Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Trzęsienie ziemi w japońskiej polityce

Shigeru Ishiba może być najkrócej urzędującym premierem Japonii. Być może wkrótce po raz pierwszy w jego fotelu zasiądzie kobieta. Sanae Takaichi kreuje się na japońską Margaret Thatcher
Wesprzyj NK
Wynik wyborów to poważny test dla premiera Shigeru Ishiby, który objął stanowisko 1 października Niedzielne wybory parlamentarne przyniosły największe od 15 lat zmiany w japońskiej polityce. Rządząca od 2012 r. koalicja Partii Liberalno-Demokratycznej i Komeito utraciła większość parlamentarną. Wynik wyborów to poważny test dla premiera Shigeru Ishiby, który objął stanowisko 1 października. Utrata większości nie musi oznaczać utraty władzy. Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP) i jej młodszy koalicjant, buddyjska partia Komeito nadal pozostają najsilniejszym blokiem w parlamencie. W liczącej 465 miejsc izbie niższej posiadają 215 mandatów. Niezadowolenie wyborców jest jednak wyraźne. Wcześniej koalicja miała 279 miejsc i cieszyła się bezpieczną większością. Zmiana pokoleniowa? Z prostej arytmetyki wynika, że większość ma teraz opozycja. Jej główna siła, Konstytucyjna Partia Demokratyczna (CDP) odniosła olbrzymi sukces...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Stały współpracownik „Nowej Konfederacji”, doktorant na wydziale Nauk Politycznych Uniwersytetu Wiedeńskiego, publicysta, tłumacz, redaktor portalu Konflikty.pl. Związany z Instytutem Boyma, gdzie zajmuje się sprawami bezpieczeństwa, konfliktami oraz zbrojeniami.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo