Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Standuperze, odejdź od mikrofonu. Nauczyciel i uczeń w świecie przymusu

Nauczyciel, ograniczony szeregiem przepisów, ma małe pole działania. Aby zapewnić sobie zainteresowanie uczniów, zamienia się w standupera
Wesprzyj NK
Jarema Piekutowski i Piotr Jesionowski w tekście opublikowanym w ramach „Spięcia” i przypomnianym kilka dni temu piszą o nauczycielu jako stojącym na podeście wszechwiedzącym mentorze, który przekazuje formuły. Gdyby tak było, to w gruncie rzeczy nie byłoby jeszcze najgorzej. Wydaje się jednak, że obecnym ideałem pedagoga jest stojący przy mikrofonie standuper, który ma sprawić. że publika nie nudzi się, i wychodząc z lekcji ma wrażenie, „że nie zmarnowała czasu”. Licencja na takie porównanie nie jest moja, wyczytałem je w wywiadzie z katechetą, który był na tyle fajny i sprawny, ze otrzymał  wyróżnienie „nauczyciela roku”. Coraz częściej w ocenach nauczycieli (i szkół) pojawia się ów standuperski wątek. Tego chcą uczniowie, rodzice i przełożeni, o publicystach nie wspominając. Zanim jednak same dostojne...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

historyk i krytyk sztuki, teolog, filozof, publicysta, bloger. Współpracuje z portalami Teologia Polityczna, christianitas.org, rebelya.pl, historykon.pl. Ponadto pisuje w wielu innych miejscach. Mieszka w Warszawie. Pracuje jako urzędnik w administracji rządowej.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Standuperze, odejdź od mikrofonu. Nauczyciel i uczeń w świecie przymusu”

  1. SethAlevy pisze:

    Całkiem dobry tekst. Z tym zabawianiem publiczności przypomniała mi się rozmowa jaką niedawno prowadziłem na temat naszych już minionych studiów. Otóż wspominając wykłady „fajne i lubiane” oraz te „niefajne i nielubiane” stwierdziliśmy, ze więcej pamiętamy z tych drugich. Niestety staranie się, by zajęcia był atrakcyjne może i dobrze się sprzedaje, ale wcale nie daje dużo lepszych efektów. Studenci, a już szczególnie uczniowie za główny wyraz atrakcyjności nie raz biorą to jak łatwo skończyć przedmiot z dobra oceną.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo