Wpisz kwotę, którą chesz przekazać na rzecz NK
Wesprzyj wydanie książki Johna J. Mearsheimera “The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy”
Kiedy w 2002 r. powstawały pierwsze szkice artykułu, który stał się w parę lat później książką „The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy”, świat wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie. W kilkanaście miesięcy po ataku na World Trade Center terroryzm jawił się jako podstawowe zagrożenie międzynarodowe, Amerykanie z optymizmem patrzyli jeszcze na przyszłość trwającej dopiero rok interwencji w Afganistanie, a w mediach i gabinetach wojskowych trwały debaty i przygotowania do wojny irackiej, która później na dekadę skupiła wysiłki największej potęgi świata. Właśnie wtedy ukazała się książka Johna J. Mearsheimera i Stephena Walta, która zasadniczo kwestionowała bezalternatywne i bezkrytyczne poparcie dla działań Izraela ze strony USA. Choć sytuacja na świecie i główne wyzwania stojące przed USA i państwami Zachodu się zmieniły, jest ona książką nadal aktualną.
Opisywane działania lobby są legalne w świetle amerykańskiego prawa i uprawnione, jak każdej innej grupy nacisku
Realizm ofensywny i defensywny
Mearsheimer i Walt są przedstawicielami strukturalnego neorealizmu w teorii stosunków międzynarodowych, przy czym John J. Mearsheimer, obecnie emerytowany profesor University of Chicago, jest twórcą neorealizmu ofensywnego. Teoretycy w ramach tego prądu zakładają na ogół, że celem aktorów polityki międzynarodowej jest uzyskanie bezpieczeństwa poprzez maksymalizację siły relatywnej wobec innych graczy międzynarodowych. Bowiem – jak można zrekonstruować sposób myślenia ofensywnych neorealistów – to potęga państwa zapewnia bezpieczeństwo, a potęga największa jest największą gwarancją bezpieczeństwa. Aktorzy stosunków międzynarodowych dążą do maksymalizacji siły, bo nigdy nie są pewni, kiedy pojawi się nowe mocarstwo zagrażające potencjalnie ich panowaniu.
Stephen M. Walt z Uniwersytetu Harvarda jest z kolei uważany zwykle za znaczącego reprezentanta strukturalnego neorealizmu w jego odłamie defensywnym. W tej tradycji podkreślane są te polityki państwa i działania w sferze międzynarodowej, które służą rozbudowie własnej potęgi przez budowanie zdolności obronnych (zarówno w znaczeniu defense, jak i resilience) i sojuszy. W ten sposób badacze z tej szkoły tłumaczą stosunkową rzadkość użycia ofensywnego potencjału, a wojna w tym ujęciu stosunków międzynarodowych jest zwykle przejawem strachu przed zamiarami przeciwnika (niepewności informacyjnej) oraz złego oszacowania intencji liderów innych państw.
Jak działa lobby?
Książka „The Israel Lobby…” była sukcesem wydawniczym. Znalazła się na prestiżowej liście bestsellerów „New York Timesa” i wywołała gorącą debatę nie tylko w mediach, ale także na uniwersyteckich kampusach i studiach telewizyjnych, które gościły autorów i ich adwersarzy. Mearsheimer i Walt dostarczyli bardzo wnikliwej analizy skutecznego sposobu działania lobby w demokratycznym systemie Stanów Zjednoczonych, naszego największego sojusznika. Przekonująco opisują stosunki amerykańsko-izraelskie i historyczne powody ich wyjątkowości. Definiują lobby proizraelskie i tworzące je organizacje jako grupę połączoną przekonaniami i agendą polityczną, a nie pochodzeniem czy religią. W dyskusjach publicznych przyrównują często działanie tych grup do sposobu funkcjonowania innych lobby, jak choćby Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (NRA). Przekonująco tłumaczą, dlaczego to lobby skupione wokół jednego celu, jakim jest duże i prawie bezkrytyczne wsparcie dla polityki Izraela, może być tak wpływowe wśród polityków w Waszyngtonie. Osiągnięciu tego celu sprzyja po pierwsze doskonałe rozpoznanie procesu decyzyjnego, umiejętność mobilizacji zasobów oraz działania we właściwym czasie. Po wtóre wywieraniu skutecznego wpływu służy umiejętność dominacji dyskursu publicznego w USA, jeśli chodzi o politykę wobec Izraela.
W proizraelskim lobby ważną grupę stanowią niektórzy chrześcijanie, opisywani na ogół jako chrześcijanie-syjoniści (Christian Zionists), widzący w odtworzeniu państwa Izraela spełnienie biblijnego proroctwa
Zajmująca jest przedstawiona przez autorów analiza przykładów USA polityki na Bliskim Wschodzie. Są one wartościowe nie tylko dla obserwatorów sytuacji w regionie, o którego wadze dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej przekonaliśmy się ostatnio w czasie kryzysu na granicy białoruskiej. Stanowią także egzemplifikację wywierania wpływu przez lobby na konkretne decyzje amerykańskich administracji. Autorzy skupiają się kolejno na kwestii palestyńskiej, powodach rozpoczęcia wojny w Iraku, polityce wobec Syrii oraz Iranu, by zakończyć analizą amerykańskiej polityki wobec wojny libańskiej (2006). To fragmenty szczególnie cenne, jedną rzeczą jest bowiem zidentyfikowanie lobby, drugą zaś – ukazanie siły jego oddziaływania na konkretnych przykładach.
Zawód dla antysemitów
Polski czytelnik w książce Johna J. Mearsheimera I Stephena M. Walta znajdzie także ważny przykład na to, jak z wyczuciem pisać na tematy wrażliwe. Ze względu na tradycję zachodniego antysemityzmu i dwudziestowieczne doświadczenie Holocaustu podejmowanie tematów związanych z Izraelem musi łączyć się z dużym wyczuciem i wrażliwością połączoną z intelektualną odwagą i szczerością. Żadnej z tych cech nie brakuje autorom, którzy dyskutują otwarcie ze stanowiskami ich zdaniem błędnymi, odcinając się jednocześnie jednoznacznie od poglądów opartych na resentymencie czy uprzedzeniach. Mearsheimer i Walt wielokrotnie podkreślają, że opisywane działania lobby są legalne w świetle amerykańskiego prawa i uprawnione, jak każdej innej grupy nacisku. Jednak przynajmniej do czasu publikacji książki, lobby proizraelskie nie doczekało się podobnych wpływowych opracowań, jakim poddano inne grupy interesu. Mearsheimer i Walt argumentują również, że błędem jest utożsamianie proizraelskiego lobby z Amerykanami pochodzenia żydowskiego (Jewish Americans). Podpierają się na przykład badaniami opinii publicznej, które pokazywały, że ta grupa etniczna w znacznie mniejszym stopniu popierała wojnę iracką niż reszta Amerykanów, mimo iż zmiana reżimu w Bagdadzie była ważnym celem lobby już od lat 90-tych XX wieku. Z drugiej strony w proizraelskim lobby ważną grupę stanowią niektórzy chrześcijanie, opisywani na ogół jako chrześcijanie-syjoniści (Christian Zionists), widzący w odtworzeniu państwa Izraela spełnienie biblijnego proroctwa.
To nie grupy interesu związane z koncernami naftowymi w poszukiwaniu zysków doprowadziły do katastrofalnej w skutkach wojny w Iraku, lecz koalicja różnych lobby ideologicznych w USA
Z tego powodu srodze zawiodą się czytelnicy, którzy sięgnęliby po tę pozycję, by wzmocnić swoje ewentualne uprzedzenia. Analiza pióra Johna J. Mearsheimera i Stephena M. Walta jest szkołą rzeczowego zbijania argumentów adwersarzy i takiego prowadzenia wywodu, który sprawia, że wnioski wyciągane przez autorów wydają się oczywiste. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie krytyki amerykańskiego wsparcia Izraela dla jego polityki wobec Palestyńczyków. Autorzy argumentują, że dla radykałów islamskich, w tym organizatorów zamachów na World Trade Center, amerykańskie wsparcie Izraela w jego polityce wobec Palestyńczyków było jednym z głównych ideologicznych powodów ich radykalizacji i zwrócenia gniewu wobec Waszyngtonu. W tym ujęciu Izrael nie jest najlepszym partnerem w walce z terroryzmem – jak argumentują na ogół przedstawiciele lobby – lecz raczej jednym z głębokich powodów zwrócenia się grup terrorystycznych przeciw amerykańskiej potędze. Podobnie autorzy przekonująco argumentują, że to nie grupy interesu związane z koncernami naftowymi w poszukiwaniu zysków doprowadziły do katastrofalnej w geopolitycznych skutkach wojny w Iraku, lecz koalicja różnych lobby ideologicznych w USA, dla których iracka wojna miała być początkiem gruntownej zmiany reżimów w na wielu obszarach bliskiego Wschodu, w tym w Iranie i Syrii. Ważnymi jej członkami były w tym przypadku organizacje proizraelskiego lobby oraz grupy neokonserwatywne. Lobbyści koncernów naftowych sugerowali wtedy raczej poluzowanie sankcji wobec państw bogatych w ropę, niezależnie od reżimu w nich panującego.
Zerwać ze wsparciem dla Izraela?
Dwaj wybitni teoretycy stosunków międzynarodowych udowadniają w ostatniej części książki, że naukowcy nie muszą zatrzymywać się na krytycznej analizie polityki, lecz że można od nich oczekiwać również praktycznych rozwiązań prezentowanych problemów. Argumentują, że USA powinny zerwać ze szczodrym i bezkrytycznym wsparciem dla rządu Izraela, co będzie pożyteczne w dłuższej perspektywie zarówno dla Waszyngtonu jak i Jerozolimy. Oprócz postulatu wsparcia procesu pokojowego między Palestyną a Izraelem opartego na koegzystencji dwóch państw (two-state solution), autorzy postulują także transformację lobby proizraelskiego w USA w taki sposób, by współkształtowało rzeczywiste interesy Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie. Drogą do tego ich zdaniem jest wspieranie otwartej debaty o amerykańskiej polityce bliskowschodniej oraz przekonywanie wpływowych grup w lobby, że polityki przez nich dotychczas popierane były przeciwskuteczne w dłuższej perspektywie.
W kwestii poparcia polityki Izraela ci dwaj wybitni przedstawiciele neorealizmu zderzyli się z rzeczywistością, w której polityka poparcia dla Izraela realizowana była bardziej konsekwentnie przez ostatnie administracje republikańskie
Warto przy okazji zauważyć, że podziały teoretyczne w analizie stosunków międzynarodowych nie idą w parze z podziałami politycznymi. Neorealiści często są utożsamiani z ideami konserwatywnymi, a szerzej z prawicą. W kwestii poparcia polityki Izraela ci dwaj wybitni przedstawiciele neorealizmu zderzyli się z rzeczywistością, w której polityka poparcia dla Izraela realizowana była bardziej konsekwentnie przez ostatnie administracje republikańskie.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Waszyngton na pewno nie będzie miał środków na utrzymanie poziomu gwarancji bezpieczeństwa dla Europy. Europa musi się uzbroić
W imponującym stylu, w zaledwie 10 dni, siły rebeliantów z północy, południa i wschodu grzecznie „zapukały w mapę”, a reżim Al-Assada rozsypał się jak domek z kart od Aleppo po Damaszek
Dlaczego upada kolejny francuski rząd? Czy Korea Południowa pogrąży się w chaosie? Kto zablokował dodatkowe miliardy dolarów pomocy dla Ukrainy?
Czy zakończenie konfliktu między Izraelem a libańskim Hezbollahem faktycznie się dokonało? Jak Morze Bałtyckie zostanie zabezpieczone przed Rosją? Co sprawiło, że notowania dolara kanadyjskiego i meksykańskiego peso gwałtownie spadły?
Donald Trump zrobił wiele, aby uniknąć chaosu znanego z pierwszej jego kadencji. Nie mam jednak przekonania, że oznacza to, że teraz uda mu się zupełnie uniknąć oporu materii. Dojdzie natomiast, moim zdaniem, do tego, co określiłbym mianem instytucjonalizacji w USA sporu pomiędzy globalizmem a lokalizmem.
Czy wykorzystanie pocisków balistycznych ziemia-ziemia zmienia sytuację Ukrainy? Jak podziałało ono na Rosję? Jakie tematy podjęto podczas szczytu grupy G20 w Rio de Janeiro?
Zapisz się na listę mailingową i wybierz, na jaki temat chcesz otrzymywać alerty:
Login lub e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie