Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu? Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika
Premier jako nadtrybunał, czyli aborcją w państwo prawa
01.02.2021
Protesty przeciwko publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego legitymizują sytuację, w której decyzja o konstytucyjności ustawy należy de facto do… premiera. Najbardziej cieszy się z tego Jarosław Kaczyński
Publikacja uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji oraz, wkrótce potem, wyroku TK, wyprowadziła kolejny raz na ulicę przeciwników tego orzeczenia. Pojawia się jednak pytanie: właściwie dlaczego? Przecież wyrok został już wydany w ubiegłym roku – i uzasadnienie nic w nim nie zmienia. Oczywiście chodzi o praktykę wprowadzoną przez Beatę Szydło przy okazji wyroku TK w sprawie ustawy o TK, gdy jeszcze jako premier nie publikowała jego treści, aż publikacja przestała mieć praktyczne znaczenie. Bo przecież w myśl art. 190 ust. 3, „orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”. Winni takiemu stanowi rzeczy są autorzy Konstytucji, którzy nieprecyzyjnie określili termin publikacji jako „niezwłocznie” i oczywiście także Prawo i Sprawiedliwość, które bezwzględnie wykorzystało okazję do poszerzenia swojej władzy już...

Zastępca dyrektora "Nowej Konfederacji". Politolog, dziennikarz, tłumacz, stały współpracownik "Do Rzeczy", publicysta Polskiego Radia Lublin. Publikował i publikuje też m.in. w "Gościu Niedzielnym", "Rzeczpospolitej", "Gazecie Polskiej Codziennie", "Gazecie Wyborczej", "Tygodniku Powszechnym", "Frondzie"; i portalu Rebelya.pl. Tłumaczył na język polski dzieła m.in. Ludwiga von Misesa i Lysandera Spoonera; autor książkek "W walce z Wujem Samem", "Żadna zmiana. O niemocy polskiej klasy politycznej po 1989 roku" oraz "Mała degeneracja". Mąż, ojciec trójki dzieci. Mieszka w Lublinie.
Zobacz
03-04-2021 |
Sławomir Cenckiewicz
Myśl Studnickiego po latach
Nowoczesność Polski za linią Curzona opiera się na przekonaniu o nieuchronności polityczno-gospodarczej integracji Europy jako najlepszego panaceum na rosyjskie niebezpieczeństwo. Fragment wstępu S. Cenckiewicza do „Polski za linią Curzona”
02-10-2021 |
Bartłomiej Radziejewski
Duża zmiana czy wielkie upodlenie?
Daleko nam do pathosu szekspirowskiego Makbeta, ale podobnie jak u niego: kłamstwo rodzi następne kłamstwo, zbrodnia rodzi kolejne zbrodnie. Niezdolna do uznania swoich ograniczeń władza obsesyjnie pozoruje panowanie nad coraz mniej kontrolowalną sytuacją, powodując kolejne szkody