Nie masz czasu na zapoznanie się z całością artykułu?
Wystarczy, że klikniesz ikonę „oznacz artykuł do przeczytania później”. Wszystkie zapisane publikacje znajdziesz w profilu czytelnika

Interoperacyjna pętla decyzyjna w Polsce – co poszło nie tak z komunikacją Polskiej Agencji Kosmicznej?

Jeżeli teraz mamy problemy z łącznością i komunikacją, to aż strach pomyśleć, jak będzie w sytuacji realnego niebezpieczeństwa

W sytuacjach kryzysowych – takich jak nowoczesne wojny hybrydowe czy katastrofy wywołane działalnością człowieka – państwowe struktury wciąż okazują się niewystarczające lub działają zbyt wolno. W Polsce popełnia się wiele błędów w tzw. interoperacyjnej pętli decyzyjnej w obszarze odporności. Mimo pojawienia się przepisów prawnych wymuszonych sytuacją geopolityczną w 2022 roku, w praktyce nadal niewiele się zmieniło, o czym świadczy niedawna, absurdalna wręcz sytuacja rodem z „Dzienników gwiazdowych” Stanisława Lema.

 

Rakietowe incydenty i problemy komunikacyjne

Minister Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że doszło do poważnych problemów z komunikacją

Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) potwierdziła, że w nocy z 19 na 20 lutego doszło nad Polską do niekontrolowanego wejścia w atmosferę fragmentu rakiety Falcon 9 o masie około 4 ton. W rejonie Poznania (oraz w innych miejscach w północno-zachodniej Polsce) znaleziono jej szczątki. POLSA rozesłała w tej sprawie wiadomości e-mail do kilku instytucji wojskowych i cywilnych, jednak między innymi na nieaktualny adres Ministerstwa Obrony Narodowej. Minister Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że doszło do poważnych problemów z komunikacją po stronie Agencji, w wyniku czego MON i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) nie zostały skutecznie poinformowane. W związku z tym wezwano POLSA do pilnych wyjaśnień i zapowiedziano usprawnienie procedur powiadamiania; z doniesień medialnych wynika także, że zażądano dymisji prezesa Agencji.

W tak istotnych sytuacjach jak możliwość upadku fragmentów kosmicznych na terytorium Polski POLSA powinna niezwłocznie poinformować telefonicznie oficera dyżurnego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) oraz RCB. Szczególnie istotne jest zaś zaalarmowanie DORSZ, który odpowiada za całodobowe monitorowanie sytuacji kryzysowych i reagowanie na zagrożenia, w tym nadzór nad przestrzenią powietrzną i kosmiczną (m.in. obrona przeciwlotnicza).

 

Brak spójnych procedur a rola POLSA

Świadczy to o niedostosowaniu przepisów do nowych, zarówno intencjonalnych, jak i przypadkowych zagrożeń w domenie kosmicznej

Faktem jest, że u pracowników POLSA wystąpiły braki w podstawowych umiejętnościach komunikacyjnych i stosowaniu właściwej drogi służbowej – kompetencjach nabywanych zwykle choćby podczas zasadniczej służby wojskowej. Zgodnie z ustawą o Polskiej Agencji Kosmicznej instytucja ta została powołana do realizacji zadań związanych z użytkowaniem przestrzeni kosmicznej, lecz nie nałożono na nią obowiązku szybkiego raportowania o zagrożeniach. Dodatkowo w ustawie z dnia 5 grudnia 2024 r. o ochronie ludności i obronie cywilnej (OL/OC) POLSA nie figuruje jako podmiot włączony w system alarmowania i nadzoru organizowany przez MSWiA. POLSA podlega Ministerstwu Rozwoju i Technologii, więc mamy klasyczny problem współpracy (a właściwie jej braku) międzyresortowej. Świadczy to o niedostosowaniu przepisów do nowych, zarówno intencjonalnych, jak i przypadkowych zagrożeń w domenie kosmicznej (podobne luki widoczne są również w obszarach cybernetycznym i informacyjnym). W efekcie zagrożenia takie jak spadające szczątki rakiet czy podejrzana aktywność satelitów nie zostały ujęte w systemie wykrywania, ostrzegania i alarmowania opisanym w Rozdziale 8 ustawy OL/OC, co może prowadzić do sytuacji, w których odpowiednie służby nie zostaną poinformowane na czas.

 

Wyjątek czy stan normalny?

W 2022 roku w Przewodowie po uderzeniu rakiety, w wyniku którego zginęli polscy obywatele, doszło do chaosu informacyjnego. Brak szybkiego przekazania informacji między USA, NATO, MON, RCB i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) spowodował dezinformację oraz opóźnioną reakcję państwa. Incydent w Przewodowie okazał się jednym z największych wydarzeń medialnych w historii polskiego Internetu i silnie poruszył opinię publiczną.

W latach 2022–2023 pod Bydgoszczą doszło natomiast do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę Ch-55, której szczątki znaleziono dopiero po kilku miesiącach. Sytuacja ta uwypukla istotne braki w systemie wykrywania zagrożeń oraz w komunikacji między wojskiem a rządem. Z kolei podczas powodzi „Borys” (2024) na Pogórzu Sudeckim opóźnione przekazywanie informacji o zagrożeniu i nieskoordynowane działania między poszczególnymi służbami przed wprowadzeniem stanu nadzwyczajnego wywołały eskalację kryzysu.

Katastrofa ekologiczna na Odrze w 2022 roku również uwidoczniła problemy w decyzyjności wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego. Spóźniona reakcja na masowe śnięcie ryb i brak skutecznej komunikacji między instytucjami odpowiedzialnymi za monitorowanie wód, ochronę środowiska oraz zarządzanie kryzysowe sprawiły, że działania prewencyjne podjęto z dużym opóźnieniem.

Pandemia COVID-19 (2020–2022) była kolejnym stanem, który ujawnił braki w zdolności do przewidywania krótkoterminowego i koordynacji działań między instytucjami państwowymi. Liczba raportów, książek i innych opracowań na ten temat jest ogromna, a mimo to epizootia ptasiej grypy u kotów w 2023 pokazała, że podatności jest wciąż dużo i właśnie głównie koncentrują się w obszarze komunikacji i współpracy między instytucjami z różnych ministerstw.

Kolejnym przykładem sprawnej reakcji państwa było zagrożenie pryszczycą na polsko-niemieckiej granicy w styczniu 2025

Z drugiej jednak strony w sytuacjach kryzysowych społeczeństwo często potrafi się samoorganizować. Pandemia pokazała ogromną rolę oddolnej samopomocy – od lokalnych grup wsparcia po działania wolontariuszy i społeczności internetowych, którzy często szybciej i sprawniej reagowali na potrzeby obywateli niż oficjalne struktury państwowe. Kolejnym przykładem może być oddolna mobilizacja w kryzysie uchodźczym 2022 czy powodzi 2024 roku, choć odbywało się to w innym reżimie czasowym i z pominięciem formalnych procedur. Doświadczenie z powiatów sudeckich w czasie powodzi 2024 wskazuje, że pewne rzeczy działają tylko wtedy i w miejscach,gdy jest stan wyjątkowy (inaczej służby boją się działać aktywnie). Publikacja kilku słów w Dz.U. czyni cuda…i jak tylko pojawi się nazwa powiatu/gminy w aktualizacji rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów (żaden wojewoda z tego nie skorzystał) i niemożliwe stawało się możliwe. Kolejnym przykładem sprawnej reakcji państwa było zagrożenie pryszczycą na polsko-niemieckiej granicy w styczniu 2025 (między innymi dlatego, że wykorzystane zostały nieformalne sieci kontaktów).

 

Ustawa OL/OC i jej wypełnienie w roku 2025

Nowe regulacje dotyczące ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej (OL/OC) powinny uwzględniać przyszłe wyzwania, takie jak zagrożenia kosmiczne, cybernetyczne i związane z dezinformacją. Z mojej perspektywy eksperta dziedzinowego w obszarze zwalczania zagrożeń epidemiologicznych (uczestnika misji na sześciu kontynentach, w tym na Ukrainie), ustawa, rozporządzenia oraz działania wykonawcze bazują co prawda na naukowych podstawach oraz doświadczeniach z wojny na Ukrainie, ale dotyczą zagrożeń, które już były! Tymczasem zgodnie z heglowską zasadą, że „Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu, a nie o świcie”, prawdziwa mądrość i zrozumienie problemów często przychodzą dopiero po fakcie, gdy straty już zostały poniesione. Państwo nie może pozwolić sobie na to, by refleksja nad zagrożeniami następowała dopiero po ich wystąpieniu – konieczne jest przewidywanie i wyprzedzające przygotowanie się na scenariusze, które dopiero mogą się zmaterializować. Zamiast reagować na kryzysy ex post, należy już teraz budować zdolność do odpierania zagrożeń przyszłości, zanim staną się one katastrofą. Niestety obecnie (świeżutkie) obowiązujące przepisy oraz rozporządzenia wykonawcze nie odnoszą się w wystarczającym stopniu do tych kwestii, a system szkoleń dla podmiotów OL/OC wciąż pozostaje niedopracowany. Podmioty OL/OC wybrane to instytucje, organizacje oraz służby (agencje, inspekcje itp.) z wyłączeniem WP odpowiedzialne za działania prewencyjne, ratunkowe i reagowanie kryzysowe w sytuacjach zagrożeń dla ludności, infrastruktury i porządku publicznego, obejmujące zarówno struktury państwowe, jak i jednostki samorządowe oraz prywatne współpracujące w ramach systemu ochrony ludności, w których zatrudnionych jest ponad milion Polaków a kolejne kilka milionów jest związanych na luźniejszych zasadach. Kluczowe znaczenie mają interoperacyjność i sprawna pętla decyzyjna, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa biologicznego (żywnościowego i zdrowotnego), energetycznego, informacyjnego, cybernetycznego i właśnie kosmicznego! czy potencjalnych ingerencji obcych państw. Wymaga to interdyscyplinarnego podejścia i lepszej integracji różnych instytucji, na przykład poprzez wspólne ćwiczenia symulacyjne z udziałem służb odpowiadających za różne obszary bezpieczeństwa.

Jest to już trzeci poważny incydent od początku pełno skalowego konfliktu w regionie, co z pewnością nie umyka uwadze ewentualnych agresorów

Tradycyjne przepisy dotyczące ochrony ludności skupiają się głównie na zagrożeniach o charakterze lokalnym, takich jak łączność, ewakuacja i pierwsza pomoc. Wyzwania współczesności i przyszłości obejmują jednak także ataki cybernetyczne, manipulacje informacyjne oraz niebezpieczeństwa wynikające z rozwoju technologii powietrznych i kosmicznych. Nawet jeśli pominiemy nieco bardziej egzotyczne wizje – jak kolizja z asteroidą (np. z prawdopodobieństwem ok. 3% w roku 2034) – to brak nowoczesnych systemów obrony przed środkami napadu powietrznego (rakietami, dronami, lotnictwem czy bronią balistyczną) sprawia, że jesteśmy potencjalnie narażeni na różne formy ataku. Co więcej, jest to już trzeci poważny incydent od początku pełnoskalowego konfliktu w regionie, co z pewnością nie umyka uwadze ewentualnych agresorów.

Konieczność kompleksowych szkoleń i lepszej koordynacji

Komunikacja odgrywa kluczową rolę w zarządzaniu bezpieczeństwem wewnętrznym i sytuacjami kryzysowymi. Brak rozsądnych szkoleń w tej dziedzinie dla podmiotów OL/OC skutkuje chaosem informacyjnym i opóźnioną reakcją na zagrożenia. Obecny harmonogram szkoleń OL/OC na rok 2025 obejmuje kilka etapów, w tym trwające właśnie szkolenia dla szefów organów ochrony ludności. Nie rozpoczęto jednak jeszcze etapu skierowanego do podmiotów OL/OC, choć powinien on zostać ukończony dla ich szefów w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie ustawy (tj. do końca marca), co rodzi wątpliwości co do terminowej realizacji całego programu.

Ewidentnym problemem jest brak odpowiedniego uwzględnienia w programach szkoleniowych nowoczesnych zagrożeń, np. cybernetycznych czy kosmicznych. W efekcie obecny system nie odpowiada wyzwaniom przyszłości. Dodatkowo Akademia Pożarnicza, oskarżana o niechęć do współpracy oraz o kumoterstwo, utrudnia innym podmiotom włączenie się w organizację szkoleń. Brak spójnego współdziałania pomiędzy MSWiA, MON i innymi ministerstwami także przekłada się na opóźnienia oraz słaby program merytoryczny, co znacząco obniża skuteczność całego programu szkoleniowego.

 

Problemy systemowe i postulaty zmian

Polscy elektronicy i programiści stworzyli system radiowego monitoringu z kosmosu, który w cywilnym obszarze wyprzedza wszelką światową konkurencję

System informowania o zagrożeniach powinien integrować specjalistyczną wiedzę z wielu dziedzin (m.in. kosmonautyki, biologii, informatyki). Tymczasem brak wszechstronnych szkoleń i powszechnej służby wojskowej lub zastępczej w obronie cywilnej powoduje, że osoby na różnych szczeblach nie zawsze wiedzą, komu i w jakim momencie przekazać meldunek. W związku z tym coraz częściej pojawia się postulat przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej oraz szkoleń branżowych dla kluczowych pracowników systemu bezpieczeństwa. Potencjał w naszych specjalistach (w agencjach państwowych i prywatnych) drzemie ogromny. Np. polscy elektronicy i programiści stworzyli system radiowego monitoringu z kosmosu, który w cywilnym obszarze wyprzedza wszelką światową konkurencję. Patrząc na biografię największych wizjonerów i liderów zmian XX wieku, widać w nich często wspólną cechę – odbytą w młodościsłużbę wojskową lub zastępczą w korpusach specjalistycznych (np. medycznym czy inżynieryjnym). Rozszerzenie programów wojskowych szkół podchorążych jak Legia Akademicka zdecydowanie wesprze odporność społeczną. Każdy przynajmniej przeciętnie inteligentny obywatel (a tu mowa o specjalistach wysokiej klasy), który odbył choć raz w życiu wartę czy dyżur (oczywiście po zaznajomieniu się z regulaminem), będzie mniej więcej pamiętał, jak i kogo informować o zagrożeniach. Warto podkreślić, że zmienia to spojrzenie na swoją dziedzinę.

Osobiście czuję częściej więź intelektualną z epizootiologami i epidemiologii z Rosji (to tylko podziw za wiedzę i umiejętności, ale też obrzydzenie za postawę), Grecji, Szwajcarii i Austrii (większość z doświadczeniem wojskowym), bo znacznie szybciej się rozumiemy i sprawniej się współpracuje w sytuacjach zagrożenia. Obecnie podmioty OL/OC nie są bowiem w stanie działać sprawnie – brakuje im zarówno praktycznego przygotowania, jak i wyćwiczonych procedur współpracy z organami państwowymi. Ponadto w przypadku „W” (wojny) wielu pracowników podmiotów OL/OC nie będzie dostępna. Część ucieknie lub zajmie się rodziną, a w związku z wojskowymi przydziałami mobilizacyjnymi najcenniejszych pracowników, jeszcze bardziej osłabi się ich stan osobowy. Jeżeli teraz mamy problemy z łącznością i komunikacją, to aż strach pomyśleć,będzie w sytuacji realnego niebezpieczeństwa.

System ochrony ludności i obrony cywilnej musi być elastyczny i dopasowany do współczesnych zagrożeń i mieć zapas kompetencyjny i osobowy. Wymaga to nie tylko nowych regulacji, lecz także efektywnych programów szkoleniowych i jasnego podziału kompetencji. Niestety, przygotowany przez tzw. „resortowców” program szkoleń przypomina raczej „zaoczne przysposobienie obronne”, w którym zabrakło elementów PSYOPS, CYBEROPS, INFOOPS czy zagrożeń CBRN i hazmat. Podmioty OL/OC powinny pełnić większą rolę operacyjną, zaś organy resortowe i samorządowe mają obowiązek zapewnić im odpowiednie wsparcie finansowe, organizacyjne i logistyczne.

jest specjalistą w dziedzinie epidemiologii, pracownikiem Instytutu Biometrii i Epidemiologii Weterynaryjnej Freie Universität w Berlinie oraz firmy Aidmed w Gdańsku. Konsultant w obszarze chorób zakaźnych agencji prasowej Bloomberg i Washington Post. Uczestnik misji medycznych w Mołdawii i na Ukrainie. W czasie pandemii wolontariusz Państwowej Inspekcji Sanitarnej i szpitalnego oddziału covidowego. Autor rozprawy doktorskiej dotyczącej modelowania chorób zakaźnych oraz licznych interdyscyplinarnych publikacji, cytowany ponad 550 razy w ostatnich 5 latach. Laureat międzynarodowych nagród dla epidemiologów i innowatorów w dziedzinie chorób zakaźnych.

Nasi Patroni wsparli nas dotąd kwotą:
9 791 / 29 500 zł (cel miesięczny)

33.19 %
Wspieraj NK Dołącz

Komentarze

Dodaj komentarz

Zobacz

Zarejestruj się i zapisz się do newslettera, aby otrzymać wszystkie treści za darmo