Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
No super. Jesteśmy zwierzętami a kto chciałby nas traktować jako ludzi – ten jest naiwniakiem. Najlepiej jest manipulować ludźmi, bo to daje rezultaty. Szukanie dobra człowieka? Spór o drogi prowadzące do celu? To nic nie da, wszak jesteśmy tylko ździebko cwansi od szczurów. Antropologia, a co to jest? Wspólnota polityczna jest potrzebna przede wszystkim klasie średniej. Jak ktoś jest bogaty, to za swoje pieniądze może sobie nająć ludzi do ochrony siebie i swoich interesów. Biedak, który cały swój majątek nosi na sobie, nie potrzebuje wspólnoty politycznej. Jak ktoś ma tytuł do własności i nie ma wystarczających środków, żeby go obronić – to dla niego wspólnota polityczna ma sens. Manipulacje ludźmi to krok w stronę rozbicia wspólnoty politycznej.
Ad. „Bliżej bestii”Takie badania są wyrwane z kontekstu. Człowiek rodzi się z programem otwartym, nie jest, tak jak zwierzęta w ogromnym stopniu zdeterminowany biologicznie. Dlatego ogromna część natury jednostki jest kształtowana przez doświadczenie czerpane z otoczenia.
A więc np. od procesu wychowania zależy czy człowiek bardziej rozwinie część mózgu odpowiadającą za racjonalne myślenie czy też silniejsze będą ośrodki odpowiadające za prymitywne popędy. Dawniej, w procesie wychowania kładziono ogromny nacisk na samodyscyplinę. Religia chrześcijańska głosiła supremację ducha nad materią, walki duszy z grzesznym ciałem – w praktyce oznaczało to naukę kontrolowania przez rozum własnych popędów, branie własnej „bestii” w karby. Nowoczesne społeczeństwo jest zgoła przeciwieństwem tego modelu wychowania. Wszechstronna seksualizacja życia, upadek edukacji, imperatyw głoszący, że zakazywanie jest złe, „wyzwalanie kreatywności” ( co de facto oznacza, że dziecko ma się samo wychowywać ) , wulgaryzacja życia publicznego oraz zanik postawy odpowiedzialnej. Innymi słowy – powrót do barbarzyństwa.
Napisałem na początku, że ów badanie nad naturą ludzką jest wyrwane z kontekstu. Tym kontekstem jest wpływ kultury na rozwój jednostki. Łatwo jest uzyskać tak pesymistyczne wyniki badając społeczeństwo uprzednio zbydlęcone.
Racja obiektywna. Przykład; to nie racjonalne myślenie, nawet nie osobiste doświadczenia spowodowaly to, że wyborcy głosowali przeciw swoim interesom, czyli na tych, którzy doprowadzili do utraty zakładów pracy na Pomorzu i na Śląsku. Było to efektem wyłączeniu mózgu i poddaniu się manipulacji, wywolanie irracjonalnego strachu przed opozycją. Jest to wlasnie przykład braku korelacji między tym co się doświadcza, a tym co obiecują.
artykuł jest logiczny. Zgodnie z logiką prawidłowe jest rozumowanie, które z fałszu wyprowadza prawdę. Co do taktyki walki politycznej – pełna zgoda. Założenia, zaś. są w dużej części błędne. Jak napisał Jan K., autor książki (czy także autor artykułu?) nie docenia demoralizującej roli współczesnej „kultury”. Kościół nigdy nie twierdził, że człowiek jest w pełni wolny, a zawsze przestrzegał przed demoralizacją i wzywał do ciężkiej pracy, aby jak najwięcej wewnętrznej wolności osiągnąć (to się nazywa świętość). Ale wiadomo, że jej się nie da osiągnąć czysto ludzkimi siłami. Jednocześnie jest jasne, że ogół działa w sposób prymitywny – „wg.ciała” mówiąc językiem św.Pawła.
Przykre jest wprowadzenie niemądrej terminologii – nieszczęsny „antropocentryzm” z sugestią, że jest on czymś złym, lub głupim. Może wysiłek żuczka jest równy wysiłkowi Kanta (w sensie zużytego procentu jego sił), ale już dzieło żuczka i Kanta raczej nie, prawda? A zabicie Edyty Stein (żeby pozostać przy filozofach) nie jest równe rozgnieceniu żuczka
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Artykuł z miesięcznika:
Dziś część starych tekstów „Frondy” źle się zestarzała. Jednak szkoda, że żyjemy w czasach, w których takie świeże, intelektualnie prowokujące pismo zdaje się nie do pomyślenia
Horubała dokonuje polskiego rachunku sumienia. Wypada on fatalnie. Elity po transformacji ustrojowej nie umiały stworzyć dobrze działającego państwa, ale też upadały przez przyziemne słabości: chciwość, pijaństwo, pożądanie
Kiedy wielkie instytucje rywalizują z małymi organizacjami o ograniczone fundusze, pytanie brzmi: czy polski model finansowania publicznych działań nie jest na granicy absurdu?
Polski dorobek medalowy wynika z ponadprzeciętnego wysiłku jednostek, a nie z systemowych działań i ogólnej koncepcji rozwoju sportu – bo jej nie ma. Olimpiada w Polsce nie musi być złym pomysłem, pod warunkiem, że stworzymy taką koncepcję
Prezes Mikosz nie życzy sobie, by znaczki Poczty Polskiej projektowały jakieś korkucie. I nie zawaha się w tym celu sięgnąć po flipnięte w lustrze grafiki stockowe
Laureat literackiego Nobla stara się odmalować poruszającą do głębi wizję. Udaje mu się to, mimo że używa kolorów uważanych dziś za niemodne lub wręcz zapomnianych. I ani myśli flirtować z ideologiami.
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie