bezprecedensową decyzję o zmniejszeniu wydobycia ropy o 2 miliony baryłek dziennie. Natychmiast wpłynęło to na odwrócenie spadkowego trendu cen ropy. Wcale nie jest to sygnałem siły Rosji w ramach OPEC, ale wyrazem niezależności Arabii Saudyjskiej od nacisków amerykańskich i europejskich. Swoją drogą pokazuje to też rosnące znaczenie niezależnych od Zachodu nowych potęg w światowej geopolityce. To jednak temat na inną rozprawę. Dzisiaj najważniejsze jest, że zapewnia to Rosji dodatkowe dochody na prowadzenie wojny. Ceny ropy naftowej to rzadki przypadek gry o sumie zerowej. Wzrost ceny baryłki o każdego dolara jest w interesie Rosji i wbrew interesowi Europy.
Ukraina od 11 października zawiesza eksport prądu z powodu konieczności zapewnienia własnego bezpieczeństwa energetycznego naruszonego rosyjskimi nalotami. A jest to eksport, na który liczył m.in. polski rząd
Brutalny atak terrorystyczny na ukraińską infrastrukturę i ewentualne wprowadzenie Białorusi do wojny ma pokazać determinację Rosji i zdolność do prowadzenia przez nią działań eskalacyjnych. Zimna i ciemna Ukraina utrzymywana przy życiu przez pogrążający się w kryzysie Zachód. Brutalna wojna, kryzys gospodarczy i społeczny w Europie spowodowany cenami energii i rosnącymi kosztami życia. A z drugiej strony proponowane przez Rosję… zawieszenie broni i pokój. Taką mamy w tej chwili diabelską alternatywę. Pierwsi posłańcy takiego złego pokoju już się pojawili. Nie muszę ich wymieniać.
Z najnowszych informacji ostatni atak rakietowy został zaplanowany wcześniej niż miał miejsce wybuch na moście kerczeńskim. FR wystrzeliła około 80 rakiet a ukraińska OPL strąciła połowę z nich. Liczba żołnierzy w białorusko-rosyjskim zgrupowaniu na razie oscyluje około tysiąca a wojska rosyjskie czyszczą magazyny amunicji białoruskiej w szybkim tempie wysyłające je do Donbasu (czołgi też już biorą). To nawet nie wyglada na próbę odwrócenia trendu.
Holokaust Ukrainy i Ukraińców Roku Pańskiego 2022 trwa od 24 II /właściwie od r. 2014/. Jak kiedyś za Stalina i ZSRR.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Artykuł z miesięcznika:
Wojna na Ukrainie może zakończyć się jedynie na jeden z dwóch sposobów: albo Ukraińcy stracą wolę oporu z powodu ogromnych strat i wewnętrznego kryzysu politycznego, albo problemy ekonomiczno-demograficzne pogrążą Rosję
Czy szczyt BRICS w Kazaniu był tryumfem Rosji? Kto zginął w ataku w Turcji? Czy Gruzja odejdzie od autorytaryzmu?
Izrael osiągnął już zwycięstwo taktyczne oraz operacyjne nad Hamasem. Obecna faza wojny skupia się na niwelowaniu strategiczno-wojskowych możliwości organizacji. Aby to osiągnąć, konieczne jest zlikwidowanie rozległych tuneli pod Gazą
W obliczu rosyjskiej ofensywy i wielkich strat, Ukraina staje przed wyzwaniem: walczyć dalej czy szukać pokoju? Zachód sugeruje kompromisy, które mogą zmienić losy wojny
Od użycia broni jądrowej przeciw Polsce do wasalizacji Moskwy przez Pekin. Scenariusze są różne – na każdy z nich Warszawa musi się przygotować
Modele SI mają większą łatwość w eskalowaniu wojny kinetycznej do poziomu wojny nuklearnej niż ludzie. Jednak są też najważniejszą szansą rozwojową, także dla Polski
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie