Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Nie ma wolności bez prawa

Kornel Morawiecki stawia „dobro narodu” nad prawem, bo przez całe życie walczył. Ale dziś trzeba budować – a tego nie da się robić bez poszanowania prawa i instytucji
Wesprzyj NK
Kornel Morawiecki stawia „dobro narodu” nad prawem, bo przez całe życie walczył. Ale dziś trzeba budować – a tego nie da się robić bez poszanowania prawa i instytucji Koniec listopada, trwa sejmowa debata wokół uchwał unieważniających wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Na trybunę wchodzi Kornel Morawiecki z klubu Kukiz’15. – „Nad prawem jest dobro narodu. Jeżeli prawo to dobro zaburza, to nie wolno nam uważać tego za coś, czego nie możemy naruszyć, czego nie możemy zmienić. Prawo, które nie służy narodowi, to jest bezprawie” – mówi. Dostaje gromkie brawa na stojąco, nie tylko od swoich klubowych kolegów, ale także od posłów Prawa i Sprawiedliwości. Nie wszystkim się to jednak spodobało. Padały argumenty, że to przyzwolenie na łamanie zasad w imię...

Chcesz uzyskać darmowy dostęp do całości materiału?

Zaloguj się do swojego konta lub utwórz nowe konto i zapisz się do newslettera

Politolog, dziennikarz, tłumacz, współpracownik Polskiego Radia Lublin. Pisze doktorat z ekonomii i finansów w Szkole Doktorskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Publikował i publikuje też m.in. w "Gościu Niedzielnym", "Do Rzeczy", "Rzeczpospolitej", "Gazecie Wyborczej", "Tygodniku Powszechnym" i "Dzienniku Gazecie Prawnej". Tłumaczył na język polski dzieła m.in. Ludwiga von Misesa i Lysandera Spoonera; autor książkek "W walce z Wujem Samem", "Żadna zmiana. O niemocy polskiej klasy politycznej po 1989 roku", "Mała degeneracja", współautor z Tomaszem Pułrólem książki "Upadła praworządność. Jak ją podnieść". Mąż, ojciec trójki dzieci. Mieszka w Lublinie.
Świat intelektualny – od uniwersytetów po media – nie nadąża dziś za gwałtownymi przemianami rzeczywistości politycznej, gospodarczej i społecznej, opisując je za pomocą kategorii z poprzednich epok. To zasadniczo obniża jakość rządzenia, które musi rozstrzygać dylematy przy użyciu wiedzy dostępnej w danej chwili. Deficyt tej ostatniej zwiększa ryzyko decyzji błędnych lub wręcz katastrofalnych, jak również – dominacji fałszywych ideologii. Polski dotyczy to w stopniu szczególnym, ze względu na trudne położenie geopolityczne i słabość intelektualną (uniwersytetów, mediów, think tanków).

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 717 / 26 000 zł (cel miesięczny)

37.37 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

4 odpowiedzi na “Nie ma wolności bez prawa”

  1. Lidia S. Cybart pisze:

    Nie przywróciliśmy, „choćby na jeden dzień”, Konstytucji Kwietniowej, jak chciał tego Leszek Moczulski. Nasz obecny system prawny i instytucjonalny zbudowany jest w dużej mierze na fundamentach położonych za „komuny”.

    Dlaczego nie idzie Pan Redaktor dalej w tej logicznej wypowiedzi?

    Czy to prawo czy wola Narodu zdecydowaly o tym, ze obecne Panstwo Polskie nie bylo do tej pory I nie jest nadal, ani prawna, ani faktyczna kontynuacja II RP, lecz PRL-bis?

    Odpowiedz jest prosta: ani prawo, ani wola Narodu nie decyduja, lecz „power”. Stad, jakosc tych, ktorzy power jest najwazniejszym wyznacznikiem ustroju panstwa, a nie inne czynniki.

    Idac dalej, badanie tego, co wplywa na te jakosc daje pozyteczna wiedze.

    Idac dalej, majac te wiedze, rzetelna, oparta na zweryfikowanych dowodach i logicznym wnioskowaniu,, mozna projektowac reformy.

    Nie da sie tych etapow ominac, jesli rozumowanie ma przyniesc jakakolwiek wartosci.

  2. R2D2 pisze:

    Red. Sękowski w ogóle nie odnosi się do argumentów podnoszonych przez rządzących ws. TK, tylko wypisuje jakieś bzdury niemieckich prawników z lat 30. Nie przedstawia szerszego kontekstu wydarzeń i się do niego nie ustosunkowuje. Przecież sprawa TK ma charakter wyraźnie nadzwyczajny,a z obozu rządzącego nikt nie powoływał się na Kornela Morawieckiego. Czy to jest jakaś moda na bycie „apolitycznym”? Słaby artykuł

  3. jp pisze:

    Bardzo dobry artykuł – jednak w naszym kraju istnieje prawdziwie prawicowe myślenie a nie tylko nacpopulizm…

  4. Marcin pisze:

    Po przeczytaniu całego artykułu co do zasady zgadzam się, choć teza w tytule i wyboldowana na wstępie sugerowała, że Autor nie zrozumiał intencji Morawieckiego, któremu chodziło przecież nie o Prawo jako takie, ale o Bezprawie, które tylko Prawo udaje. Trzeba przyznać Morawieckiemu, że ta podstawowa dla naszej cywilizacji idea, iż to prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa jest we współczesnej Polsce w głębokiej defensywie (co zresztą potwierdził jazgot z jakim jego wypowiedz się spotkała), więc ten głos był potrzebny. Natomiast zgoda, że jest ryzyko nadużyć, gdy arbitralnie przyznajemy sobie prawo decydowania, czym jest to dobro narodu. Nie szedłbym od razu w analogie z III Rzeszą, ale jak słyszę ludzi z PiSu, którzy akcję z Trybunałem tłumaczą powołując się na demokrację i pluralizm to mam wrażenie, że to jakaś odmiana centralizmu demokratycznego… I zaznaczam, że nie jestem bezwzględnym fanem demokracji, ale uważam, że trzeba trzymać się ustalonych reguł, a jak się je zarzuca to mówić ludziom dlaczego i w imię jakich wyższych wartości. Tu tego zabrakło. Jest natomiast zupełnie nieczytelna nawet dla ludzi mających pojęcie o polskim systemie konstytucyjnym batalia polegająca na stosowaniu kruczków formalnych, wybiegów interpretacyjnych itd., pozytywizm prawniczy w bardzo skrajnej postaci.

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo